Wieża Błaznów

Dla mnie Wolszczak w roli Yennefer była idealna.Właśnie tak mniej więcej ją sobie wyobrażałem. :)

_________________
Beauty lies in the eye of the beholder ...

Z wąsami? ;)
(było je widać na zbliżeniach :P)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

Wąsik u kobiet wskazuje na namiętność.

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

Może i tak, ale wydaje mi się, że nawet gdyby namiętna Yen takowy wąsik posiadała, pozbyłaby się go za pomocą magii :]

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

Grażyna Wolszczak pasowała wyglądem do Yen... a grą... nie zapamiętałem jej gry prawie wogle.. chyba nie była warta zapamiętania.

Warstwa tapety plus komputer i wystarczy :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Wystarczy golarka ;)
A tak serio, to Wolszczak naprawdę w ogóle nie pokrywała się z moim wyobrażeniem o Yen. Ani jej wygląd ani gra mi sie nie spodobały.

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

Z moim też nie. Ale w przypadku tej pani zupełnie nie umiem być obiektywna, ponieważ okropnie mnie drażni jej głos:/

Czepiasz się :P

_________________
Beauty lies in the eye of the beholder ...

Zdecydowanie mnie rowniez glos pani Wolszczak nie podchodzi, szczegolnie pod Yennefer, ktorej krzyk wydzwiekowalem czytajac cykl inaczej. :) Nie, to nie ta kobieta...

Wolszczak nie pasuje do Yen ani wyglądem ani głosem.Myśle jednak że gdyby kazali jej zagrać prawdziwą Yen, a nie jakąś katotoniczke, wywiązałaby się z tej roli.

_________________
Hail to the king babe!

Katatoniczkę.
Widziałeś kiedyś katatonię? Ja na żywo nie, tylko na filmie. Jaki element gry aktorskiej (lub postaci, którą grała) Wolszczak przypomina według Ciebie katatonię?

...a Yenefer szelmowsko podkręcając wąsa mrugnęla porozumiewawczo do Geralta...:)
Najlepsze role to były te drugoplanowe:Fantastyczni byli chłopi i diaboł w dolinie kwaitów, Renfri i jej siepacze,3 kawki, Cykada i wszelakiego typu rzezimieszki,kupcy i margines społeczny.Trzeba przyznać że sprawili się bardzo dobrze i za to wielki plus.Muzyka w sumie dobra(poza piosenkami Jaskra)
Co do Geralta to starał się i w sumie nie mam nic do zarzucenia ale rewelacji żadnej nie było,Jaskier mało jaskrawy,Elfy-straszne dno.Brak im było tej wrodzonej elfiej godności z nutką arogancji i cynizmu.Krasnoludy powinny chodzić na kolanach albo zacząć grać w koszykówkę,a magowie to jakby ze smietnika wyszli...Ciri...Już lepszy był Alojzy z Akademii Pana Kleksa.No i Stępień zapatszony swoim błędnym wzrokiem w dal...nie powinien grać bo za bardzo się kojarzy ludzom z komedią i jakoś tu nie pasował.
Efekty to w herosah 3 są lepsze.Na niektórych ujęciach widać asfaltowe dróżki, adidaski i zegarki u aktorów.Montaż beznadziejny, że nikt nie wiedział o co chodzi, w walkach nie było nic widać (no ale z drugiej strony wiedźmin był piekielnie szybki).Generalnie dno i 5 metrów mułu.To tyle.Pozdrawiam.

_________________
dziś każdy jest Irlandczykiem!

Mnie osobiście podobała się gra Zamachowskiego. Niestety, tego Jaskra z opowiadań i sagi, to on nie przypomina wogóle... :( Wygląd większości postaci został zmieniony, lub niedopracowany i nie mam pojęcia czemu ten zabieg miałby służyć.

_________________
Lepiej grzeszyc i potrem zalowac, niz zalowac, ze sie nie grzeszylo

Mimo wszystko zaznaczyłem Geralta. Nie wiem w sumie dlaczego- Borcha, Jaskra, Nenneke też aktorzy zagrali nieźle, ale ten Geralt przypominał mi moje książkowe wyobrażenie (może dlatego, bo najpierw widziałem filmowego Białego Wilka, potem czytałem :)). Kompletna klapa (jak dla mnie)- Lwica z Cintry :-/ Nie tak ją sobie wyobrażałem, poza tym jakoś nie wczuła się w rolę. A z niewymienionych na uwagę (wszystko wg mnie) zasługuje Iola, a na potępienie Eyck z Denesle. Za stary. A może taki miał być, a ja niedoczytałem?