Cytuj:
Jeżeli mówiła ci, że jesteś bystrym dzieckiem, to niestety też ściemniała...
próba błyskotliwości? :)
Cytuj:
Zaskoczę cię. Polacy nie wymyślili odmainy przez przypadki :P
nie?!!?
omg, mój swiat runał w gruzy ;(
Cytuj:
Cytuj:
ogolnie rzecz biorac znajomosc zapozyczonych slow w j. polskim, jest marnym zapleczem do rozgryzania tekstow lacinskich,
W takim razie albo ja jestem geniuszem, albo ty jesteś.... hmm...
po pierwsze - mozesz spokojnie takie wypowiedzi konczyc.
Ja mam taki charakter iz nie obraze sie za stosowanie inwektyw :)
wiec tu masz droge otwarta :)
Po drugie tu nie ma nic do rzeczy kwestia genialnosci.
Bardziej talent lingwistyczny.
Jesli Ci to pomoze i podladujesz dieki temu akumulatorki megalomanii, to jezeli dzieki znajomosci niektorych słów lacinskich zakorzenionych w naszym jezyku, jestes w stanie tlumaczyc sobie zrozumiale łacine - spoko.
W takim razie jestem w tym aspekcie przy tobie neptus, bowiem tylko przy znajomosci slownictwa w j.p. wywodacego sie z laciny i wobec braku znajomosci łacińskiej gramatyki - nie jestem w atysfakcjonujacy mnie sposob przyswajac sobie i tlumacyc łacinskich sentnci użytych w trylogii husyckiej.
tylko co to ma wspolnego z genialnoscia, ignorancja, cy siedzeniem pod monopolowym? :)
Cytuj:
Inna sprawa jest jak AS rzuca sentencjami, a inna jak Tołstoj daje całe dialogi po francusku. Ale dla niektórych jak widać, to jedno i to samo....
to zaley w jakim aspekcie to rozpatrujem,y.
W ogolnym zrozumieniu tekstu napisanego tak przez autorow, to roznica jest zasadnicza.
U Andrzeja S. zrozumiemy prawie wszystko bez czesci (zajedno - wiekszej/mniejszej) sentencji łacińskich, zas u Tołstoja o wiele wieksej czesci dzieła.
Jakbys sobie zadal jednak trud sprawdzenia w jakim aspekcie wczesnie co pisalem, to zauwazylbys iz chodzilo mi o sam fakt nagminnego wstawiania nietlumaczonych tekstow w zauwalnej ilosci - niezaleznie od faktycznej obieyosci wzgledem tekstu.
Cytuj:
O ignorancji świadczy porównywanie łaciny do języka bantu. Tudzież twierdzenie, że nie wywarła żadnego wpływu na polszczyznę. Kto tu ma kłopoty z czytaniem?
nie cweaniaczku :) nie bedziesz odwracal kota ogonem.
bodajze
Dzibril (przepraszam jak myle) pisal o kwestii
szukania (domyslnie chyba chodzilo o slowniki itp) i tlumaczenia sobie tych sentencji i tekstow samemu.
Ze zgroza jak komus sie nie chce.
Przyrownanie bantu do łaciny bylo z mojej wlasnie w sensie stosowania w ogole obcojezycznych wstawek, gdyz jak Ci juz wyzej pokazalem (a co Ty oczywiscie w swoim odpowiadajacym poscie olales) nawet wobec biernej i wymuszonej przez nasz jezyk znajomosci slowek lacinskich, trzebaby i tak tlumaczyc sobie teksty by zrozumiec sens wszystkich.
Dlatego litościwie skoncze komentarz tego cytatu, a Ty [prosze Cie] nastepnym razem przemysl co i w jaki sposob komentujesz ze swojej strony. :)