Peter Jakubowski <peter@nilfgaard.de> wrote:
> 1. Detektory i ich temperatura pracy. > W termowizji i -grafii stosowane sa zasadniczo dwa glowne typy > detektorow - kwantowy i termiczny.
Co nie znaczy, że to jedyne rozwiązania. Przykładowo, dość już stare rozwiązania zepoki lamp elektronowych - fotopowielacz pracujący w zakresie podczerwieni... Nie bardzo sobie wyobrażam zastosowanie tego w oku, ale ;-)
> Detektory termiczne natomiast absorbuja wpadajace promieniowanie i > przekladaja je na zmiane temperatury czesci samego detektora, > ktora > to zmiana temperatury z kolei powoduje zmiane wlasciwosci > materialu > (rezystencji, polaryzacji, napiecia termiczne). > Przelozenie cieplne wynosi okolo 1/1000 K/K, czyli roznica > temperatury > objektu 1 K przeklada sie na 0,001 K roznicy na detektorze. > > Popularne detektory bolometryczne mierza zmiane rezystencji > detektora. > Z powyzszego wynika, ze o ile temeratura detektora nie jest > znacznie > wyzsza od temperatury objektu, to chlodzenie nie jest konieczne.
Istnieje też inna klasa takich czujników - mierzących natężenie pola elektrostatycznego na powierzchni detektora... Z tego co wiem, to nie udało się uzyskać jakichś zadziwiających efektów, ale może dlatego, że były tańsze i lepiej poznane metody... Zaletą tej jest to, że powierzchnia detektora to substanacja organiczna, więc bardziej do zmutowanego oka pasująca ;-) To taka żelowata substancja o strukturze cząsteczkowej nieco zbliżonej do detergentów (w sposobie działania, długi łańcuch z aktywnym ogonkiem). Różnice temperatur przekładają się na zdolność gromadzenia ładunku...
Inny przykład, to zwykła fotochemia - bromek srebra w odpowiednim otoczeniu związków o wyższej różnicy potencjalnej donor-akceptor (np. sześciofluorek platyny) redukuje się do srebra metalicznego do dość dalekiej podczewieni... Co prawda, jest to jednorazowe akcja, ale nie można wykluczyć bardziej odwracalnych reakcji... Komercyjnie - film na podczewień Maco 820 IR jest uczulony na długości do 820nm (A już nieprodukowany Konicy do 720nm), ale w tego typu zastosowaniach chodzi bardziej o efekt Wooda, a nie o termowizję - nie wiem jakie są granice tej techniki...
> 2. Materialy optyczne na podczerwien. > Kazde cialo o temperaturze wyzszej od 0 K promieniuje. Natezenie i > rozklad widmowy tego promieniowania opisuja prawa Plancka, > Stefana-Boltzmanna i prawo przesuniec Wiena. Z tychze zaleznosci > wynika, ze ciala majace temperatury -20..+100 st. C maja maksima > natezenia promieniowania w przedziale dlugosci fali 12..8 um. > (Przez > przypadek to wlasnie pasmo lezy dosc dokladnie w trzecim oknie > atmosferycznym, czyli te fale sa stosunkowo malo tlumione przez > powietrze).
> Szklo, woda, > czy > tez przejzyste tworzywa (wyjatek: cienkie folie plastikowe) sa dla > tej podczerwieni zupelnie nieprzejzyste. Dobrym i szeroko w tym > celu > stosowany materialem jest natomiast german. Czysty german, > ulepszony > powierzchniowo.
I chlorofil, choć nie jestem pewien, czy aż tak daleką podczerwień... Na daleką to z kolei chyba stearyna... Pamiętaj, że substancja na soczewkę musi nie tylko być przejrzysta dla danego promieniowania, ale i prędkość światła (konkretniej - danego wycinka widma) powinna być inna od otoczenia - inaczej nici z załamania na granicy ośrodków - dlatego niepowlekany german jest tak kiepski...
> Niestety zastosowanie germanu jako soczewki w wiedzminskich oczach > nie wytrzymuje proby tekstu. German zarowno niepowlekany (choc > german niepokryty powlokami ulepszajacymi nie nadaje sie do celow > optycznych), jak i pokryty warstwami ulepszajacymi, optycznie tak > sie rozni wygladem od jakiegokolwiek spotykanej w przyrodzie > zrenicy > oka kregowca, ze gdyby nasz autor przewidzial uzycie germanu do > tego > celu, to z pewnoscia by o tym wspomnial.
Najbliższy stos z trzaskiem pożarł rzucone mu suche, rozczapierzone chojaki, trysnął złotą jasnością, światłem zalewającym wszystko. Dziewczyna otworzyła oczy, patrząc w górę, na jego twarz. Usłyszał, jak głośno wciąga powietrze, poczuł, jak się wypręża, jak gwałtownie wpiera dłonie w jego pierś. Puścił ją natychmiast. Zawahała się. Odchylając tułów na długość lekko wyprostowanych ramion nie odrywała bioder od jego uda. Opuściła głowę, potem cofnęła dłonie, odsunęła się, patrząc w bok. Stali chwilę nieruchomo, dopóki zawracający korowód nie wpadł na nich znowu, nie zachwiał, nie roztrącił. Dziewczyna szybko odwróciła się, uciekła, niezgrabnie usiłując dołączyć do tańczących. Obejrzała się. Tylko raz.
;-)
Filtry Wooda, jak kodakowski Wratten 25, bywają żelatynowe i odcinają na 630nm.
> Inne przejzyste w tym pasmie materialy optyczne to CaF2, BaF2, > ZnSe > i NaCl. One rowniez w niczym nie przypominaja biologicznych > zrenic. > Poza tym soczewki z NaCl byly by nieco klopotliwe w codziennym > uzytkowaniu.
A w roztworze? Poza tym, sporo substancji organicznych jest przejrzystych dla podczerwieni, ale nie stosuje się ich w technice z różnych względów.. Tak przy okazji - tego, co robi w naszym oku za soczewkę żaden szanujący się optyk nie dotknął by kijem - tak kiepską ma to jakość...
Nasze, ludzkie soczewki są optycznie badziewne - jakość obrazu mamy tylko i wyłącznie dzięki mikroruchom gałki ocznej i przetwarzaniu w mózgu... ;-)
> Dluga mowa, krotki sens: choc moja owczesna wypowiedz o > samooslepianiu nie byla zgodna z prawda, to jednak implementacja > termowizora w wiedzminie jest nie do pogodzenia z jego opisem w > zrodlach.
Zapominasz o jednym - to co opisujesz, to układy pasywne... A co z aktywnymi? To przeca nie musi być podczewień - detektory nadfioletu są prostsze technologicznie, wystarczy popatrzeć na oczy pszczół... Tylko wypicie wiedźmińskiego eliksiru musi wywołać emisję tegoż promieniowania, np. przez skórę... Także bliska podczerwień nie jest problemem, jak chodzi o detekcję przez organizmy żywe (grzechotniki), tylko trzeba to wyemitować ;-) Jak się uprzeć, to i mikrofale można zaprząc (gorzej z emiterem, ale detektorem może być i czysta woda)... W końcu to, co nas wtedy interesowało, to nie wykrywanie istot żywych (gdzie jak najbardziej podczerwień się przyda, ale takie coś w naturze istnieje u wielu zwierząt), a poruszanie się bez nawet reliktowego światła po podziemiach w Touissaint...
A jeśli emiterem jest medalion?
Pozdrawiam -- Vava Wawrzyniec Żurowski Victoria vale, et ubique es, suaviter sternutas
|