>
> Michał Baranowski napisał między innymi:
>
> Mam mianowicie
> > wrażenie, że AS trochę złośliwie urządza sobie podśmiechujki z
> > Sienkiewicza i bardzo mi odpowiada ta zabawa i ten rodzaj humoru.
> >
> I tak, i nie. Albowiem AS, czemu dawał wyraz w licznych wywiadach,
> Sienkiewicza uwielbia.
Zgadza się!
>Że uwielbienie nie przeszkadza mu z tegoż
> Sienkiewicza żartować, to tym lepiej świadczy o ASie - wydaje mi się
jednak,
> że rzecz w czym innym. Mianowicie w tym, AS do twórczości Sienkiewicza
> odnosi się z pewnym rodzajem poufałości, jaką zauważa się u znawców HSa
(do
> jakich pozwalam sobie zaliczyć również mą skromną osobę). Wynika ona z
> poczucia, że my tu znamy i przejrzeliśmy doskonale panasienkiewiczowe
> klisze, stereotypy i gierki, wiemy, jakie niektóre z nich były tandetne -
Poufałość - to strzał w 10. Właśnie tego określenia mi brakowało.
> ale podziwiamy go i tak, bo zrobił przy ich pomocy coś absolutnie
cudownego.
[...]
> Ringgurthiel
No, może z tą cudownością to lekka przesada. Chyba, że oddzielimy formę od
treści i zajmiemy się tylko formą.
Sienkiewicz to nie był full time writer tylko dziennikarz i wszystkie
przymioty przedstawiciela tego zawodu są w nim reprezentowane. Jak
wszystkich papieromazów charakteryzuje go odruchowa skłonność do manipulacji
czytelnikami oraz luźniutki i niefrasobliwy stosunek do faktów składających
się na tzw. rzeczywistość. Czasami jest to w niezamierzony sposób komiczne,
a czasami niesmaczne. Mam wrażenie, że Sienkiewicz przynajmniej częściowo
zdawał sobie z tego sprawę, ponieważ stosował gdzieniegdzie zabiegi
maskujące, rozdzielając w toku narracji gryzące się ze sobą stwierdzenia,
lub wkładając je w usta postaci z definicji niewiarygodnych, co to rade by
klimkiem rzucić dla krotochwili, zwłaszcza przy szklenicy na przykład.
Natomiast warsztat - cudo!
Co mi się szczególnie podoba? To, że z niespotykaną dziś konsekwencją zwraca
się do pewnego typu odbiorcy, którego przedstawicieli dobrze zna i rozumie.
Najczęściej spotykany grzeszek współczesnych pisarzy to zaniedbanie tego
problemu. Konsekwencją tej konsekwencji jest znajomość i mistrzowskie
wykorzystanie archetypów postaci, obiegowych poglądów, szeroko
rozpowszechnionej, wybiórczej wiedzy historycznej i jej tendencyjnej
interpretacji. Krytycy twierdzą, że Sienkiewicz nic do tego nie dokładał od
siebie i to mu się chwali.
A poza tym poważnie traktuje czytelników. Nie stosuje tandetnych metod
udziwniania akcji poprzez porwaną czy manierycznie szufladkową narrację.
Genialnie dobiera proporcje pomiędzy opisami, dialogami i odautorskimi
komentarzami. Konsekwentnie trzyma perspektywę bliską boskiej i nie
nadużywa jej właściwości. Mógłbym tak jeszcze długo wyliczać ale napiszę
krótko: kawał solidnego warsztatu.
A poza tym miał on po prostu talent. :-)
Sigi D.
michalb@polsteam.info>> Idzie ku lepszemu: w śmietnikach
grzebią coraz lepiej ubrani ludzie<<