Wieża Błaznów

Chyba Chyra...
(to po mongolsku ;-)
Dlatego, że miał stosunkowo najmniej kretyńskich tekstów, co dyswalifikuje np. Jaskra. Jaskier zresztą odpada także ze względu na zupełnie odmienną posturę i fizjonomię od książkowej (był przystojny i laski na niego leciały ;-)


Nie zagrana, tylko zmontowana i działająca na baterie. Nawiasem mówiąc, Duracell to to nie był, co można poznać po zacinaniu sie głośnika "Ciri"...

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

To co się zgadzało? Ten bury szlafrok w którym chadzał? Te spodnie jak z cyrku? A może styl walki rodem z teatrzyku dla dzieci? :)

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Zaznaczyłem Nenneke. W kiepskim filmie i jeszcze gorszym serialu była to ta postac co "grała" w 100 % , po prostu to jest "moja Nenneke". Dobry był Chyra. Robili co mogli Zamachowski, Żebrowski czy Kozłowski. Tylko co z tego ????? Film nie miał scenariusza, nie miał reżysera, film telewizyjny robiony jedną , statyczną kamerą to koszmar na dużym ekranie. Na małym ekranie widać zas zamysł za przeproszeniem fabularny ( i to jest jeszcze gorsze jak brak fabuły w filmie kinowym). Acha nie potrafię ocenić Wiśniewskiej , zbyt odległa od pierwowzoru. Facet co grał Dunyego tez nieźle zagrał . Role najbardziej żałosne w tej żałosnej produkcji ? Ciri , Milowicz, a zresztą imię tych ról jest legion :DDDDDDDD

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Milowicz grał postać zdecydowanie drugo, może nawet trzecio planową, ale jednak na planie byli obecni [prawdopodobnie w stanie upojenia] tfurcy czyli tak zwany reżyser Brodzki i tak zwany scenarzysta od wySzczerbionego scenariusza Szczerbic. Nic jednak nie zmienia faktu że aktor mówi i robi to co ma napisane w [w tym przypadku] wySzczerbionym scenariuszu. Może gdyby zabrał się za film np. Wajda, Hoffman [wiem, wiem, goście raczej od historycznych filmów niż fantasy ale dbający o klimat] to wyszło by z tego coś lepszego. Ale Ciri, uujj, skąd wzięli takiego robota? Może to był UFOK? Apeluję więc do kosmitów aby na przyszłość wyposażali swoich pobratymców w lepsze i [przede wszystkim] działające generatory mowy. ;]

_________________
Duettaean aef cirran Caerme Glaeddyv. In e esseath.

Żebro - geniusz aktorstwa. Beznadziejny scenariusz, beznadziejnie naznczona (przez scenarzystę oczywiście) postać, brak jakiegokolwiek pola do popisu , a jednak się wybronił.

Jaskier - Ja tam mam słabość do Zamachowskiego, a postać wyraźnie inspirowana komiksem

_________________
http://www.headbang.pl

Ad.1 Żebrowski faktycznie robi i mówi to co ma w scenariuszu więc nie zawsze mu to wychodzi.

Ad.2 Też mam słabość do Zamachowskiego tylko że panuje na nią.

_________________
Duettaean aef cirran Caerme Glaeddyv. In e esseath.

Jak dla mnie:
Chyra
Dymna
Żebrowski
Zamachowski
Pominąłem pewnie parę osób, ale na szczęście nie pamiętam już większości rzeczy związanych z ekranizacją Wiedźmina :-))

_________________

Nawet gdybym ślepy chciał podążać w ciemności
Tylko wtedy wyjdę do Słońca
Kiedy Ty pójdziesz ze mną tak naprawdę do końca

Nenneke. Tekst wygłoszony przez Dymną 'Coś ci upadło, synku' nie mógł być wygłoszony lepiej.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Wypełnia mnie duch tolerancji. Żyj i pozwól żyć innym.
Ale kto u czarta rogatego głosował na Ciri?

_________________
"- -"

Ciri umieszczono pomiędzy Borchem i Nenneke więc może ktoś przez pomyłke kliknął. :)))
Ja zagłosowałem na Chyrę choć bardzo wachałem się czy nie dać głosu na Dymną albo Zamachowskiego, któy miał bardzo trudną rolę bo miał do zagrania mnóstwo bzdur a jednak wypadł nieźle.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Dla mnie najlepiej zagrał Zamachowski, a potem napisy końcowe :]

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Moje typy:

1. Chyra & Dymna
2.Zamachowski
3. Żebrowski - ale mógłby lepiej, wszak młody i ponoć zdolny...

_________________
Yen-dza Lioness.
***
Są rzeczy, które albo rozumie się w lot, nawet bez słów, albo nigdy się ich nie zrozumie (A.S)

Naprawdę zastanawiam się co Wam się podobało w grze Żebrowskiego. Był strasznie drewniany. Klepał te teksty bez odrobiny zaangażowania. Miał chyba tylko jedną dobrą scenę. "Jaskier, ty z Dudusiem? Balladę napiszę!".

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Zagłosowałam na Zamachowskiego. Ciężko było, bo podobała mi się jeszcze gra Dymnej i Chyry. Wszyscy grali równie dobrze, ale Jaskra było najwięcej, czyli dzięki niemu w szerbialu pojawiło się najwięcej znośnych kawałków. Przynajmniej dla mnie.
Wrzosio, ty jeszcze takie teksty pamiętasz? Podziwiam, ja już prawie nic nie pamiętam, i dobrze, bo szkoda mojej słabej pamięci na coś tak nikczemnego.

_________________
There are two types of people.
Those who are Scottish,
and those who wish they were.

No i Stępień!
Nie zapominajmy o Stępniu! IMHO bardzo dobrze zaprezentował etos zblazowanego strażnika na czekpoincie ;-)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)