Bezapelacyjnie Reinmar. Ciekawsza, bardziej zabawna i lepiej skonstruowana postać. Ma chłopak wszakże jeden problem. Ludzie mówiący językiem, w jakim opisano jego dzieje, zdecydowanie wolą patetycznych siwowłosych mutantów biegających z mieczami za strzygami, mantikorami i innymi trollami.
Mam też kilka innych niezobowiązujących rad dla autora, jeśli chciałby udoskonalić tę postać, by stawać mogła w szranki z samym sir Geraltem zmutowanym.
1) Niechże przestanie popisywać się łaciną. Bohaterowi mas nie przystoi taka pretensjonalność. Tym bardziej, że masy nie mają czasu na wertowanie słowników. Zamiast językiem, niechże macha mieczem, najlepiej po mistrzowsku, okraszając machanie owe niezbędnymi piruetami
2) Kilka tekstów a la Arni tylko ubarwi te postać, da nam wgląd w jej skomplikowaną psychikę. Np wykańczając któregoś ze Sterczów mógłby taki Reinmar na ten przykład splunąć mu w twarz i nonszalancko wycedzić przez zęby: 'Ty, Stercza, poznaję Cię...to twój pies mi nalał na wycieraczkę. Źle zrobił. Zanim umrzesz, bedziesz patrzył jak ja zrobię coś więcej na twoją '.
3) Każda co bardziej nadobna dziołcha powinna jęczeć na widok naszego bohatera. To atrybut każdego super gieroja, kazdy to wie. A jak wiadomo poor Reinmar dostał kosza od Węgierki. To niedopuszczalne.
|