----- Original Message -----
From: Marek Szyjewski <szyjewsk@ux2.math.us.edu.pl>
To: <sapek@lista.sapkowski.pl>
Sent: Saturday, January 18, 2003 1:47 PM
Subject: [sapek] Re: Dobre ksiazki o Narrenturm
>
> At 13:50 03-01-17 +0100, you wrote:
>
> [ciach]
>
> >Moze tak, moze nie. Ktos tego mercedesa do Polski sprowadzi i ktos bedzie
> >opodatkowany.
>
> Pan G. wsiadzie do niego w np. Dortmundzie i przyjedzie nim do Polski.
> Zeby zaszczedzic na roznicy cen. Bioracej sie z marz posrednikow. Ponadto
> wtedy na granicy dostanie zwrot podatku po zadeklarowaniu, ze wywozi
samochod
> z Niemiec na stale.
Zebys sie nie zdziwil, gdzie bedzie mu sie oplacalo kupic tego mercedesa.
Poza tym pan G. potrafi cenic swoj czas i doskonale rozumie, ze wyjazd do
Dortmundu i powrot z niego to koszt alternatywny, ktory cala inwestycje moze
uczynic nieoplacalna. Poza tym ,byc moze sie myle, ale zwrot podatku nie
przysluguje obywatelom panstw Unii sprowadzajacych dobra z innych panstw
unijnych. Mniejsza o to.
>
> >Po pierwsze zaplaci podatek CIT, jako importer, po drugie
> >zatrudni sprzedawce/ow, bo sam nie bedzie mogl obsluzyc 5 klientow na
raz,
>
> Nie na raz, a na rok - jesli chodzi o klientow z Polski.
Popatrz na liczbe salonow i ilosc sprzedawanych w Polsce samochodow tej
marki. Nawet biorac pod uwage fakt, ze niemiecka mysl techniczna jest wysoce
zaawansowana, to jednak i ona czasami zawodzi, zatem ktos bedzie sprzedawal
czesci i je montowal. No chyba, ze p. G wyjedzie swoim mercedesem do serwisu
w Dortmundzie.
>
> >zatem dostana oni pensje, ktora potem wydadza. itp.
>
> Oczywiscie. Ale to wszystko bedzie w tym Dortmundzie.
Hmm. ROTFLMAO to za malo. Nie znam zadnego akronimu, ktory potrafilby oddac
moje rozbawienie tym argumentem.
>
> >Wreszcie, Mercedes, czy
> >inna firma produkujaca towary mniej lub bardziej luksusowe ma
kooperantow,
> >ktorzy produkuja dla niej np tapicerke i mozna ich znalezc w Polsce. Oni
> >rozwniez placa podatki i zatrudniaja setki czy tysiace osob. Poza tym, p.
G
> >nie bedzie w nieskonczonosc kupowal mercedesow
>
> Ostatni model jest wyposazony w GPS i nadzor satelitarny zabezpieczajacy
przed
> kradzieza. Poprzedni tego nie mial. Nie wiadomo, co bedzie mial nowy
model,
> ale
> oczywiscie wstyd bedzie panu G. pokazywac sie w starym samochodzie, jesli
jest
> juz w sprzedazy nowy.
>
> >czy bez ustanku jezdzil na
> >Seszele, bo ile mozna? Pan G. to nie Kim Dzong Il, ktory co roku zamawia
400
> >mercedesow.
>
> Ale pokazywanie sie w starym samochodzie moze zle wplynac na jego image w
> oczach kontrahentow. WIec pan G. MUSI kupowac najnowszy model.
Wcale, ze nie musi. Jezeli panu G. tak bardzo zalezy na reprezentacyjnych
funkcjach samochodu to sobie zawsze moze wynajac szofera i limuzyne w
wyspecjalizowanej firmie. Nawet jeszcze na tym zaoszczedzi.
>
>
>
> >Heh. Pan G. ze swoimi milionami moze pojsc do banku w Szwajcarii, ale
jezeli
> >bank Pekao zaoferuje mu wyzszy zysk, to p. G. jako ze jest rozsadnym
> >biznesmenem, wybierze Pekao. Biorac pod uwage fakt, ze wiekszosc polskich
> >bankow, czy instytucji finansowych nalezy do instytucji globalnych, ilosc
> >dostepnych produktow finansowych jest niewiele mniejsza a wkrotce zapewne
> >sie wyrowna.
>
> Bank Pekao nie moze panu G. zaoferowac ani tego, co jest specjalnoscia
bankow
> szwajcarskich, ani tego, co jest specjalnoscia bankow na Kajmanach.
Jedyna usluga dodana bankow szwajcarskich jest ich przyslowiowa dyskrecja,
ktora bardzo slono kosztuje. Biorac ta cene pod uwage, ilosc obywateli tego
panstwa, ktora bedzie stac na tego typu uslugi jest znikoma. A raje
podatkowe na Kajmanach predzej czy pozniej sie skoncza.
>
> > >
> > > Drugi blad polega na bezkrytycznym lansowaniu tych, ktorzy za pisanie
> > > bajeczek placa.
> > > Wystarczy sie chwilke zastanowic:
> >
> >Ano wlasnie.
> >
> > >
> > > Zalózmy, ze mamy jakas nadwyzke budzetowa, i podejmujemy decyzje, zeby
> > > wpuscic ja na
> > > rynek przez obnizenie podatkow (tzn. wplywow budzetu).
> > > W wersji bajeczkowej nalezy obnizyc podatki bogatym, dzieki czemu
posla
> >oni
> > > dzieci do szkol
> > > w Anglii, kupia niemieckie lub wloskie samochody, pojezdza po swiecie
itd.
> > > Co bedzie mialo -
> > > jak mowi bajeczka - zbawienny wplyw na gospodarke. Tylko czyja?
> > > W wersji rozsadnej nalezy obnizyc podatki najmniej zarabiajacym. Oni
kupia
> > > wiecej chleba, masla,
> > > nowe buty dla dzieci - krajowi producenci i krajowy handel zlapia
odech.
> >Ze
> > > wzrostem popytu zaczna inwestowac, zeby zwiekszyc produkcje.
> >
> >Gospodarka swiatowa to system naczyn polaczonych. Jezeli Anglia ma dobre
> >szkoly to jest to jej atut, rowniez gospodarczy. Jezeli Niemcy maja dobre
> >samochody, to jest to ich atut.
>
> To znaczy: jesli w Polsce wprowadzi sie specjalny podatek przeznaczony na
> finansowanie gospodarki amerykanskiej czy angielskiej, to sytuacja
ekonomiczna
> Polski sie poprawi?
???? Przeciez chodzi o obnizanie podatkow, po to zeby NASZA gospodarka mogla
sie rozwijac.
>
> >Jezeli w Polsce podatki beda za wysokie to
> >nigdy nie powstanie tu towar, ktory bedzie mogl podbijac rynki
zagraniczne.
> >Twoje myslenie jest strasznie naiwne, bo nawet jezeli ktos zdecyduje sie
> >kupic importowany towar, wyjechac na wakacje zagranice itp, to bedzie
cala
> >rupa osob, ktore beda im to musialy dostarczyc. Badz to towar, badz to
> >usluge.
>
> Jesli w Polsce importowac sie bedzie gwozdzie, serki, bulki, mlotki,
> cukier, wiertarki, wiertla,
> srubki, oporniki, latarki, doniczki, podkoszulki bawelniane, buty itd.
> wskutek upadku krajowych
> mleczarni, piekarni, zakladow wyrobow metalowych czy bawelnianych itd., to
> - wobec
> faktu, ze gospodarka JEDNEGO kraju jest systemem naczyn polaczonych -
nigdy w
> Polsce nie wyprodukuje sie nic, co bedzie mozna sprzedac na rynkach
swiatowych.
> Do zaawansowanej produkcji przemyslowej potrzebne sa podstawy.
Jest cos takiego jak intra-industry trade. Zjawisko to sprowadza sie do
tego, ze kazdy robi to w czym jest wyspecjalizowany. Zatem, jezeli Niemcy
produkuja srubki i robia to oplacalnie bo wylacznie za pomoca maszyn, to w
Polsce te srubki sa wykorzystywane do stworzenia czegos bardziej
skomplikowanego i opchniecia tego Niemcom. Dzieje sie tak dlatego, ze te
srubki trzeba recznie wkrecic i bardziej sie to oplaca w Polsce niz w
Niemczech.
>
> Histoycznie proces tworzenia podstaw przemyslu w Polsce byl przerywany za
> kazdym
> razem.
> Wtedy, kiedy takie podstawy powstawaly w krajach, ktore dzis zaopqtruja
> nasz rynek, mysmy mieli powstania. W czasie powstania listopadowego
> Zaglebie Staropolskie produkowalo wiecej
> karabinow, niz Imperium Rosyjskie. I co z niego zostalo?
> W czasie powstania styczniowego bron juz trzeba bylo kupowac za granica.
> Jesli obejrzec kolekcje broni powstanczej w muzeum w Kolobrzegu i typowe
> dla tego okresu portrety kobiet, noszacych czarne ozdoby zamiast
bizuterii,
> to widac, dlaczego pozniej w Polsce brakowalo kapitalu. Sfinansowal rozwoj
> przemyslu w calej Europie.
> Proba zbudowania podstaw przemyslu w Polsce miedzywojennej...
> No i probe zbudowania podstaw gospodarki przemyslowej w PRL zakonczyl
> upadek tegoz. A ci, ktorzy objeli wladze, zadbali o to, zeby z rezultatow
> nic nie zostalo.
Aha, no to juz rozumiem. Cale twoje rozumowanie opiera sie na
resentymentach. W takim wypadku dyskusje lepiej skonczyc.
Zrozumialem, jestes zwolennikiem 50% podatku dla najbogatszych, zamykania
granic dla wolnego przeplywy kapitalu, uslug i towarow. Coz, na szczescie ja
mam inne poglady.
>
>
> >Nalezy pamietac, ze obnizanie podatkow ma sens do pewnego momentu. W
pewnej
> >chwili wplywy osiagna szczyt, no wierzcholek paraboli, a potem zaczna
> >spadac.
>
> A, to ta pierwsza bajeczka. Po pierwsze: co to znaczy parabola , gdy
> funkcja okreslona jest na skonczonym zbiorze liczb naturalnych (numerow
> lat) i przyjmuje wartosci, wyrazajace sie calkowita liczba groszy?
> To jest dosc powazna sprawa: propaganda wykorzystuje wnioski z ciaglosci
> takiej funkcji... (Dlatego wymaga nazywania jej parabola).
Fakt. Moj blad, ale to ty jestes matematykiem nie ja. W latach
osiemdziesiatych Reagan obnizyl podatki i zaobserwowano, ze pozytywne efekty
przynosi to do pewnego momentu, w ktorym krancowy przyrost wplywow z
podatkow jest rowny zero. Podem wplywy sie kurcza. Jest to jedna z
podstawowych informacji znanych ekonomistom, bo ucza sie tego na jednym z
pierwszych wykladow o makroekonomii.
>
> >Zbilansowanie budzetu mozna wlasnie osiagnac poprzez obnizke podatkow.
> >Trzeba tylko umiec to wyliczyc.
> >
> >Vanin
>
> Prosze bardzo: jaka jest szerokosc dyskretnego odpowiednika krzywej
> histerezy dla wplywow z podatkow?
>
> Jak na ewolucje systemu wplywa sterowanie w warunkach histerezy
(opoznienia
> reakcji na sterowanie)?
No i czemu to ma dowodzic??? Ja tez ci moge zaserwowac wiazanke terminologii
finansowej odnoszacej sie do bilansu. Tylko po co?
Vanin
------------ R E K L A M A ------------
Najwięcej aktualnych ofert nieruchomości w polskim Internecie:
http://www.gazeta.pl/dom/ Odwiedź nasze strony! Zamieść ogłoszenie za darmo!