Wczoraj rzuciła się na mnie w antykwariacie książka.
Kurt Baschwitz, Czarownice. Dzieje procesów o czary . Popularnonaukowa,rzeczowa, czyta się z zapartym tchem.
O doktorach, czarnoksiężnikach, nekromantach, kacerzach, demonologach,no i oczywiście czarownicach. O klimacie w Europie, szczególnie w Niemczech w XVI-XVII w.
Szkoda,że jej nie znałam przed zabraniem się za Narrenturm i Bożych wojowników, ale dobrze, ze trafiłam na nią w ogóle.
Czego i Wam życzę :)
-- Pozdrawiam, Bimini Plus ca change, plus c'est la meme chose mailto:bimini@poczta.gazeta.pl
|