Wieża Błaznów

Ancia wrote:
<i>Wyrzuty sumienia?:)))</i>
Żartujesz? Jak można mieć wyrzuty sumienia będąc krzewicielem jedynie słusznej wiary?;>>>

<i>W gruncie rzeczy jestem wdzięczna za (stałą ostatnio:)) poprawę, bo jest to jakaś szansa na poprawę mojej pisowni. :-)</i>
I to właśnie chodzi:)) Forum 'uczy bawiąc';P

Nazgule ortografii powinny mieć jakiś znak firmowy:> Np. 'NO!'?:P


NO!

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Moze "Ni!"? :)

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

Vanin, a skąd tak tajemniczy pomysł zrodził się w Twej głowie?;) Bo 'NO' to nic innego jak Nazgul Ortografii;>> Skoro jest BUM i OHM, to może być NO;p Poza tym fajnie brzmi i nieźle pasuje;>
Ach i należy dodać, że jak to w każdej organizacji, na członkostwo trzeba sobie zasłużyć;pp

NO!;>

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Ezena, ja nie chcę tu nic sugerować, ale Vanin może wyraz "członkostwo" odebrać dosyć dwuznacznie :P

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

<i>Vanin, a skąd tak tajemniczy pomysł zrodził się w Twej głowie?;) Bo 'NO' to nic innego jak Nazgul Ortografii;>> Skoro jest BUM i OHM, to może być NO;p Poza tym fajnie brzmi i nieźle pasuje;>
Ach i należy dodać, że jak to w każdej organizacji, na członkostwo trzeba sobie zasłużyć;pp

NO!;></i>

Ezeno, chociaz niecierpie to pamietam taki motyw z Monty Pythona: "The Knights Who Say Ni!" A tak w ogole to ja sie z czlokostwem nie pcham :P

PS. Sexbeer, daj se luz.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

No tak Vanin ,ty juz jesteś członkiem innego klubu ;>

<i>Ancia wrote:
<i>Wyrzuty sumienia?:)))</i>
Żartujesz? Jak można mieć wyrzuty sumienia będąc krzewicielem jedynie słusznej wiary?;>>>
</i>

Ach tak, "oświaty kaganiec":))
(Niech żyje Słowacki!:)))

_________________
"Często przebywam sam ze soba. Lubię towarzystwo ludzi inteligentnych"
[Nemer Ibn Barud]

Niech żyje skromność!!! ;))

Wracajac do tematu: Artura skonczylem, z czego jestem niezmiernie szczesliwy, chociaz szlo mi strasznie opornie :/ Coz ktos juz podkreslil esej to esej... Ale miejscami Sapek wtracal ciekawe anegdotki... Np. "Pan Bog rozpozna swe owieczki" :) Motyw pojawia sie tez w Narrenturmie...

_________________
"I am the wizard of a thousand kings [...]"
/blind guardian/

...::Cognosce te ipsum::...

Kurczę, "Świat..." przeczytałam ze 3 lata temu, kiedy to w ferie zimowe połykałam codziennie jedną książkę (ach, te czasy bezrobotne...) i między innymi połknęłam wszystkie moje pozycje o tematyce arturiańskiej. Było tam nawet opowiadanie/powieść (nigdy nie pamiętam nazwiska autora; Angol jakiś), na które AS się chyba nawet powoływał w swoim eseju. Dziełko bardzo ciekawe: każdy aspekt legendy był omawiany przez inną osobę (np. opisy bitew opowiadał jeden z rycerzy Okrągłego Stołu itp.). Kapitalne!
A AS-a wcale nie czytało mi się ciężko, wręcz przeciwnie. W porównaniu z tym Anglikiem czytało się jak opowiastkę.
A "Maladie" cudowna...

_________________
ggadem lub emalią

<i>Miejscami Sapek wtracal ciekawe anegdotki... Np. "Pan Bog rozpozna swe owieczki" :) Motyw pojawia sie tez w Narrenturmie...</i>

Krucjaty przeciw albigensom odbywały się nieco wcześniej, bodajże w 12 wieku, stamtąd wzięła się ta anegdotka.
Nawiasem mówiąc, będąc w Carcassonne (polecam) wysłuchałem teorii o prawdziwych przyzcynach tych krucjat. Otóż król francuski, któremu południe Francji wonczas nie podlegało (było powiązane z Aragonią, politycznie, językowo i kulturowo) zażyczył sobie wziąć to południe pod swoją kuratelę. Zainteresował go tym papież. Po ładnych paru latach rozwoju ruchu katarów w Prowansji. Dlatego, że Kościół Katolicki zaczął tracić w Prowansji wpływy i co ważniejsze dziesięcinę.
W czasie krucjat wielu katolików walczyło w obronie Prowansji. Przeciw agresji barbarzyńców z Północy.
Krucjaty przeciw Czechom z pewnością miały również przyzcynę w utracie wpływów i kasy. Jak zwykle.

_________________
All those moments will be lost in time...

<i>...miały również przyzcynę w utracie wpływów i kasy. Jak zwykle.</i>

To, akurat, absolutnie nie podlega wątpliwości...

Heh, dawno temu usłyszałam teorię dlaczego Polacy nie brali udziału w wyprawach krzyżowych w Jerozolimie i okolicach. Tam po prostu nie produkowali piwa, a przewozić się nie opłacało, bo by się zepsuło... Nie wiem, czy to prawda, ale teoria mi się podoba :))

_________________
ggadem lub emalią

Myslę, że nie brali, bo mieszkali na krańcach "cywilizowanej" Europy i mogli dokonywać ekspansji zarówno kulturalnej jak i ekonomicznej na tereny sąsiednie, zamaist szukać ich na drugim końcu kontynentu.
Zresztą czy tylko mi się wydaje, że Hiszpanie byli w podobnej sytuacji ?

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

A czy Hiszpania nie była wtedy pod panowaniem Maurów? Albo czy przynajmniej nie była przez nich zagrożona? Nie musieli szukać Arabów na drugim końcu Europy bo ci chyba sami do nich przychodzili i spuszczali im bęcki. :)

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Własnie o to mi chodziło - byli zajęcie Maurami, wiec nie mieli głowy do krucjat.

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

Asl:<i>Heh, dawno temu usłyszałam teorię dlaczego Polacy nie brali udziału w wyprawach krzyżowych w Jerozolimie i okolicach. Tam po prostu nie produkowali piwa, a przewozić się nie opłacało, bo by się zepsuło... Nie wiem, czy to prawda, ale teoria mi się podoba :))</i>

To chyba jest trochę naciągane. Chociaż najlepsze piwo produkują w Europie Środkowej, to nie tutaj wynaleziono to cudo. O ile mnie pamięć nie myli to byli to albo starożytni Egipcjanie albo Sumerowie. W obu przypadkach ten nektar bogów ma po parę tysięcy lat ;)) A z Jerozolimy do obu tych miejsc niedaleko.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć