Wieża Błaznów

Intresujące... Daj to na "Reinmar Companion".

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Żeby dokończyć sprawę historyczności konfesjonału: akurat wpadła mi w ręce reprodukcja obrazu van der Weydena "Siedem sakramentów", datowanego na lata 1453-55. Widac na nim wyraźnie, pod sakramentem pokuty, człowieka klęczącego przed kapłanem siedzącym na krześle. Konfesjonału brak.

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.

I bardzo dobrze, jest to bowiem mebel niewygodny w którym co wyższy penitent musi się składać w kostkę. Samson Miodek może nie chodził zbyt często do spowiedzi, wątpię czy w ogóle, ale gdyby to robił, wiązałoby się to z poważną demolką kościelnego wyposażenia.

_________________
W historii ludzkości, jak wiecie wszak o tym,
Ze szczęścia robiono przeróżne głupoty.
A ja dziś za jeżem wyruszyć chcę w pościg,
I jak go dopadnę... Wiadomo. Z radości!

My znaleźliśmy podczas lektury Narreturm testosteron :-).
Poza tym mnie samą, zboczenie zawodowe prawie, zaintrygowało kiedy to Szarlej walczył "krzywą szablą" z mieczem i wygrał. Próbowaliśmy rozgryźć jak by to było i kto miałby szanse, ale ilu ludzi tyle teorii, poza tym mało danych. A teraz nie mam pod ręką Narreturm więc nawet nie bardzo pamiętam kiedy to się działo. Ale Narreturm fajne jest.

pozdr. nazgul aka Vika

_________________
Kontinuum nieskończoności to jedynie pojęcie, którego nikt nie rozumie.

Błędy, błędami, mnie nie przeszkadzają i pomyślcie w jaką nerwicę mógłby AS wpaść, gdyby pisząc cokolwiek myślał "a co jak to nie było na pewno tak. Muszę to koniecznie sprawdzić, bo zaraz forumowicze wywleką i mi błedy wytkną". Aż mu współczuję :)))))

A dla mnie najfajniejsze są te wstawki z języka współczesnego, np. uwagi o sianiu propagandy i teksty w stylu "A potem zaczęli sypać - normalka" etc. Cały urok w tym ASa IMO

_________________
Here comes Lightning down the street
While you just stand there talking
If I were you I'd start to move
And tell my story walking
About a hundred miles an hour!

Cóż, pamiętam że dawno temu u dziadka też widzialem szachy z szachownicą biało - czerwoną, figury czarno - białe. Z tego co widziałem jeśli chodzi o ikonografię to zdarzały się różne kombinacje, ale najczęściej używane kolory to biały, czarny, czerwony.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

W sprawach szachów to akurat może je się wypowiem, tak z racji kwalifikacji :)
Choć zawsze mówi się "czarne" i "białe" to kolory bywają bardzo różne. Najczęściej "białe" są koloru żółtego ( czasem rzeczywiście są białe ), zaś "czarne" bądź czarnego, bądź brązowego. Oczywiście w szachach ozdobnych występują inne kolory ( zielony, niebieski ), jednak podstawowymi kolorami są wymienione wyżej. Czerwonych szachów jeszcze nie widziałem , a gram w ten sport dobre 10 lat ;)
B. RegArds

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Padawan, grałeś w szachy dla trzech osób? :) Fajnie się gra, ale w najgorszej sytuacji zazwyczaj jest ten kto rozpoczyna grę.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

Znaczy się miałem nawet w domu jeden komplet, z tymże mnie jakoś nie pasuje ta gra. Aczkolwiek sam pomysł jest ciekawy ( zresztą wymyślony w Polsce ). Byłem na jednym turnieju, gdzie był osobny turniej dla takich właśnie szachów.
A zdecydowanie wolę tz. Szachy Australijskie. Co roku w Polanicy Zdrój odbywa się turniej tych szachów nazwany Australian Open :)))

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Dobrze, wiem .......... Wrrrrrrrrrrrr
Zrozum, że jak ktoś klepie z roboty, to nie ma tej moralnej przyjemności trzykrotnego sprawdzania tego co napisał ;)

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Dlatego są tu NO. :)))

Już kiedyś pisałem o nadgorliwości ortograficznej i nie chcę się powtarzać ...

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Wracam do luki czasowej. Reinmar przybył do domu Peterlina 15 sierpnia i noc z 15 na 16 spędził na jego grobie. Tymczasem Szarleja poznaje w "wigilię św Idziego", czyli 31 sierpnia. Przeor stwierdza, że Reinmar czekał na niego trzy dni, czyli, że przybył do Strzegomia 28 sierpnia. Mamy więc 12 dni luki (16-28). Drogę między Henrykowem, a Strzegomiem mógł nasz bohater przebyć w 3 dni, powiedzmy, że 4, skoro się ukrywał. Pozostaje i tak ponad tydzień na rózne tajemnicze spiskowe działania, w tym na wizytę w Ziębicach i namotanie wielu intryg. Z całej powieści ta dziura w czasie najbardziej mnie intryguje.

_________________
Prawda jest okruchem lodu

Cytujac Condwiramurs: "Co on tam robil? Zimowal!" ;-)

_________________
La Belle Dame sans Merci