Beith:
>> heh, ja mam prawdziwy dzien wagarowicza - facetowi od historii
>> powiedzielismy ze nie przychodzimy. To nie przychodzcie, odparl.
>> Chyba lubie goscia;)))
>
>Moje liceum tego dnia urzadzalo wyjscie do kina.
Tego dnia tez. ;-)
>Nawet nie wiem ile osob przychodzilo ;-) Moze Pagan pamieta ;-))
Pagan pamieta... Wybiorczo. ;) Znaczy sie jak grano cos sensownego
to chodzilo wiecej osob. Jak grano cos malo sensownego lub tragicznego
(typu Prymas - 3 lata z 1000 ) to nie przychodzil prawie nikt. Z wyjatkiem
kinomanow i masochistow oraz nadgorliwcow. ;)))
>A dzis i tak nie mam zajec ;-(
A ja dzis mialem zajecia 9.45-16.30. Wylacznie cwiczenia. :(
Pozdrawiam,
Pagan - ani masochista, ani nadgorliwiec... Z napadami ostrej kinomanii ;)
==========
pagan@interia.pl ==============
Co jest milego w rozstrzeliwaniu? Powiew
romantyzmu. Jak w wojnie domowej. Zapach
ogniska, obecnosc prochu, szynel przesiakniety
dymem. Poczucie spelnionego obowiazku.
----------------------------------------------------------------------
WOJNA stala sie faktem! RELACJE jedynych polskich dziennikarzy w Iraku.
>>>
http://link.interia.pl/f16f7