Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 09.05.2024 @ 21:44:32

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 471 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 32  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: nie bardzo ....
Post: 17.11.2006 @ 22:27:03 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.05.2003 @ 15:48:37
Posty: 7
sorry, ale piszę tu pierwszy raz i nie bardzo wiem co i jak.
wiem, ze przy poprzednich tomach był 'dział' pt. 'błędy w sztuce', czy coś koło tego.
nie napiszę wprost, bo widzę, ze ci co jeszcze nie przeczytali denerwują się jak ktoś zacytuje coś z ksiązki.
ale: pewnien wiadomy trup płynie sobie grzecznie z prądem rzeki. mija popowice. potem mija kleczków. ok. tyle, ze rzut oka na mapę wiadomego miasta wyjasnia że, 600 lat temu znana nam rzeka płynęła w przeciwnym kierunku.

uprzejmie proszę osobę zarządzającą o wstawienie mojej wypowiedzi w odpowiedni 'rozdział' tej zacnej strony.

Egribikaver


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17.11.2006 @ 22:47:59 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 28.08.2005 @ 13:51:41
Posty: 6
Kilka słów. Z tego co widzę, przeważają opinie, że książka jednak rozczarowała. I to nawet bardzo przeważają. Chciałem co do kilku rzeczy wyrazić odmienną opinię. Po pierwsze, Lux perpetua jest swieża, wyszła zaledwie kilka dni temu. Kto ją przeczytał, jeszcze jest pod wpływem emocji które moim zdaniem nie pozwalają spojrzeć na to dzieło obiektywnie.
Andrzej Sapkowski jest mistrzem słowa pisanego, i tego chyba nikomu tu udowadniać nie trzeba. Ale nawet on nie jest w stanie zadowolić wszystkich, nie może rozwiązać wszystkich wątków tak, aby zaspokoiły naszą ciekawość. Samson był postacią enigmatyczna, a uchylenie rąbka tajemnicy co do jego pochodzenia, moim skromnym zdaniem, zburzyło by obraz całej jego historii. Zresztą, moment jego śmierci, kazanie księdza, jednak daje nam pewne podejrzenia co do tego kim lub czym był Samson. Co więcej, w jego postać (przynajmniej tak mi się wydaje) wpisany był los który go w końcu spotkał. Pomurnik, gdyby pozostał demoniczną postacią przed którą nie ma ratunku innego niż ucieczka gdzie pieprz rośnie spowodowałaby, że boheterów w ostatecznym starciu z rotą śmierci widzielibyśmy rodziobanych przez kruki.
Książka nie rozpieszcza. Nie ma w niej miejsca na happyend rodem z hollywood, jednak każdy kto czytał poprzednie części, doskonale wie, że takie zakończenie po prostu nie pasuje do konwencji tego dzieła. Myślę, że jednak co do tego nikt nie ma wątpliwości, i na happyend nikt nie liczył.
Cała trylogia husycka miała pewien specyficzny klimat, wydźwięk, i wydaje mi się, że to co najważniejsze, zostało utrzymane. Daje do myślenia przez obserwację zmian jakie zachodzą w bohaterze (właściwie bohaterach) przez cały cykl.
Jutta umarła na rękach Reynevana, owszem, ale czy to mydlany romans? Oczywiście, możnaby przełamać wszelkie bariery, i Reynevan mogłby znaleźć ją przybitą gwoździami do ściany, martwą od trzech godzin, lecz wyobraźcie sobie takie zakończenie ich historii, i pomyślcie czy bylibyście z niego zadowoleni. Kochali się, Reynevan ganiał za Juttą przez trzy tomy, więc umarła w jego objęciach.
Książka mnie osobiście nie zawiodła, jedynie żal mi tego, że cykl już się zakończył. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17.11.2006 @ 23:01:42 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15.11.2006 @ 23:07:05
Posty: 15
W kwestii śmierci Jutty - nie zgadzam się z opinią, że była jak z hollywoodzkiego romansu. W hollywoodzkich romansach bohaterkom nie czernieją ręce i stopy, a całe ciało nie pokrywa się krostami. W "pięknych" scenach śmierci bohaterki opadają w ramiona ukochanych z lekkością motylic i wypowiadają jakieś adekwatne do sytuacji słowa, dajmy na to "kwieciem pachnie" ;p

_________________
If I was in world war two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^^


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 3:11:20 
Offline
Próba Traw

Rejestracja: 08.01.2004 @ 16:17:20
Posty: 69
Bamba pisze:
Kto ją przeczytał, jeszcze jest pod wpływem emocji które moim zdaniem nie pozwalają spojrzeć na to dzieło obiektywnie.

Hmm. A co to znaczy "spojrzeć na dzieło obiektywnie"? Przecież to nie konkurs, a my nie siedzimy w jury. Książka była słabsza (IMHO oczywiście) od poprzednich i trochę rozczarowała (a że zaufanie do pana S. było spore z "trochę" zrobiło się "bardzo"). I tyle!

Bamba pisze:
Nie ma w niej miejsca na happyend rodem z hollywood, jednak każdy kto czytał poprzednie części, doskonale wie, że takie zakończenie po prostu nie pasuje do konwencji tego dzieła.

Czy pasuje, czy nie pasuje - kwestia dyskusyjna. Zresztą nie w tym rzecz, że J. została uśmiercona i dlatego zakończenie jest słabe.

Propo śmierci J. - zaakcentowany został motyw eutanazji z bardzo dobrą sentencją Samsona o Bogu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 11:07:23 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 18.11.2006 @ 10:26:56
Posty: 3
Lokalizacja: arma Geddon
Panie Andrzeju - chylę czoła,
Powieść jest wspaniała.

1. Samson - spodziewałem się wprawdzie takiego rozwiązania, lecz i tak ujmuje i wstrząsa;

2. Hanys Gwisdek - opis chłopa bezbłędny, perła powieści;

3. Koniec Pomurnika - palce lizać. No i zapanowały prawo i sprawiedliwość, stosownie do życzeń tłumu. We właściwym miejscu i czasie. Gdy już wydawało się, że się udało. Ale crime doesn't pay. Jak również: the bigger they are, the harder they fall.;

4. Uwielbiam tę Pana umiejętność spojrzenia z boku na postacie, które sam Pan wykreował. Uwielbiam za celną i twórczą polemikę z samym sobą;

5. Uwielbiam za brak polemiki z postawą Dusi fon Pak. I za to, że ta postać tak mało mówi;

6. I za unikalne ustawienie bohaterów ewoluujących obok postaci statycznych;

7. I za burzenie mitów o postaciach nieomylnych, podejmujących jedynie słuszne działania;

8. Jutta - tak być musiało, inaczej Andrzej Sapkowski nie byłby sobą, nie byłby inny;

9. Popieram w zupełności Pana pogląd na Biblię. I podpisuję się pod słowami Szarleja na stronie, hmm, na stronie... na stronie 549.

Dziękuję jeszcze raz za to dzieło. Jak dla mnie jest Pan Wielki. Cieszę się, że Pan żyje w tym samym kraju i czasach, co ja.

A Łukasz B., polski agent, nie przekazał informacji kurfirstowi, zadbał natomiast, by kurfirst otrzymał dezinformację.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 11:12:59 
Offline
Próba Traw

Rejestracja: 08.01.2004 @ 16:17:20
Posty: 69
Retali8 pisze:
Popieram w zupełności Pana pogląd na Biblię.

A ja myślałem, że Pan Sapkowski w swoich książkach nie przedstawia swoich poglądów tylko takie jakie mu pasują w planie koncepcyjnym powieści. ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 11:40:10 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.12.2004 @ 21:04:33
Posty: 675
Lokalizacja: Warszawa
Retali8 pisze:
3. Koniec Pomurnika - palce lizać. No i zapanowały prawo i sprawiedliwość, stosownie do życzeń tłumu. We właściwym miejscu i czasie. Gdy już wydawało się, że się udało. Ale crime doesn't pay. Jak również: the bigger they are, the harder they fall.;


BTW: na syffie ktoś zwrócił uwagę, że śmierc Pomurnika jest chyba nieco inspirowana śmiercią Rocheforta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 12:59:34 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
MJagoda pisze:
A ja myślałem, że Pan Sapkowski w swoich książkach nie przedstawia swoich poglądów

Nawet nie wiesz jak się mylisz. :-/ I za to m.in. nie lubię BB.

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 13:03:58 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.12.2004 @ 21:04:33
Posty: 675
Lokalizacja: Warszawa
MJagoda pisze:
ale za to wystarczyła 5 naszych bohaterów by zdrowo pogromić całą ekipę z Pomurnikiem na czele.

Czytanie ze zrozumieniem czasem się przydaje. Rozdział XVIII rozgrywa się długo po zniszczeniu Sensenbergu. Czarni Jeźdzcy pozbawieni byli narkotyków i magii. To znaczy, że w walce byli normalnymi ludźmi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 13:04:45 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15.11.2006 @ 23:07:05
Posty: 15
Mi się wydaje, że poglądy autora zawsze w taki czy inny sposób przenikną do tego co pisze.

_________________
If I was in world war two they'd call me spitfire
Cause you know that I can^^


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 13:06:12 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 28.04.2005 @ 15:22:10
Posty: 46
Bamba pisze:
Andrzej Sapkowski jest mistrzem słowa pisanego, i tego chyba nikomu tu udowadniać nie trzeba. Ale nawet on nie jest w stanie zadowolić wszystkich, nie może rozwiązać wszystkich wątków tak, aby zaspokoiły naszą ciekawość.


Widzisz, w tym cały problem, że nie jestem rozczarowana zakończeniem, tylko dlatego, że w zbyt dużym stopniu rozmijało się z moim wyobrażeniami, to akurat przytrafia mi się dość często, z reguły wizje autorów nie współgrają z moimi :) Dla mnie największą wadą tej książki - a zaznaczam, że czytam raz jeszcze, żeby spojrzeć na całość chłodniej i może obiektywniej - jest jej przeciętność. Nie oceniam od strony literackiej, na tym się nie znam, choć przecież czytało się łatwo i przyjemnie, Sapkowski ma ciekawy styl, lekko snuje opowieść, z tym że nic się za tym nie kryło - ładna forma, ale treści w tym nie uświadczysz. I właśnie to mnie rozczarowało. Rozczarowało mnie, że Lux perpetua zamiast wrócić do poziomu Narrenturm, okazała się być nijaka i mdła aż do bólu. Śmierć Jutty nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, śmierć Samsona jedynie niesmak, o Pomurniku wystarczająco już napisano, nie ma sensu tego powtarzać. Wątek Rixy wciśnięty jak na siłę, może tylko po to, żeby Reinmar mógł liczyć na kolejną pomocną dłoń, kiedy swoim zwyczajem wplącze się w pozornie niewyplątywalną aferę. Lubi Sapkowski możyć wątki i postacie, szkoda tylko, że kosztem ich jakości i wiarygodności. Najbardziej sztuczne/hollywódzkie/wydumane jest dla mnie samo zakończenie, powrót Reinmara do Elenczy, która przez tyle lat tak wiernie i cierpliwie kochała i czekała, a zresztą może i byłoby to wiarygodne, gdyby tylko postać Elenczy została lepiej nakreślona, niewiele o niej wiemy, co czuła, co myślała; bardzo nie lubię, kiedy odbiór postaci zostaje mi odgórnie narzucony. Zresztą wątki romansowe wyjątkowo się tu nie udały, może poza pierwszym, z Adelą. Wielkiej miłości Reinmara i Jutty, tak przez Sapkowskiego opiewanej, po prostu nie widziałam. Fascynacja, zauroczenie, pociąg fizyczny owszem, ale miłość?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 14:40:54 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Wczoraj skończyłam. Łyknęłam calość w dwie doby, co samo przez się świadczy, że jest lepiej niż w BB, z którymi męczyłam się, o ile pamiętam, niemal 3 tygodnie. Ale szału nie zanotowano.
1. Może ze 3 godne uwagi teksty na całą książkę - poza tym słabiutko, posucha, powtórki i zjadanie własnego ogona.
2. Za dużo "przypadkowych" i "fortunnych" spotkań.
3. Za dużo deus ex machina. Magia coraz to bardziej beznadziejna (golem został bezapelacyjną porażką mojego życia:P). Perferro to już wybaczcie, ale naprawdę porażka. Takoż łapka z przenośną posocznicą i motyw z Pomurnikiem zaadoptowanym przez Kundrie.
4. Praktycznie bez zaskoczeń, co do rozwiązania wątków głównych. Słabe te rozwiązania, po części czytelnie skopiowane z Sienkiewicza (Jutta podzieliła los Danuśki, a wcześniej uciekły z Weroniką niczym Oleńka i Anusią), w ogóle zaś przewidywalne, niestety. Straszna chała z tym, że Pomurnik nagle demaskuje Samsona jako anioła, po aurze skrzydlatej:/ Motyw z Reynevanem, Zbyszkiem i obrazem jest tak tani, że aż boli. Poza tym, do jasnej niespodziewanej, Reinmar NIE MÓGŁ być z Elenczą. A co z zakonem? Z wielką utraconą miłością? I nie mówcie mi, że to magia 3 wiedźm sprawiła, bo skonam ze śmiechu.
5. Samson i dzieci - powtórka kotka. Wiadomo było,ze Samson zginie, jak tylko stwierdził, że wraca do Markety.
6. Douce von Pack - WHAT THE FUCK? Ten motyw jest tak wydumany i nielicujący z emploi Pomurnika, że nawet nędzny koniec tej "miłości" go nie ratuje. I to ciągłe pieprzenie o jej "nieludzkich oczach"...skumały się dwa demony?:>
7. Mógłby mi ktoś wyjaśnić czemu dopiero w Lux Perpetua Pomurnik zaczął katować tatuńcia ciągłym wypominaniem pokrewieństwa?:P Tanie, niekonsekwentne.
TERAZ PLUSY:
1. Rixa.
2. Wątek Elektry - wyjęty z kapelusza, ale to było jedyne prawdziwe zaskoczenie w LP:)
3. Urban Horn.
4. Bitwa o śledzie w pierwszym rozdziale.

I tyle. Niestety. Lepiej niż się spodziewałam, ale dużo gorzej niżbym chciała. Para poszła w gwizdek.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 14:48:56 
Offline
Próba Traw

Rejestracja: 08.01.2004 @ 16:17:20
Posty: 69
Narsil pisze:
MJagoda pisze:
A ja myślałem, że Pan Sapkowski w swoich książkach nie przedstawia swoich poglądów

Nawet nie wiesz jak się mylisz. :-/ I za to m.in. nie lubię BB.


Niby wiem. Ale Sapkowski sam się na spotkaniach mocno odcina od tego co pisze i mówi, że to wcale, a wcale nie musi być to co on myśli. Z tym, że również nie potrafię w to do końca uwierzyć. Stąd ';)' na końcu mojej poprzedniej notki.


Ostatnio zmieniony 18.11.2006 @ 15:05:07 przez MJagoda, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 14:55:01 
Offline
Próba Traw

Rejestracja: 08.01.2004 @ 16:17:20
Posty: 69
popisek pisze:
MJagoda pisze:
ale za to wystarczyła 5 naszych bohaterów by zdrowo pogromić całą ekipę z Pomurnikiem na czele.

Czytanie ze zrozumieniem czasem się przydaje. Rozdział XVIII rozgrywa się długo po zniszczeniu Sensenbergu. Czarni Jeźdzcy pozbawieni byli narkotyków i magii. To znaczy, że w walce byli normalnymi ludźmi.


Wyraźnie opis Czarnych Jeźdźców w tym rozdziale (oczy itp.) nie rozstrzyga jednoznacznie czy byli czy nie byli. Wydaje mi się, że byli. Jednak nie przytoczę Ci dokładnych cytatów, ponieważ mój egzemplarz "poszedł już w obieg" :). Jak dla mnie zwykły człowiek po zgruchotaniu ręki w trybikach maszynerii wiatraka mdleje z bólu, a nie wzywa Pomurnika. Nie mówiąc o tym, że na tę pannę wystarczyłby sam Szarlej, a tutaj musiał się posiłkować Rixą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.11.2006 @ 15:19:38 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 01.11.2004 @ 19:13:57
Posty: 4
Zgadzam sie z Cintryjka, ze przebieg fabuly stal sie az nadto oczywisty: klopoty - nieoczekiwana pomoc - ucieczka... I tak w kolko. Chyba mnie zmeczyl Reynevan z tymi jego nieustannymi poszukiwaniami Jutty.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 471 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 32  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group