Użytkownik ernir napisał:
>
>> Marek Szyjewski :
>>Kiedy była o tym mowa, zwróciłem uwagę na to, że nadmierne przywiązanie do
>>wzroku jest antropocentryzmem. Ludzie wytwarzają sobie obraz świata, który
>>w większym stopniu jest produktem mózgu niż odbiciem rzeczywistości: ponoć
>> zniebieszczenie odległego krajobrazu nie występuje u dzieci zanim im się
>>nie powie, że powinien być niebieski.
>
> No nie, jeśli dziecko w ogóle rozróżnia kolory, to, co najwyżej może nie
> wiedzieć, jak je nazwać, ale na pewno nie pomyli niebieskiego kąkola z
Kakol niebieski???
Wurg;-)
see:
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Agro ... ithago.htmJak dla mnie to kolor lilarozowy, a daltonista nie jestem;-).
> czerwonym makiem. A te w mgle sinej dale nie zależą od urabiania niczyjego
> mózgu metodami łagody doskonałej i perswazji trzeciego stopnia , nie
> pamiętam tego dokładnie, ale rozpraszanie fotonów w powietrzu opisuje prawo
> Raileigh'a. Niebieskość nieba i dalekich obiektów jest wynikiem tegoż
Niebieskosc dla nas, czy to co my odbieramy jako kolor niebieski jest
tez niebieskie dla np. ptakow, czy tez kota, to inna para kaloszy.
Nasze zmysly odbieraja pewna dlugosc fal swietlnych, ktore dla nas maja
okrslona barwe. Na dobra sparwe nei wiemy jak widza inne zwierzeta. Co
najwyzej po obecnosci pewnych barwnikow w siatkowce mozemy domyslac sie,
ze obraz widziany oczami innych zwierzat jest taki lub inny. Ale
pewnosci nigdy nie bedziemy mieli. Bo mozemy tylko zanalizowca czesc
odbiorcza , a nie czesc przetworczo-interpretacyjna .
> rozpraszania i na pewno nie-daltonistom kojarzy się z kakolem a nie z
> makiem. Urabianie dziecięcych mózgów mi kojarzyło się zawsze z kolorem
> czarnym.
W wiekszosci wypadkow przy daltonizmie nie ma az tak duzego problemu z
odroznianiem kolorow zielony/czerwony (lub tylko ich niektorych
odcieni). Daltonista je widzi i odroznia tylko inaczej niz reszta
populacji. Stad rodza sie pewne niedogodnosci poznawcze.
Teoretyczny przyklad
Normalny Daltonista
trawa zielona szaroczarna
pomidor czerwony jasnoszary
noc szara szary
cutryna zolta zolta
I rodzi sie problem, bo o ile pewien zakres kolorow jest wspolny, to
czesc odrebna, i dla daltonisty trawa bedzie maila kolor zblizony do
nocy..., ale nie do zielonej trawy widzianej oczami normalnego
> A co do antropocentryzmu to oczywiście racja, ale tylko dlatego, że samo
> pojecie antropocentryzmu jest antropocentryczne. Nie wiem, jaki obraz świata
> wytwarza sobie choćby przysłowiowy sokół, ale podejrzewam, że jest on oparty
> głównie na wrażeniach wzrokowych.
Taa, ptaki sa w wiekszosci o wiele lepszymi wzrokowcami ludzie, ale
nie podjalbym sie stwierdzenia czy widza w tych samych odcieniach.
Na dobra sprawe ich zmysly moga nasz niebieski odbierac jako zielony,
nasz zielony jako czerwony itd. Bo to co odbieraja zmysly to tylko fala
swietlna o odpowiedniej dlugosci. A to co my widzimy to juz efekt
pracy naszego mozgu, ktory tlumaczy odebrana dlugosc fali na kolor .
Bo to co my widzimy to suma skladowa naszych zmyslow i wlasnie pracy
naszego mozgu. IMHO Marek moze miec racje w tym stwierdzeniu ze dzieci
inaczej widza swiat. A gdy im sie okresli barwy to dopiero zaczynaj
widziec swiat po naszemu .
Z powazaniem
Robert Rozwalka