Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.03.2024 @ 21:28:02

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Ludzie
Post: 28.02.2003 @ 15:35:40 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.01.2003 @ 11:21:33
Posty: 142
Lokalizacja: Kraków, Galicja
WĄTEK TEN JEST POSWIĘCONY STWORZENIU LISTY POSTACI HISTORYCZNYCH (notka biograficzna) i FIKCYJNYCH występujących w NARRENTURM.
W założeniu wątek ma posłużyć (kiedyś w przyszłości) stworzeniu działu ZONY "REINMAR COMPANION".

Struktura wpisu:
Postać - notka biograficzna/informacje. Do wpisów można dodawać korekty i uzupełnienia.

Inne wpisy zabronione pod karą tortur i stosu

_________________
Wolna Galicja!

"W Ołomuńcu na Fischplatzu,
Gdym na warcie Herrgott stoł,
Wszyscy mi się Herrgott dziwowali,
Sam się Cysorz Herrgott śmioł.."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28.02.2003 @ 18:10:57 
Offline
Rębacz z Crinfrid

Rejestracja: 08.01.2003 @ 16:36:24
Posty: 1139
Lokalizacja: o, stamtąd!
Głos w kwestii formalnej - czy mają to być postaci występujące jako bohaterowie (pierwszo, drugo..., n-planowi) czy także ci którzy są w jakikolwiek sposób wymienieni np. nieszczęsny Henryk Gruby ?

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28.02.2003 @ 18:24:47 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Własnie dlatego we wnioskach napisałem, żeby tu nie rozmawiać o czterech znakach ASCII (chyba że są tematycznie związane z 'Narrenturm' :)) ). A i rzeczywiście mógłbym przenieść temat do Forum poświęconego N, jeśli jest taka potrzeba. No i prośba: fajnie byłoby, gdyby coś z tego Companion wyszło, więc proszę tu pisać wyłącznie <b>na temat</b>. Dziękuję za uwagę :)

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Kogo wpisywać
Post: 28.02.2003 @ 19:09:17 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.01.2003 @ 11:21:33
Posty: 142
Lokalizacja: Kraków, Galicja
jonatan pisze:
Głos w kwestii formalnej - czy mają to być postaci występujące jako bohaterowie (pierwszo, drugo..., n-planowi) czy także ci którzy są w jakikolwiek sposób wymienieni np. nieszczęsny Henryk Gruby ?


Myślę, ze trzeba wpisywac wszystkich, jak leci, łącznie z nieszczęsnym Henrykiem.

Wielkie dzięki Vramin za dyskretna opiekę :) Udaję się na zasłużony weekend, po weekendzie postaram się wrzucić pierwsze hasła do ludzi i miejsc.

_________________
Wolna Galicja!

"W Ołomuńcu na Fischplatzu,
Gdym na warcie Herrgott stoł,
Wszyscy mi się Herrgott dziwowali,
Sam się Cysorz Herrgott śmioł.."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01.03.2003 @ 10:05:53 
Offline
Yarpen Zigrin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 20:49:36
Posty: 2406
Lokalizacja: Warszawa
Tak Vramnin myślę, że miejsce dla tych tematów jest w dziale Narrenturm

A co do wpisywania piszę po wtóre podzielmy się !
i najpierw sporządźmy indeks z numerami stron.

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02.03.2003 @ 5:23:49 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
No to może ja pierwszy wrzucę kamyczek do tego ogródka. Here it comes:
------------------------------
Hayn von Czirne (Hain vel Hans von Czirn, Jan Czirn) - właściwie Jan Czerniawa, zniemczały potomek starego polskiego rodu Czerniawów z Czerniny na pograniczu Wielkopolski i Śląska.

Pojawił się wraz z bratem Opitzem w okolicach Wrocławia prawdopodobnie w trzeciej dekadzie XV wieku. Mimo że bracia byli poprzednio karani przez księcia Kazimierza oświęcimskiego jako łotrzykowie, zdobyli zaufanie rad miejskich Wrocławia i Strzelina. W 1427 r. udało im się wejść w posiadanie góry Gromnik i zbudować na nim w 1429 r. zamek, zaś księżna legnicko-brzeska Elżbieta powierzyła braciom opiekę nad ziemią strzelińską, mianując jednego z nich starostą Strzelina (o ile wiem, właśnie Hayna). Jednak gdy w 1428 r. oddziały husyckie pod wodzą taboryty Prokopa Łysego stanęły pod Strzelinem, miasto nie wytrzymało długotrwałego oblężenia i dowodzący obroną Hayn poddał je husytom, przeszedłszy na ich stronę. Gdy jednak szala powodzenia wojennego przechyliła się na stronę miast śląskich, bracia wystąpili przeciw husytom. W czasie wojen husyckich zależnie od koniunktury trzymali raz z taborytami, raz zaś stawali po stronie bogatego mieszczaństwa.

Po zbudowaniu na Gromniku zamku Czirnowie zapanowali nad okolicznymi wioskami i drogą z Kłodzka do Wrocławia. Wkrótce przedzierzgnęli się w klasycznych raubritterów i stali się postrachem okolicznej ludności grabiąc przejeżdżających kupców i siedziby biskupie, szczególnie gdy schronienie na Gromniku znalazł inny głośny rabuś, Krzysztof Czarny. Wtedy to ruszyły pod Gromnik zbrojne oddziały wysłane przez połączone siły kupców wrocławskich i biskupa Konrada pod dowództwem księcia ziębickiego Wilhelma. Zjawiły się one pod zamkiem pod nieobecność właścicieli i większości załogi. Obrońcy po dwutygodniowym oblężeniu poddali go na honorowych warunkach, wychodząc z bronią w ręku. Zamek na rozkaz biskupa wrocławskiego został w 1443 r. (inne źródła: w 1439 r.) zburzony. Jednak gdy radosną wieść o zwycięstwie oznajmiało bicie dzwonów we wszystkich kościołach Wrocławia, uchodzący z Gromnika jego obrońcy już zdążyli wedrzeć się do Otmuchowa i złupić tam zamek biskupa.

2 grudnia 1445 r. następcy księżnej Elżbiety (Henryk książę chojnowski i Jan książę lubiński) oddali Strzelin i okolice braciom Czirne w zastaw za 1750 węgierskich guldenów, a rok później Czirnowie kupili od spadkobierców rycerza Marbota Przeworno (według tradycji Hayn miał ponieść śmierć od własnego miecza, zadaną mu przez wrocławskich mieszczan, właśnie na zamku w Przewornie). Wykorzystując sytuację bracia wymogli na Henryku i Janie zgodę na odbudowanie zamku na Gromniku i już rok później z wielką pompą podejmowali ich tam gościną. I tak Czirnowie znów zapanowali nad okolicą.

W 1482 r. (inne źródła: w 1475 r.) doszło do porozumienia między prawdopodobnie spadkobiercami braci (Opitz już nie żył, Hayn chyba też) a księciem legnicko-brzeskim Fryderykiem I w sprawie wykupienia Strzelina z zastawu za 2000 guldenów. Z polecenia księcia zamek na Gromniku został ponownie zburzony. Wprawdzie wdowa po nim, księżna Ludmiła, w 1493 r. ponownie przekazała Gromnik rodowi Czirnów i zezwoliła na kolejną odbudowę, ale do tego nie doszło. Ich potomkowie posiadali liczne dobra w okolicy (Przeworno, Siedmiosławice), które po wygaśnięciu rodu (w 1615 r. zmarł ostatni z rodu Jerzy Czirn) w 1642 roku przeszły na własność zwierzchnika, tj. księcia brzeskiego Christiana. Późne epitafia rodu Czirnów z XVI i XVII w. znajdują się m.in. w Przewornie i w Krzywinie.

Postacie braci Czirne urosły do rangi legendarnych lokalnych "bohaterów" a ich skarby i zamek stały się osnową szeregu opowieści i legend. Mawiają np., że na zalesionych zboczach Gromnika ukazuje się czasem nocą upiór Hayna. Schodzi z góry ogarnięty płomieniem i woła o ratunek. Gdy jednak ktokolwiek w dobrej wierze spieszy na pomoc by ugasić płomienie, upiór i ogień znikają, a pozostaje tylko swąd dymu szybko rozwiewanego przez wiatr.
Inni mawiają, że w podziemnych lochach Gromnika, w sklepionej komnacie raubritterzy wyprawiali sobie wystawne uczty, w czasie których dokonywali podziału łupów. Pewnej nocy grali tam wśród przekleństw i głośnych bluźnierstw w kręgle, zamiast kul używając czaszek, a zamiast kręgli szkieletów i kości swych ofiar. Z wybiciem północy na zamkowym zegarze z głośnym hukiem runęło sklepienie, a lochy zapadły się głęboko, grzebiąc rozbójników wraz z ich zrabowanymi ludziom skarbami. I tak bogactwa te tkwią do dziś, ukryte w głębi ziemi.

Inne przykłady legend:

"Pan na Gromniku, butny i okrutny Hayn von Czirne zawdzięczał swe ogromne bogactwa diabłu, któremu w czasach młodości własną krwią zapisał duszę, a z którym nieraz w pobliskich kamieniołomach grywał w kręgle. Czas jednak szybko mijał i wreszcie po wielu latach nadeszła noc, kiedy to wysłannik piekieł zjawił się na zamku, by dusze rycerza zabrać na wieczną mękę. Hardy rycerz, chcąc zyskać na czasie, zaproponował diabłu grę w kręgle. Zgoda - odrzekł tenże. Jak wygrasz, poniecham cię i zostawię w spokoju, ale jeśli przegrasz, zabiorę cię prosto do piekła.
Srebrny blask księżyca oświetlał kręgielnię, którą były wąwozy biegnące w dół ku Samborowiczkom. U ich wylotu, u podnóża góry stało rzędem dziewięć kamiennych kręgli. Diabeł ujął kawał skały i rzucił nim w dół. Z hukiem osiem kręgli upadło na ziemię. Teraz ty - zachichotał szatańskim śmiechem. Ogarnięty gniewem rycerz wyrwał z narożnika bramy zamkowej głaz i z wielką siłą cisnął nim aż na sam koniec wąwozu. Dziewięć kręgli przewróciło się na ziemię. Zawiedziony diabeł zawył z wściekłości i znikł w ciemnościach nocy.
Hayn udał się do najbliższej świątyni i dziękując Bogu za ocalenie, obiecywał poprawę i zmianę trybu życia. A tam w wąwozie - zwanym później przez lud Diabelską Kręgielnią - w miejscu gdzie upadł kamień rzucony przez szpony szatańskie osmalone ogniem piekielnym, do dziś żadna roślina nie urośnie, ani trawa się nie zazieleni, a tym bardziej żaden kwiat nie zakwitnie [no, to niezupełnie prawda - nieraz tam grzyby z ojcem zbierałem :-))) ]."

"Rycerze Czirnowie jako pokutę za swe niecne czyny wyrządzone biednej okolicznej ludności postanowili wznieść nową świątynię we wsi Krzywina. Stary kościół kazali wyburzyć, a materiał uzyskany z nowej rozbiórki wykorzystać do nowej budowy. Prace ruszyły szybko naprzód, ale ostatniej, szczytowej ściany w żaden sposób nie można było rozebrać. Ilekroć ją wyburzano, przewożąc uzyskane kamienie i cegły w nowe miejsce, tyle razy jakaś niewidzialna siła przenosiła je nocą i na powrót składała. Zatrwożeni ludzie przerwali więc rozbiórkę, uważając, że to, co duchy w nocy przeniosły, ręką człowieka nie może być zburzone. I tak ta samotna ściana stoi do dziś w Krzywinie."
------------------------------
I jak, może być? Za mało, za dużo? Mogę zmienić...
Aha, kiedy dokładnie zmarł Hayn i gdzie leży - jeszcze nie wiem. Ale się dowiem i uzupełnię :-)

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.03.2003 @ 12:19:27 
Offline
Rębacz z Crinfrid

Rejestracja: 08.01.2003 @ 16:36:24
Posty: 1139
Lokalizacja: o, stamtąd!
Brawo Alakhai !

Nie moge sobie darować :) :

Jonatan - (Narrenturm, str. 255). Syn pierwszego króla izraelskiego Saula, żył w XI wieku B.C. Wg Pierwszej Księgi Samuela odznaczył się w wojnach z Filistynami. Gdy Dawid został zaliczony do dworu Saula, Jonatan zawarł z nim związek braterstwa. Pozostał wierny tej przyjaźni: gdy Saul zaczął nastawać na życie Dawida, Jonatan ostrzegał go i wstawiał się za nim u ojca. W końcu, narażając swoje życie, pomógł Dawidowi w ucieczce. Zginął razem z obydwoma braćmi w bitwie z Filistynami na wzgórzu Gilboa (ok. 1010 B.C.) . Saul, widząc klęskę, popełnił samobójstwo.

:)

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.03.2003 @ 15:14:03 
Offline
Rębacz z Crinfrid

Rejestracja: 08.01.2003 @ 16:36:24
Posty: 1139
Lokalizacja: o, stamtąd!
Mummolin, święty – Benedyktyński biskup, zwany także Mommolenus lub Mommolinus. Urodzony w Konstancji w Szwajcarii, rezydował w Luxeuil, St. Omer i Saint-Mommolin. Następnie powędrował do Sithin, założonego przez świętego Bertimusa. W roku 660 A.D. wyświęcony na biskupa Noyon-Tournai. Zmarł w 686 A.D. Wspomnienie 16 października.

(ściagnięte z http://www.catholic.org/saints/. Ktoś wie jak po angielsku będzie Gaweł ?)[/b]

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.03.2003 @ 16:20:56 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Flagellanci - Sprawa biczowników wypłynęła za przyczyną dominikanina Reinera, który w czasie sporu gwelfów z gibelinami zainicjował procesje biczowników.Flagellanci (bo tak ich zwano z łac.) bez względu na płeć obnażali się i nawzajem biczowali aż do krwi. W końcu zaczęło przy tej okazji dochodzić do kolektywnych napadów histerii,przeradzającej się w orgie, tak że musiały interweniować najwyższe władze kościelne. (...)Głoszono konieczność odnowy moralnej społeczeństwa na drodze dobrowolnego ubóstwa i powrotu do życia według zasad ewangelicznych, propagowano ideał życia wspólnego, zarabiając własną pracą na swoje utrzymanie i nadwyżki oddając ubogim; rygorystycznie pojmując zasady ewangeliczne, bronili czystości chrześcijaństwa, krytykowano bogactwo i przepych, zwłaszcza kleru.

Source: H.Masson:Słownik herezji w Kościele katolickim.Katowice 1993.
przywoływany na stronie http://www.ps.opoka.org.pl/teksty/ar_ci ... boli.htm#6

Wspominani na str 103 i dalej.

Zainteresowanym przytaczam wiersz Jana Kofty:
"Od siebie samych oderwani/W spocone tarła zwarci/Wyrwani z ziemi korzeniami/Chłoszczą się flagellanci/Orgazmu wielkość kosmiczna/Każdy świst bicza zakańcza/Jest pięknie! Jest bardzo dobrze!/Lasciate ogni speranza"

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.03.2003 @ 16:27:59 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Hus Jan
/ok.1369 - 1415/

Czeski reformator religijny, urodzony w Husincu w Czechach, studiował na uniwersytecie w Pradze.

Wyświęcony w 1400, mianowany w 1409 rektorem uniwersytetu praskiego; był teologiem teoretykiem, który wygłaszał w Czechach kazania i podsycał nastroje antyniemieckie na uniwersytecie w Pradze. Te nacjonalistyczne wystąpienia były ze względów politycznych na rękę czeskiej monarchii i doprowadziły w końcu do opuszczenia przez Niemców uniwersytetu w /1409/.

Po proteście Husa przeciwko spaleniu książek angielskiego reformatora Wiklefa przez arcybiskupa Pragi zaczęto go podejrzewać o herezje i ekskomunikowano w /1410/. Niemniej Hus nadal cieszył się popularnością i wygłaszał kazania /stało się to powodem obłożenia Pragi interdyktem, 1411/.

Krytyce (...) dawał Hus wyraz w kazaniach, opartych o Biblię, akcentujących pokutę. Pełne świętej gorliwości, porywały one słuchaczy. Równocześnie jednały Husowi zwolenników osobiste zalety: czyste życie, surowe obyczaje i dobroć serca. Garnął się do niego lud i szlachta. Nawet małżonka króla Wacława, Zofia, przychodziła do kaplicy betlejemskiej i obrała sobie Husa za spowiednika. Nadto cieszył się Hus początkowo sympatią arcybiskupa praskiego, Zbyńka, który mianował go kaznodzieją synodalnym. Miał więc Hus sposobność przemawiać do duchowieństwa i chłostał także wady tego stanu. Tym zraził sobie jednak wielu i powstały w Czechach dwa obozy: jeden za, drugi przeciw Husowi.

Pierwsza próba sił pomiędzy obu obozami rozegrała się na terenie uniwersytetu. Profesorowie i studenci wszechnicy praskiej dzielili się według narodowości na cztery grupy: na czeską, polską, bawarską i saską. Według tych grup odbywało się głosowanie w sprawach uniwersytetu i wotum każdej z grup liczono równorzędnie jako jeden głos. Niemcy nie znosili Husa z powodu jego patriotyzmu czeskiego. Wobec tego grupa bawarska i saska potępiła na forum uniwersyteckim głoszoną przez Husa naukę Wiklifa; do grup zaś niemieckich dołączyła się i grupa polska, złożona przeważnie ze Ślązaków i Prusaków (Ślązaków i Prusaków zaliczano wówczas do Polaków. Pisał o tym w r. 1915 w „Evangelische Kirchenzeitung fur Österreich'' z okazji 400 rocznicy spalenia Husa, profesor historii kościelnej przy Ewangelickim Wydziale Teologicznym w Wiedniu, Loesche). Lecz Hus potrafił cios odeprzeć. Uzyskał od króla Wacława IV zmianę statutu uniwersyteckiego w tym sensie, że narodowości czeskiej 'przypadły w naczelnej radzie uniwersyteckiej trzy głosy, a innym narodowościom wspólnie tylko jeden głos. Wobec tego niemieccy profesorowie i Studenci, okrzyknąwszy Husa kacerzem, opuścili Pragę i założyli w r. 1409 uniwersytet w Lipsku; Polacy zaś przenieśli się z Pragi na odnowiony w r. 1400 przez Władysława Jagiełłę uniwersytet krakowski.

W inną jeszcze głośną sprawę został Hus wplątany. Rozeszła się wieść, że w kościele w Wilsnacku ukazują się na hostii krople krwi Chrystusowej. Dla zbadania, czy wieść ta jest prawdziwa, wyznaczył arcybiskup komisję, powołując do niej także Husa. Komisja orzekła na jego wniosek zgodnie z prawdą, że krew Chrystusa jest tylko niewidzialnie obecna w świętości ołtarza; pogłoski zaś o widocznych kroplach krwi na hostii są jedynie fantazją proboszcza wilsnackiego, żądnego sławy cudotwórczej. Wobec tego zakazał arcybiskup dalszych pielgrzymek do Wilsnacku, ale wszyscy, którzy siebie i innych chcieli nadal mamić złudzeniami, zapałali namiętną nienawiścią do Husa.

Gdy walka między Husem a jego przeciwnikami coraz więcej się zaostrzała, przerzucił się arcybiskup, Zbyńko na strona jego wrogów. Otrzymawszy z Rzymu pełnomocnictwo do tępienia nauki Wiklifa w Czechach, kazał spalić kilkaset skonfiskowanych jego pism; Husowi zaś zabronił dalszych kazań. Zawrzało wtedy między ludem. Przed pałacem arcybiskupim w Pradze zebrał się tłum demonstrantów, śpiewających pieśni, wyszydzające Rzym i jego zwolenników; Hus zaś oświadczył, że śladem apostołów więcej musi słuchać Boga niż ludzi i odwołał się od wyroku arcybiskupiego do papieża. Kazał nadal w kaplicy betlejemskiej, a słuchacze tym liczniej garnęli się do niego.

Lecz gorliwość i miłość prawdy u Husa przyśpieszyła konflikt z samym papieżem. Papież prowadził właśnie wojnę z królem Neapolu i ogłosił przeciw mieniu krucjatę, obiecując odpust wszystkim, zaciągającym się do wojsk papieskich lub składającym dary na tę wojnę. Hus wystąpił stanowczo przeciw temu, dowodząc, że wyprawa krzyżowa przeciw chrześcijanom obraża miłość Chrystusową; że jest to grzechem, gdy Kościół chwyta za oręż, skoro Chrystus nakazał Piotrowi włożyć miecz w pochwę i sam modlił się za nieprzyjaciół; że odpuszczenia grzechów można dostąpić tylko w Chrystusie przez pokutę i wiarę. Chrystus też sam jest jedyną głową Kościoła; rozkazów więc papieża, przeciwnych słowu Chrystusowemu, nie należy słuchać.

W 1412 musiał opuścić Pragę i napisał swe największe dzieło De ecclesia; jego prace mają charakter dogmatyczny, polemoiczbny, homiletyczny, egzegetyczny i epistolarny. U Husa występują zapożyczenia z prac innych reformatorów, zwłaszcza Wiklefa, ale nie przyjął ich systemów. Zajmowała go moralna reforma Kościoła i powrotem do czystości obyczajów, ale nie przewidywał zerwania z Rzymem. Występował przeciwko sprzedawaniu papieskich odpustów i kwestionował papieskie żądania zwierzchnictwa nad Kościołem /1412/.

O procesie Husa

W 1414 wezwano go na sobór w Konstancji, gdzie miał bronić swych przekonań. Tam jednak, mimo iż posiadał żelazny list od króla Zygmunta, aresztowano go, skazano za herezję i spalono na stosie /6 VII 1415/.

Podczas rozprawy ujawniła się cała różnica przekonań pomiędzy Husem a soborem. Przekręcano jego naukę do tego stopnia, że go ostatecznie obwiniano, jakoby się podawał za czwartą osobę Trójcy św. Zawezwany, by odwołał, odpowiedział, że tego, czego nigdy nie uczył, nie potrzebuje odwoływać; prawdziwej swej nauki nie może odwołać, dopóki mu nie udowodnią jasno i wyraźnie z Pisma św. lub z dzieł ojców Kościoła, że się myli. Po rozprawie zjawiały się kilkakrotnie w więzieniu Husowym deputacje kardynałów, by prośbami i groźbami wymóc na nim odwołanie. Jeden z kardynałów ozwał się: „Sam nigdy nie byłem tak dumny i wyniosły, bym własne przekonanie stawiał wyżej od orzeczeń soboru. Gdyby mi Kościół nakazał wierzyć, że mam tylko jedno oko, to mimo, że mam oboje zdrowych, uwierzyłbym zaraz". Hus odpowiedział, że nie upór własnego przekonania, lecz oczywiste wyroki Pisma św. nie pozwalają mu odwołać. Przy akcie spalenia zastosowano cały ceremoniał inkwizycyjny. Ubrano Husa w szaty duchowne, by je następnie zeń zedrzeć. Włożono mu na głowę czapkę z papieru, pomalowaną obrazkami diabłów i rzucono nań klątwę słowami: „Oddajemy duszę twoją diabłu". Hus odpowiedział: „A ja polecam ją naszemu Zbawicielowi, Jezusowi Chrystusowi, który ją odkupił swą krwią drogą". Umierał potem, jak niegdyś pierwszy męczennik wiary, Szczepan, modląc się za wrogów. Popioły jego wrzucono do Renu.

Śladem Husa zszedł ze świata jego przyjaciel, rycerz Hieronim z Pragi. Pojechał on wraz z Husem do Konstancji. Bezradny wobec jego uwięzienia, wybrał się na wiosnę 1415 r. z powrotem do kraju. Lecz porwano go w drodze i osadzono w więzieniu w Konstancji. Po kilkumiesięcznych udrękach więziennych wyrzekł się spalonego tymczasem Husa, ale sumienie nie dało mu spokoju. Gdy go przez ostrożność przetrzymywano nadal w więzieniu, przyznał się ponownie do Husa i 30 maja. 1416 poniósł odważnie śmierć męczeńską na stosie.

Następcy

Hus znalazł wielu następców /taborytów i utrakwistów, którzy - w przeciwieństwie do Husa - domagali się przywrócenia komunii zarówno pod postacią chleba, jak wina/, a następstwem jego śmierci stały się wojny husyckie. Popierali go niektórzy feudałowie czescy i król Wacław IV. Z chwilą gdy stracił poparcie króla i arcybiskupa praskiego, został obłożony klątwą.

Dramat Husa nie zakończył się wcale jego śmiercią. Nastąpił krwawy epilog tego dramatu — wojny husyckie. Zwolennicy Husa byli do żywego oburzeni na cesarza Zygmunta, że pozwolił uwięzić i spalić ich wodza, mimo że zobowiązał się uroczyście zabezpieczyć mu swobodny powrót z Konstancji do kraju. To też, kiedy w r. 1419 przypadła korona czeska po śmierci Wacława IV jego bratu, cesarzowi Zygmuntowi, husyci, ująwszy ster władzy w Czechach, odmówili mu praw do królestwa czeskiego. Następnie ofiarowali koronę czeską Władysławowi Jagiełłę, gdy zaś Jagiełło pod wpływem biskupa Oleśnickiego odmówił przyjęcia, zaprosili na tron Witolda. Witold wyprawił za zgodą Jagiełły do Czech swego bratanka, Zygmunta Korybuta, który w charakterze regenta objął władzę nad ziemiami czeskimi, a po 3 latach został przez sejm czeski obwołany królem. Lecz do ustalenia stosunków w Czechach było jeszcze daleko.

Husyci w Polsce

Husyci szukali w pobratymczej Polsce pomocy przeciw cesarzowi i uzyskiwali sympatię wśród Polaków. Także tutaj począł się szerzyć husytyzm. Uczeni husyccy wyjeżdżali do Polski i odbywali dysputy z profesorami wszechnicy krakowskiej, przeciwnej na ogół ruchowi husyckiemu. W r. 1431 odbyła się w Krakowie taka dysputa uroczyście wobec króla i senatu. Długosz pisze o niej, że toczyła się przez kilka dni przeważnie w języku polskim i że „heretycy zostali pokonani, jednak nie uznali się za zwyciężonych". W r. 1432 przyjmował Jagiełło liczne poselstwo husyckie z wielkimi honorami w Wiślicy, a duchowieństwo polskie nie broniło husytom wstępu do kościołów, mimo że ciążyła na nich klątwa. Jedynie w Krakowie biskup Zbigniew Oleśnicki wywołał wśród ludu zaburzenia przeciw husytom i kazał zamknąć miasto przed nimi. Jagiełło chciał go za to ukarać śmiercią, ale kasztelan Jan Tarnowski wstrzymał króla od tak porywczego czynu.

Za małoletniości Władysława Warneńczyka stawiali husyci ze Spytkiem z Melsztyna na czele skuteczny opór stronnictwu rządowemu, którego głową był biskup Oleśnicki. Potajemnie sprzyja husytom i wdowa po Jagiełłę, królowa Zofia. W r. 1439 doszło do walnej rozprawy orężnej. Spytko pobił wojska rządowe i obiegł Kraków; zginął jednak podczas oblężenia, a husyci polscy, pozbawieni wodza, ponieśli klęskę i zniknęli rychło z widowni, dziejowej.

Ideą wojen husyckich była obrona husytyzmu, lecz później skierowała się również przeciwko panowaniu niemieckiej dynastii Luksemburgów.
Husyci zajmowali dobra kościelne i niemieckie, przejmowali świątynie, usuwając z nich wierne papiestwu duchowieństwo. W niedługim czasie po wypadkach praskich zmarł król czeski Wacław IV z Luksemburgów. Czesi odmówili praw do tronu jego bratu, królowi Niemiec i Węgier, Zygmuntowi Luksemburskiemu.

Epilog

Stał się czeskim bohaterem narodowym. Husyci przyjęli jego poglądy, między innymi uznali zasadę przeznaczenia, a także twierdzenie, że Pismo Święte jest jedyną normą wiary. Ich spuściznę zachowują w pewnym stopniu różne Kościoły morawskie, rozrzucone po świecie. W roku 1920 Czechosłowacki Kościół Husycki, który ogłasza się reprezentantem tej spuścizny, zerwał jedność z Kościołem katolickim, kiedy nie przyjęto jego żądań, by wprowadzić miejscowy język do liturgii, by wybór celibatu był pozostawiony woli kapłanów i by ludzi świeckich można było dopuszczać do udziału w rządach Kościołem. Sam Hus odrzucał błędnie ważność sakramentów, udzielonych przez kapłana skalanego symonią. Fakt, że uznawał prymat Pisma Świętego jako jedynej normy wiary, sprawił, że stał się on prekursorem twórców reformacji (zob. DH 1480). Jego pogląd, by ludzie świeccy mogli przyjmować Komunię św. pod dwoma postaciami, został przyjęty na Soborze Watykańskim II.

Sources: dr Andrzej Buzek, "Historia Kościoła", Wydawnictwo "Strażnica Ewangeliczna", Warszawa 1957
http://www.luteranie.pl/www/biblioteka/ ... zek/11.htm
http://www.leksykony.pl/sredniowiecze/ramki1.htm
http://www.opoka.org.pl/slownik/ltk/husyci.html

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Ostatnio zmieniony 05.03.2003 @ 16:22:03 przez meadwyn, łącznie zmieniany 3 razy

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.03.2003 @ 16:40:42 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
taboryci radykalny odłam husytów czeskich pod wodzą Jana Żiżki (1375-1424). Etym. - czes. táborita l.poj. 'taboryta' od miejscowości Tabor (nad rzeką Luźnicą w Czechach płd.), twierdzy husytów. Głosili równość, przeciwni byli wszelkiej własności prywatnej - głosili wspólnotę dóbr, chcieli likwidacji wszelkich obrzędów religijnych oraz hierarchii duchownej, najradykalniejsi przeciwni byli nawet małżeństwom.

utrakwiści, kalikstyni - umiarkowany odłam husytów czes., domagający się m.in. komunii pod dwiema postaciami (chleba i wina).
Etym. - łac. utraque ablat. l.poj. r.ż od uterque 'oba'; uter 'który z dwóch'; -que 'i".

Prowadzili politykę zachowawczą, skłaniając się do kompromisu z Kościołem katolickim Uznawali tzw. cztery artykuły praskie, wysuwając żądanie reformy obrzędów liturgicznych. Rekrutowali się głównie z drobnej szlachty, mieszczaństwa i bogatego chłopstwa.

Zabiegali m.in. o komunię pod dwiema postaciami (z łacińskiego sub utraque specie - stąd nazwa), tj. chleba i wina (z łacińskiego calix - "kielich", stąd druga nazwa), likwidację świeckiej władzy duchowieństwa i zniesienie majątków kościelnych oraz wolność głoszenia kazań.

W polityce początkowo popierali polską kandydaturę do tronu czeskiego, następnie w 1432 opowiedzieli się za rokowaniami z soborem bazylejskim i cesarzem Zygmuntem Luksemburskim. W 1434 w porozumieniu z katolikami pokonali pod Lipanami armię taborytów.

W 1436 doprowadzili do zawarcia tzw. kompaktatów praskich (które gwarantowały Czechom liturgię w języku narodowym, komunię pod obiema postaciami i sankcjonowały dokonaną sekularyzację dóbr kościelnych). Przywódca utrakwistów, Jerzy z Podiebradu, objął w 1458 tron czeski. Mimo późniejszego unieważnienia kompaktatów (1462) przez papieża Piusa II utrzymali (aż do 1624) niezależny Kościół utrakwistyczny.

Cztery "artykuły praskie":

1. prawo swobodnego głoszenia słowa bożego
2. komunia pod dwiema postaciami (od soboru laterańskiego w 1215 roku zastrzeżona ona była dla duchowieństwa)
3. sekularyzacja dóbr kościelnych
4. karanie grzechów śmiertelnych przez władzę świecką

"sierotki" - tak określali siebie zwolennicy Jana Żiżki po jego śmierci w 1424 roku - opuścili oni taborytów i zbliżyli się do kalikstynów

O taborytach i kalikstynach:

Dochodziło nawet do wojen domowych pomiędzy tymi stronnictwami. Najpierw prym wiedli taboryci. Nie ulękli się krucjaty, jaką przeciw nim ogłosił papież. Pod wodzą jednookiego Jana Zyżki z Trocnowa pobili kilkakrotnie wojska nieprzyjacielskie. Po śmierci Zyżki (w r. 1424) stanęli na czele taborytów bracia Proikofpowie, a szala zwycięstwa poczęła się przechylać na stronę prażan. O nich oparł się po bezskutecznych próbach pośrednictwa pomiędzy obu odłamami husyckimi obrany królem Korybut i odniósł przy poparciu Polski świetne zwycięstwo nad wojskami cesarskimi pod Ujściem. Lecz dalsze wewnętrzne rozdarcie Czech i dwulicowa polityka Jagiełły (który pod naciskiem papieża (rokował potajemnie z cesarzem Zygmuntem i był gotów za cenę zwrotu Śląska Polsce pomóc mu do zgnębienia husytyzmu) zniechęciły Korybuta tak, że złożył koronę i opuścił Czechy (w r. 1427). Tym więcej wzmogły się walki wewnętrzne wśród husytów. Wreszcie naród czeski zapragnął pokoju; kalikstyni wespół z katolikami rozgromili w r. 1434 taborytów pod Lipanami i porozumieli się z cesarzem i papieżem. Pozostawiono im nabożeństwo w języku czeskim i Komunię św. pod. obiema postaciami, z zapewnieniem częściowej autonomii kościelnej. Oni natomiast uznali zwierzchnictwo papieża i oddali koronę czeską cesarzowi Zygmuntowi.

Większość utrakwistów rozpłynęła się z czasem w katolicyzmie; tylko resztki dotrwały reformacji. Zgnębieni zaś taboryci ukrywali się, a za króla Jerzego Podiebrada, który ich popierał, stworzyli Jednotę Braci Czeskich. W r. 1457 założyli, za sprawą Chelczyckiego, pierwszy zbór, 10 lat później obrali sobie przez, losowanie pierwszych trzech księży, z których jeden. przyjął z rąk biskupa Waldensów święcenia biskupie. Wielkim ich kaznodzieją był Rokycana. W wieku przedreformacyjnym w początkowym okresie reformacji znanym ich biskupem był Lukas. Dalsze ich dzieje wiążą się z dziejami wielkiej reformacji XVI wieku.

Source: http://strony.wp.pl/wp/karol.ginter2/husytyzm.htm
Słownik Kopalińskiego
http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 778c9b.php
http://strony.wp.pl/wp/karol.ginter2/husytyzm.htm
http://strony.wp.pl/wp/karol.ginter2/husytyzm.htm
Słownik Kopalińskiego
http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 4f9b53.php
http://www.republika.pl/buuda2k/historia/hist06.html

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Ostatnio zmieniony 05.03.2003 @ 16:24:12 przez meadwyn, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04.03.2003 @ 16:42:29 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Wiklif John, Wiklef (ok. 1330-84), angielski reformator kościelny, filozof i teolog; do 1382 roku wykładał na Oksfordzie; zainicjował przekład Biblii na język angielski; głosił, że Biblia jest jedynym źródłem Objawienia i domagał się prawa jej swobodnej interpretacji; odrzucał spowiedź, celibat kleru; kult świętych, kult relikwii oraz obrazów; domagał się od duchowieństwa życia w ubóstwie; negował władzę papieża w sprawach ziemskich; w 1377 roku papież Grzegorz XI potępił jego nauki i nakazał jego aresztowanie; jednak dopiero w 1382 roku, gdy potępiła go angielska hierarchia duchowna, musiał opuścić Oksford, lecz nigdy nie był więziony

lollardowie - początkowo nazwą tą określano zwolenników Jana Wiklifa, później każdego poważnego krytyka Kościoła - nazwę swoją prawdopodobnie wzięli od słowa holenderskiego lollaerd ("mruczący modlitwy"); ruch lollardów rozpoczął się w latach 70. XIV wieku wśród ludzi wykształconych na uniwersytecie oksfordzkim, którzy żywo interesowali się naukami Wiklifa na temat władzy papieskiej i kościelnej; w tych czasach, zamąconych wojnami i zagrożonych chorobami (zwłaszcza czarną śmiercią), nauki te apelowały i do innych, wykształconych warstw społecznych, atakowały one celibat duchownych, odpusty i pielgrzymki
dzięki ożywionym stosunkom Czech luksemburskich z Anglią i Francją nauki Wiklefa trafiły do Pragi - do grona zainteresowanych tymi naukami należał też profesor, a później rektor uniwersytetu w Pradze Jan Hus (1369-1415)

Source: http://strony.wp.pl/wp/karol.ginter2/husytyzm.htm

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Heretyków c.d.
Post: 04.03.2003 @ 16:49:51 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Begardzi, beginki, antyfeudalny i antykościelny ruch społeczno-religijny, działający w XIII i XIV w. Zarzucał hierarchii kościelnej odejście od ideału ubóstwa. Założyli religijne stowarzyszenie męskie wzorując się na wcześniej powstałym kobiecym ruchu beginek. Źródeł ich doktryny należy szukać w dziełach cystersa Joachima z Fiore, który w swych wizjonerskich pismach ( Harmonia Nowego i Starego Testamentu; Wykład Apokalipsy; Psalterion trzystrunne) zapowiadał powstanie nowego zakonu duchowych ludzi mającego zająć miejsce biskupów. Spełnienia tych wizji upatrywano w zgromadzeniu franciszkanów, od których powstał odłam spirytuałów-duchowników, przyszła baza teologiczna begardów.

Beginki były zobowiązane do przestrzegania czystości, posłuszeństwa wobec przełożonych i zasad postępowania zbliżonych do reguły zakonów żebraczych; utrzymywały się z pracy własnych rąk, czasem z jałmużny lub kwesty; zajmowały się tkactwem, nauczaniem, pielęgnowaniem chorych w domu etc. Wspólnoty beginek zrzeszały kobiety, początkowo przychodzące z zamożnego lub względnie zamożnego mieszczaństwa, które prowadziły surowy, a niekiedy bardzo surowy tryb życia i poświęcały się dobroczynności, opiece nad trędowatymi, chorymi i biednymi. Wspólnoty powstały w Leodium w pierwszej dekadzie XII w., a swą nazwę prawdopodobnie zawdzięczają pogardzającymi nimi ortodoksom, którzy kojarzyli je z heretyckimi albigensami. Ruch ten rozszerzał się wzdłuż szlaków handlowych północno-zachodniej Europy i był szczególnie silny w Kolonii, gdzie zgromadzenia beginek istaniały jeszcze w XVIII w. Beginki nawiązały bliskie kontakty z franciszkanami, ale nigdy nie zostały uznane za zakon. Do XV w. liczne zgromadzenia beginek przekształcicły się, w praktyce, w instytucje charytatywne

Ich męskim odpowiednikiem były bractwa znane jako begardzi od Roberta le Begue "Jąkały", kaznodziei z Leodium, zał ok. 1220.
Najważniejsze zasady, których przestrzegali begardzi , to poświęcenie sie Bogu, celibat i udział w pożytecznych pracach. Przez całe średniowiecze byli narażeni na wrogość hierarchii kościelnej i zawsze podejrzewani o herezję. Begardzi utrzymywali się z pracy własnych rąk, zajmowali się nauczaniem oraz opiekowali chorymi, żyli w czystości i ubóstwie we wspólnocie zbliżonej do zakonnej, którą jednak mogli w każdej chwili opuścić; część begardów głosiła nieortodoksyjne poglądy, pokrewne ówczesnym herezjom lud. i ewangelicznemu radykalizmowi (głoszonemu zwł. przez tzw. braci wolnego ducha i przez fraticellich).

Ruch opanował głównie Niemcy, Francję, Włochy, jego przedstawiciele działali także w Polsce. Zlikwidowany przez inkwizycję.

W roku 1312, Sobór w Vienne potępił Beginki i Begardów.

Source: http://www.leksykony.pl/sredniowiecze/E ... b/begi.htm

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Ostatnio zmieniony 05.03.2003 @ 16:27:52 przez meadwyn, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.03.2003 @ 21:58:35 
Offline
Rębacz z Crinfrid

Rejestracja: 08.01.2003 @ 16:36:24
Posty: 1139
Lokalizacja: o, stamtąd!
Gaweł, święty - łac. Gallus, w najstarszych manuskryptach także Gallo, Gallonus, Gallunus, czasem Callo, Chelleh, Gillianus. Irlandczyk, jeden z dwunastu uczniów świętego Kolumbana towarzyszących mu w podróży do Galii, do Luxeuil. W 610 A.D. ponownie wyruszył z nim do Nadrenii. Ich drogi rozeszły się w 612 A.D. gdy Kolumban wyruszył do Italii. Gaweł pozostał z wieloma towarzyszami w Szwabii, gdzie prowadził życie pustelnicze w okolicy źródeł rzeki Steinach. Po jego śmierci na tym miejscu został wzniesiony "kościół świętego Gawła". Przed połową VIII wieku rozrósł się on do klasztoru "opactwa świętego Gawła" (St-Gallen), zaliczonego w 818 A.D. przez Ludwika Pobożnego do klasztorów królewskich z przywilejem immunitetu. Stało się ono jednym z głównych klasztorów benedyktyńskich.
Poza tymi danymi historycznymi istnieje także tradycja oparta na żywotach świętego Gawła, z których najstarszy datuje się na koniec VIII wieku. Część tych informacji jest prawdopodobnie prawdziwa, część legendarna. Wg nich Gaweł został wyświęcony na kapłana w Irlandii przed przybyciem na Kontynent, zatem przed 590 A.D. Po dotarciu do Nadrenii z Kolumbanem prowadził działalność misjonarską, zwalczając pogańskie przesądy. Choroba uniemożliwiła mu podążenie z Kolumbanem do Italii. Zagniewany mistrz zasuspensował go, przez co nie mógł on celebrować mszy przez wiele lat, aż dopiero po jego śmierci.
Święty Gaweł jest zwykle przedstawiany z niedźwiedziem; wg legendy pewnej nocy, na polecenie świętego, jedno z tych zwierząt dostarczyło drewna na opał do ogniska, które Gaweł i jego towarzysze zapalili na pustkowiu.
Wspominany 16 października.

Źródło : Encyklopedia katolicka http://www.newadvent.org/cathen/

_________________
Kiedyś pisano różne rzeczy na ścianach toalet.
Teraz do tego celu służy internet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.03.2003 @ 16:00:19 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Jan Žižka z Trocnova - (ok. 1360-1424) zaciężny rycerz czeski. Uczestnik wojny z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411. Walczył po stronie polskiej w bitwie pod Grunwaldem 1410.

Czołowy przedstawiciel ruchu husyckiego, przywódca taborytów.W dobie wojen husyckich zasłynął jako doskonały strateg, przywódca taborytów i organizator ich armii (zastosował w walce ruchomy tabor ze sprzężonych wozów, wyposażony w artylerię). Odniósł wiele zwycięstw nad wojskami Zygmunta Luksemburskiego, m.in. 1420 pod Witkową Górą i pod Wyszehradem, a 1422 pod Niemieckim Brodem.

Występował przeciwko utrakwistom. 1423 wraz z grupą zwolenników (nazwanych po jego śmierci w 1424 sierotkami) opuścił Tabor, tworząc własne bractwo (tzw. Mały Tabor).

Po utracie wzroku nadal był wodzem Husytów i w XV wieku skutecznie walczył z krucjatami organizowanymi przez cesarza. M.in. w 1421 r. pobił Zygmunta Luksemburskiego pod Kuttenbergiem. Był twórcą nowej strategii wojennej.

Jan Żiżka był jednym z najzdolniejszych wodzów swego czasu i poprowadził Czechów do walki, ale wkrótce po rozpoczęciu wojny oślepł. Wierząc w pomoc Bożą i słuszność tej sprawy, Czesi przeciwstawiali się najsilniejszym wojskom, jakie mogły być przeciw nim skierowane. Cesarz wysyłał coraz to nowe armie, które wciąż doznawały sromotnych porażek. Husyci nie obawiali się śmierci i nic nie mogło przeszkodzić im w zwycięstwie. Kilka lat po rozpoczęciu wojny dzielny Żiżka zmarł, lecz jego miejsce zajął Prokop, również odważny i dzielny wódz, a nawet pod niektórymi względami przewyższający poprzednika.

Po śmierci Żiżki nieprzyjaciele sądzili, że nadeszła sposobność odzyskania pozycji, którą stracili. Papież ogłosił wyprawę krzyżową przeciwko husytom i znów ogromna armia zaatakowała Czechy, lecz i tym razem została pokonana. Ogłoszono następną wyprawę. We wszystkich katolickich krajach Europy werbowano ochotników, gromadzono pieniądze i oręż. Wielkie rzesze zgromadziły się pod sztandarem papieża wierząc, że tym razem wytępią czeskich heretyków. Olbrzymie zastępy wkroczyły do Czech po pewne zwycięstwo. Lud zgromadził się, by je odeprzeć. Obie armie zbliżały się do siebie, aż przedzieliła je tylko rzeka. "Krzyżowcy liczebnie kilkakrotnie przewyższali husytów, lecz zamiast odważnie przeprawić się przez rzekę i zaatakować ich - wszak w tym celu przyszli z daleka - milcząc stali i spoglądali na przeciwników" (Wylie, 3,17). Nagle tajemniczy lęk ogarnął nieprzyjacielskie wojsko. Nie nawiązawszy walki z husytami, armia rozpierzchła się, jakby rażona niewidoczną mocą. Husyci gonili uciekających i wielu poległo z ich rąk. W ręce zwycięzców dostały się także wielkie łupy Wojna więc zamiast przyczynić się do zubożenia Czechów, wzbogaciła ich

Sources:
http://www.pzn.org.pl/tekst/osiagnie.htm
http://wiem.onet.pl/wiem/010109.html
http://www.ellen.terramail.pl/r6.html

************************************************************

PS. Niestety nie odkryłam, w jakich okolicznościach Żiżka stracił wzrok.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group