Wieża Błaznów

To chodząca encyklopedia zwana gandrel.

---reklama---

Gandrel - Najprawdziwsza chodząca encyklopedia. Definicje i widomości na każdą okazję. Tylko na forum Zony!

_________________
Był kiedyś taki człowiek, który powiedział wiele mądrych słów.
Ale to niestety nie byłem ja :-(((

Ej! forum sie komercjalizuje... Nie ma tak! :P

_________________
"I am the wizard of a thousand kings [...]"
/blind guardian/

...::Cognosce te ipsum::...

wlasnie, wprowadzono jako obowiazujacy, od tego czasu musial byc, ale pytanie brzmi czy wczesniej mogl byc?? przeciez tak znikad go sobie nie wymyslono, musial istniec jakis pierwowzor..
a poza tym prosci ludzie gdzies, jakos musieli sie spowiadac...

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Encyklopedia PWN online.



G.A.N.D.R.E.L.:<b> General Artificial Neohuman Designed for Repair and Efficient Learning</b> a nie jakaś tam encyklopedia.

Niestety nie jest to takie proste. Reinmar nie powinien mieć przecież zielonego pojęcia, kim jest Szarlej, i w jakim stopniu może na nim polegać. Z początku traktuje go z resztą z niechęcią. Oczywiście, że gdyby był w Ziębicach, toby wiedział. Ale ja twierdzę, że własnie był i wiedział, a Szarleja, dla nieznanych nam jeszcze powodów, oszukiwał. Gdybym miał wymyslać za ASa następne piętro tej intrygi, powiedziałbym, że przywołanie Samsona z innego swiata wcale nie było przypadkowe, a przez kogoś (Reimara? Szarleja?) zamierzone

_________________
Prawda jest okruchem lodu

E tam, to juz chyba mnożenie bytów ponad istotną potrzebę (Ockham sie kłania :))
Nie znał Szarleja, ale do rady Otto Beesa mógł mieć zaufanie ?

A kontynuując wątek myków w "Narrenturm" - co nt. przedstawienia obrazu Inkwizycji ? Lektura http://www.mateusz.pl/czytelnia/rz-stosy.htm

Mój pomysł zasadza się właśnie na tym, że Reinmar jest zupełnie kimś innym, niż nam się wydaje, a romans z Adelą, wywołana tym furia Sterczów, spotkanie Szarleja i przywołanie Samsona jest częścią znacznie bardziej złożonej intrygi. Na razie jedyną przesłanką pozwalajacą tak myśleć jest owa zagadkowa luka pomiędzy Henrykowem, a Strzegomiem. Ale kto wie, jak to się dalej rozwinie?

_________________
Prawda jest okruchem lodu

Może Reinmar byl wtedy na czułym tete a tete z Ciri , w jakimś neutralnym miejscu i czasie???:)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Ja bym się skłaniał do koncepcji, że AS się po prostu walnął, ale wy zawsze wszystko komplikujecie :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

zgodnie z odwieczna prawda, ze czytelnicy najlepiej wiedza co autor mial na mysli..;)

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

I niech autor nawet nie śmie protestować. :)))

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Taaa, taaa, każdy jest zupełnie kims innym niż się wydaje....Spisek też ?
<whisper>
CZY JEST GDZIES NA FORUM PSYCHIATRA ?
</whisper>
:))

Tak na poważniej, zwróć uwagę że widmo Peterlina każe Reinmarowi zmykac w podskokach na południe...

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.

Co do zagadkowej luki, to pragne przypomnieć, że wtedy w chlebie często znajdował się sporysz. Może on po prostu nic nie pamiętał? Może dopiero później AS napisze, co reinmar wtedy porabiał, będąc pod wpływem?

_________________
All those moments will be lost in time...

Co do zagadkowych luk, to może lepiej podyskutować o tym że, przypominam:
bujne przygody Reinmara i Co. zajmują niecałe 1,5 miesiąca, natomiast w lochu spędza on aż 2,5 miesiąca.
Po co to było autorowi ?
Żeby podkreślić jaka Inkwizycja była be ? Mało przekonujące.

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.

Pożyczyłem mój egzemplarz NARRENTURMU i proszę Was o pomoc. Jak czytałem, zwróciłem uwagę na coś takiego (jednak dokładnie nie sprawdzałem) :
- Podczas odprawiania egzorcyzmów jedli plusk bobrzy gdyż był to piątek
- Następny rozdział zaczyna się (wytłuszczony druk) od słów: w tym samym dniu…
A Przy rozmowie z pomurnikiem szpitalnik wymienia dni, w których są otwarte konfesjonały dla kapusiów, nie wymienia wśród nich piątku…
Niech ktoś zajrzy do książki i spróbuje to wyjaśnić (czy jest na pewno tak jak piszę). Jako się rzekło ja mojej mieć prędko nie będę.

_________________
Pozdrawiam
Jacek