Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 01.05.2024 @ 18:45:49

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
Post: 19.03.2006 @ 22:26:55 
> Jeszcze jedna rzecz mi przyszła teraz do głowy jeśli chodzi o ludzkie
> idzenie w ciemnościach.
> Przypominacie sobie Edmunta Dantesa, bohatera Hrabiego Mone Christo - A.Dumas?
> Ten przesiedziawaszy w Zamku If 14 lat i wydostaniu się na wolnośc zachował
> zdolność do lepszego widzenia po zmroku i w ciemnościach. Czyli jakby
> zaadaptował się wzrok do wykorzystywnia minimalnych ilosci światła do tego by
> widzieć.
> Co Wy na to?
> Fikcja literacka?
Mysle, ze wszystko zalezy od stopnia zaciemnienia i dlugosci ekspozycji.
Czlowieka przebywajacego przez kilka dni w calkowitych ciemnosciach (np.
gornikow po zasypaniu) nalezy ochronic przed nadmiarem bodzcow - zwroccie
uwage, ze wynoszeni gornicy maja osloniete oczy.

> A teraz z innej beczki:
> Kiedyś też przepowadziliśmy na medycynie inne dopswiadczenie polegające na
> wykluczeniu zmysłu powonienia. Deliktwentowi z zasłonietymi oczami podawało
> się do zjedzenia owoce i warzywa.
> Nie uwierzycie jak byli zdziwieni jak nie potrafili odróznic w smaku jabłka
> od łagoden w smaku cebuli.
Dwukrotnie zdarzylo mi sie bez istotnej przyczyny stracic na kilka dni
wech - cebula, sledz, ciasto w zasadzie rozroznialne byly tylko po
konsystencji, nie mowiac, ze jedzenie w takim przypadku nie sprawia
przyjemnosci. Nawet natezenie smakow podstawowych bylo slabsze.

> Wniosek był taki, nie widząc i nie czując zapachu możemy oszukac zmysł smaku.
> Od tej pory wspólczuje także tym co stacili zróżnych przyczyn zmysł
> powonienia, bo jak tu jeśc z apetytem drożdzowe ciasto własnego wypieku skoro
> sie nie czuje jego boskiego zapachu rozchodzacego się z piekarnika po całym
> domu.
> Lioness
Przede wszystkim jest Ci obojetne, czy jesz ciasto, czy oslodzona
gabke;)
Ja akurat stracilam wech w obu przypadkach przed wigilia - a akurat
makowce pieklam, chlip.
Wracajac do sagi - w niektorych przypadkach wiedzmini mogli by chciec
blokowac lub przytepic wech - np. podczas polowania na zeugle lub graveiry
w ich niszy ekologicznej;)
Niestety zdaje sie ta opcja nie zostala wpisana w grafik mutacji.
A wystarczyloby dodac nos jak u wydry* ->
http://republika.pl/zzknafle/wydra.htm
Pozdrawiam
Shigella
* i nie chodzi tu o to, zeby byl maly, czarny i ruchliwy


Na górę
  
 
Post: 20.03.2006 @ 0:56:13 
Zofia Nowinska napisał(a):

>> Jeszcze jedna rzecz mi przyszła teraz do głowy jeśli chodzi o ludzkie
>>idzenie w ciemnościach.
>>Przypominacie sobie Edmunta Dantesa, bohatera Hrabiego Mone Christo - A.Dumas?
>>Ten przesiedziawaszy w Zamku If 14 lat i wydostaniu się na wolnośc zachował
>>zdolność do lepszego widzenia po zmroku i w ciemnościach. Czyli jakby
>>zaadaptował się wzrok do wykorzystywnia minimalnych ilosci światła do tego by
>>widzieć.
>>Co Wy na to?
>>Fikcja literacka?
>>
>>
Moze i odrobine fikcja ale ma spore znamiona prawdopodobienstawa
Dlugotrwale przebywanie w warunkach niedostatecznego oswietlenia
(ale nie w zupelnych ciemnosciach jak w przypaku gornikow) moglo
zaowocowac zwiekszona
czuloscia na slabe swiatlo a zatem lepsze widzenie po zmroku. Kwestia
zwiekszonej czulosci zmyslu
na slaby bodziec. Adaptacja, ktora mogla zajsc.

Nocni piloci w trakcie II WS tez siedzieli w mrocznych pokojach, aby
zaadaptowac wzrok do
ciemnosci.

>Mysle, ze wszystko zalezy od stopnia zaciemnienia i dlugosci ekspozycji.
>Czlowieka przebywajacego przez kilka dni w calkowitych ciemnosciach (np.
>gornikow po zasypaniu) nalezy ochronic przed nadmiarem bodzcow - zwroccie
>uwage, ze wynoszeni gornicy maja osloniete oczy.
>
>
Masz racje ale zauwaz ze gornicy przebywali w zupelnej ciemnosci. Od ub
roku odwiedzam
sobie rozne urocze kanaly/piwnice Lublina itp. Po ladnych paru/kilku
godzinach w podziemnym swiecie
naprawde slonce pali w oczy jak diabli. Polecam dla porownania kilka
godzin posiedziec w jaskini.

>>A teraz z innej beczki:
>> Kiedyś też przepowadziliśmy na medycynie inne dopswiadczenie polegające na
>>wykluczeniu zmysłu powonienia. Deliktwentowi z zasłonietymi oczami podawało
>>się do zjedzenia owoce i warzywa.
>>Nie uwierzycie jak byli zdziwieni jak nie potrafili odróznic w smaku jabłka
>>od łagoden w smaku cebuli.
>>
>>
>Dwukrotnie zdarzylo mi sie bez istotnej przyczyny stracic na kilka dni
>wech - cebula, sledz, ciasto w zasadzie rozroznialne byly tylko po
>konsystencji, nie mowiac, ze jedzenie w takim przypadku nie sprawia
>przyjemnosci. Nawet natezenie smakow podstawowych bylo slabsze.
>
To antropocentryczna kwestia pojmowania swiata naszymi zmyslami oraz
naszego UN, ktory
odpowiada za tlumaczenie bodzcow docierajacych z naszych receptorow.
Dla sepa slodki zapach porzadnej padliny dziala nieco inaczej niz na
nas. A jeszcze cieple
miesko, moze byc takie sobie w smaku...

>Wracajac do sagi - w niektorych przypadkach wiedzmini mogli by chciec
>blokowac lub przytepic wech - np. podczas polowania na zeugle lub graveiry
>w ich niszy ekologicznej;)
>
>
Zapominamy o eliksirach, Geralt bral czesc przed walka, a czesc IMHO
bral stale,
W trakcie bitwy o slawetny most sam sie dziwil, ze Znak zadzialal, a
eliksirow byl
od dawna pozbawiony... Jego zdziwienie tlumaczylbym tym, ze wlasnie czesc
eliksirow bral stale, tak jak my pijemy codzienna kawe.
W basniowej krainie, gdzie spedzali zime, Geralt na potwory polowal, ale
eliksirow,
nawet tych niezbednych nie mial ani grama, stad moze koniecznosc
poslugiwania sie
pochodnia. Wspomagany eliksirami (obojetnie czy tymi codziennymi czy
dodatkowo
tymi specjalnymi) moze by nie potrzebowal pochodni?

>Niestety zdaje sie ta opcja nie zostala wpisana w grafik mutacji.
>
> A wystarczyloby dodac nos jak u wydry* ->

-Wymagaloby to dodatkowych faldow w nosie, + miesni nimi poruszajacych.
Checesz aby Gerlat mial nos jak traba tapira?. To co proponujesz to raczej
wkracza juz na teren chirurgii plastycznej nie mutacji.

-ciach-

Nie tylko wydra, wszystkie ssaki ziemnowodne i wodne w trakcie
nurkowania zamykaja nozdrza
i uszy (o ile je jeszcze maja). Wiele zamyka tez oczy, i w trakcie
plywania przestawia sie wylacznie
na zmysl dotyku lub echolokacji.

Smak, moga odbierac albo i niekoniecznie. Duzo zalezy od sposobu
interpretacji bodzcow
chemicznych odpowiedzialnych za smak potrawy w mozgu.

Z powazaniem
Robert Rozwalka


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group