Wieża Błaznów

Błąd ortograficzny? Proszę bardzo :

Pomijając wątpliwą odmianę, brak "ę" - zabrakło jeszcze dwóch rzeczy : "p" pisanego z dużej litery oraz całego tytułu ujętego w cudzysłów. A to tak na szybko znalazłem.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Pomurnik - powinno być wielką literą.
Oraz " ni z zowąd" - pewnie chodziło Ci o samo zowąd, bez "z" z przodu.
Nie ma też wyrażenia "z pośród" tylko spośród.
Pozdrawiam.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Co do wątpliwości, mogę je rozwiać, bo ma być "e" na końcu.
Co do "P" z dużej litery to według obowiązujących zasad pisowni pierwsze słowo danego tytułu musi być pisane z dużej litery, reszta nie musi, a nawet nie powinna.
A cudzysłów nie zalicza się do błędów ortograficznych... nie wierzysz sprawdź w słowniku
A mówiłeś coś o biciu, między innymi, poprzez ortografię po oczach;)

Pani Kkkara przynajmniej coś sensownego znalazła:)
Czyli błędy są, ale bijącymi czy rażącymi bym ich nie nazwał:)

_________________
Nemo Me Impune Lacesit

"Lux perpetue"? A po jakiemu to i według jakich zasad ortografii?

Resztę byków wyłuszczyła ci Kkkara.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Xanet, wielką nie dużą ( to o literze).
Dyskusje ortograficzną sugeruję przenieść do Bazaru, do wątku o Nazgulach, co lubią zmiany językowe.
Tutaj pogadajmy o meritum.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Tak zauważyłem, że wyłuszczyła, nawet bardziej konkretnie niż ty:)
Jeśli odmieniasz wyraz obcojęzycznym to albo odmieniasz go w języku z którego pochodzi, albo odmieniasz go według polskich(w tym wypadku) zasad. Teraz sobie przeczytaj "Lux Perpetuę" z tym ę na końcu i uwierz, że nie pasuje zupełnie;)

Ok o ortografii nic więcej:)

_________________
Nemo Me Impune Lacesit

Na mój rozum to powinno być od wielkiej litery... Dobra, koniec kopania leżącego. Chciałem się odnieść do postu z poprzedniej strony, ale... No nie bardzo się da. Będę delikatny- lekki bełkot to najłagodniejsze określenie, jaki się nasuwa. Względnie- 'strumień świadpomości' w tym złym znaczeniu ;-))
Bez urazy.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

A jednak szkoda, że się do postu nie odniesiesz:) Oj, urazić mnie jest ciężko:) Ja tam zostanę przy swoim zdaniu co do LP:) Książka na poziomie ale ma minusy i tyle;)
A właśnie co to jest "świadpomość" ;P?

_________________
Nemo Me Impune Lacesit

"Strumień świadpomości" to są właśnie twoje posty z ostatnich dwóch stron ;D
W przeciwieństwie do strumienia świadomości, niestety.
A co do odnoszenia, to chętnie, tylko zacznij wreszcie pisać logicznie i składnie. Póki co EOT...

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Nie pozabijał wszystkich. Paru przeżyło, jak to AS ma w zwyczaju :-) Choć pełna zgoda co do śmierci Pomurnika - IMO jak na postać tego formatu i z taką rolą narzuconą przez autora śmierc mało spektakularna. Co do nieistotności kobitki, przypomnij sobie jednak poprzednie tomy, może znajdziesz jakąś metodę w tym szaleństwie?

A jak to sobie wyobrażasz? W pierwszym tomie zabija Samsona, w drugim Pomurnika, w trzecim Juttę? Dopiero by się podniósł wrzask, że jak bohater niepotrzebny, to do kosza. A tak to chociaż w trzecim tomie miał kto pomagać, Reynevan miał jakiegoś wroga i miał za kim gonić :-)


Samson wrócił, skąd przyszedł. I tyle. IMO jasne zakończenie. Jakie proponujesz alternatywnie?

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Wcale nie uważam, że nie miała powodu, ale chodzi mi o to co napisałaś o mało spektakularnej śmierci.

Niekoniecznie w każdej części miałby ktoś ginąć, bo to wyglądałoby co najmniej komicznie, zresztą w ogóle nie musiał ich zabijać, skoro mieli by potem przeszkadzać mógłby ich uziemić w ten czy inny sposób:)

Nie pomysłu nie mam, ale to mi właśnie nie pasuje, że wrócił tam skąd przyszedł poprzez śmierć. Ten wątek mógł zakończyć jakoś bardziej interesująco i z większym rozmachem:)

P.S.
Jak się Chemiku chce to się da, jak widać:)

_________________
Nemo Me Impune Lacesit

Jak, mieli odczynić znowu egzorcyzmy? Samson to była nieśmiertelna istota zamknięta w ciele. Skoro inaczej się nie dało ( a przecież próbowali), to tylko poprzez śmierć powłoki cielesnej mógł się uwolnić.
Przecież nie umarł specjalnie :-)
IMO takie rozwiązanie watku Samsona jest najrozsądniejsze fabularnie.
Oczywiście, AS mógł zostawić go żywego, wtedy do dziś dnia byśmy się spierali, kim jest Samson Miodek.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Och gdybyż tak powiedział czy Ciri jest... zresztą to nie ten wątek ;))

_________________
Pozdrawiam
Jacek

1. Usmiercanie bohaterow pod koniec to nic nowego (patrz: wszystkie czesci Ojca chrzestnego) - ma to swoj urok ;) No i zapewne byla to pewna niespodzianka.

2. Smierc Samsona - OK, sposob w jaki zginal mi sie podobal, ale faktycznie AS mogl troche uchylic rabka tajemnicy. A tak czuje pewien niedosyt

3. Smierc Pomurnika - 3 tomy ganiaja sie i bija, a na sam koniec Birkart ginie z rak... corki Peterlina. Ogromny, oj ogromny niedosyt... Zaloze sie ze 90% czytajacych trylogie liczyla na jakis konkretny pojedynek.

4. Bez obrazy forumowicze, ale ostatnie 10 czy 15 postow wyglada raczej jak dyskusja nawiedzonych studentow polinistyki. OK, sa pewne zasady ktorych nalezy przetrzegac ale bez przesady... Jakby ktos zaczal pisac rzolniez albo gura to rozumiem bo to przeciez podstawy, ale ze tu przecinka nie ma a tam jest z malej litery... To juz lekkie czepianie sie... Badz co badz, to jest forum a nie dzielo Mickiewicza czy Slowackiego :P

PS Ws. polskich znakow - w pracy pisze i moj komputer takowych nie obsluguje...

_________________
Nie myl nieba z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu...

No właśnie TROCHE, a nawet więcej niż trochę, uchylił. Po co od razu czytelnika łopatą przez łeb?

Znaczy, Dobry i Zły w Ostatniej Walce na tle zachodzącego słońca? Pewnie, bardziej dekoracyjne. Ale o ileż bardziej sztampowe. IMO motyw Sybilli to jeden z lepszych pomysłów w Lux.

Jeśli już się za coś czepiać, to za niepodokańczane wątki (Rupilius Ślązak i jego "dwa lata"). Oj, za to tak. Ale twoje powyższe zarzuty ja bym na miejscu autora potraktowała jako komplementy:)