Wieża Błaznów

Naturalnie roi się już tutaj od wszelkiego autoramentu podsumowań ale proponuję jeszcze raz zastanowić się nad serialem w trochę innym świetle. Czy pierwsze odcinki denerwowałyby nas tak bardzo, gdybyśmy wiedzieli co niesie przyszłość? Co myśleliście po filmie i przed serialem. Czy serial spełnił choć jedną z waszych nadziei dotyczących go? Proponuję nawet w ramach urozmaicenia zacytować (jeśli to możliwe) swoje dawne poglądy na serial, te po pierwszych czterech odcinkach (moje własne: może będzie dobrze od smoka może się rozkręcą). Jakie są wasze refleksje?

_________________
Zarejestrowałam się tylko po to, żeby mieć dostęp do niektórych tematów. Nie chcę brać udziału w wyścigu o tytuły.

Nosce te ipsum.

<i>Czy serial spełnił choć jedną z waszych nadziei dotyczących go? </i>

Jedną tak. nie zanosi się na kontynuację.

_________________
Historia widziała już tyle rzeczy, że czeka tylko na apokalipsę

Przeszłości czar....

"Bo jak teraz spojrzeć na to "Dzieciństwo", to wcale toto nie było takie najgorsze. A może uściślijmy: nie było NAJGORSZE :) ten zaszczyt przypadł "Nauce" - wypowiedź z forum od.II

Ankieta z forum od. III

Odwiedźminek 4 będzie.... znacznie lepszy od poprzednich 0% [ 0 ]
średni lub trochę lepszy od poprzednich 85% [ 6 ]
raczej gorszy od poprzednich 14% [ 1 ]
najgorszy z tego, co widzieliśmy 0% [ 0 ]

Proroctwa nie wyszły :) Ale tak do 4 odcinka miałam jeszcze nadzieję, że może coś się... a nuż a łyżka :) A potem (od odc. V) to poleciało w dóóóół....(odcinek V fatalny, odc. VI niewiele lepszy)

Odrobina optymizmu przy odcinku VII:

"Ogólnie: odcinek mniej więcej na poziomie "Smoka", może trochę od niego gorszy. Ale dający się przetrzymać. Wprawdzie nie na trzeźwo, ale po kilku piwach już tak. Były momenty jaśniejsze, bo ktoś litościwy wkleił tam parę dialogów z ASa jak MiSZCZoo nie patrzył. "

" był jak zebra na ulicy(...). To znaczy: wszędzie syf, ale zdarzają się jaśniejsze przebłyski..."

Odcinek VIII też nie najgorszy "Daję 3.5/5 i jak dla mnie to jest jak na razie odcinek drugi po Smoku.";

"Ale do sceny na dziedzińcu się nie przyczepiaj, to była jedyna chyba naprawdę nastrojowa scena jak dotąd - i wreszcie zapachniało prawdziwym wiedźminem, konkretnie jakimś napięciem. A i w płaszczu Geralt wyglądał nieźle..."

Z ciekawostek: miałam przebłyski prorocze :)

Vanin: "Przepraszam ale to by byla pedofilia, a tego to nawet szczerBUCowi nie bede zarzucal"

meadwyn: "Oj, Vanin, nie chwal dnia przed zachodem słońca... ;>>>"

Doszłam do wniosku, że gdyby miszczoo dociągnął poziom episode 8 do końca, to byłoby nieźle. Ale miszcz jeszcze nie powiedział ostatniego słowa....

Odc IX czyli Mój Wielki Kryzys i Załamka, chyba najbardziej rozgoryczony tekst w całej mojej karierze krytyka Szczerbalu:

"To było dno dna! W skali 1-5 totalne, totalne, no totaaaalne zero!!"

"Nuda, nuda, nuda. Ckliwe i niesamowicie upierdliwe, długie ujęcia twarzy wszystkich poszczególnych aktorów w tle sentymentalnego brzdąkania w tle. Pohukiwania neandertalczyków, rzecz jasna, ciąg dalszy. Odcinek ciągnął się jak gównno przez potok! I jeszcze ta męcząca, teatralna artykulacja kwestii urywanymi strzępami..."

Odc. 10 dało się zdzierżyć... "Odcinek 10 imho spokojnie zasługuje na pełną 5. Ogromnym plusem przede wszystkim była Renfri (...)Nareszcie pojawiło się napięcie i klimat, co najważniejsze, bo ten odcinek, po raz pierwszy od daaawna, obejrzałam z zainteresowaniem :) Ogólnie tendencja wyraźnie wzrostowa (w porównaniu z poprzednim, rzecz jasna, bo 8 była nawet niezła)."

I trochę złudzeń... "Mniejsze zło jest nie tylko w paru momentach śmieszne (...) ale także pojawiła się dramaturgia i ten cliffhanger na koniec faktycznie się udał (...) jeśli ostatnie dwa odcinki nie będą spiepszone, to może moja ogólna ocena o serialu pójdzie całkiem sporo w górę. (...)Gdyby ten serial jeszcze skończył się z klasą... no mogłoby coś z tego być, a nie ino hańba i rozpacz :)"

Jakaż byłam naiwna :)

Podsumowanie:
"Powiem szczerze: niektóre z odcinków były niezłe. Ba, trafiło się nawet parę całkiem dobrych (np. Smok). Za całkiem w porządku uważam odcinek 12, który, pomimo durnot szczenariuszowych i maski sadomaso miał walory w stylu klimat, lochy i pewna doza akcji. Natomiast to, co zaprezentowano nam w odcinku pt. "Ciri" było ukoronowaniem wszystkiego i szczerbizmem w syntezie, tak dla opornych."

Ktoś napisał, że szczerial to był zjazd w dół - początkowe odcinki niezłe, ostatnie fatalne. Dla mnie raczej to była sinusoida: odcinki niezłe (IV, VII, VIII, X, XII) przeplatały zupełny badziew (II, V, IX, XI, XIII).

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Szczerial nalezy oceniać w dwóch kategoriach - zgodnosć z ASem i ogólna sensowność

W pierwszej kategorii wszystkie odcinki miały duże a niektóre bardzo duże braki. Odcinki o najwyższej zgodnosci (Smok, Dolina kwiatów) oglądalo się IMHO najlepiej.

Jeśli chodzi o ogólną sensowność to odcinki początkowe (a dokładnie Dzieciństwo) wcale nie były takie straszne, a idea aseksualnych wiedźminów nie była bardziej idiotyczna od tego co mozna zobaczyć np w Xenie.

Ostatnie odcinki IMHO traciły i w pierwszej i drugiej kategorii - były idiotyczne i sprzeczne z ksiażkami.

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

<i> idea aseksualnych wiedźminów nie była bardziej idiotyczna od tego co mozna zobaczyć np w Xenie </i>
Z tym, że jak już kiedyś wspominałam przy okazji doliny kwiatów:
pewna książka mysiała być całkiem świeżo wydana skoro Geralt był pierwszym nieaseksualnym wiedźminem. Nawet w Xenie jest większa konsekwencja.

_________________
Historia widziała już tyle rzeczy, że czeka tylko na apokalipsę

<i>Czy serial spełnił choć jedną z waszych nadziei dotyczących go? </i>

Tak,miałem nadzieję,że Renfri się rozbierze ;))))) A serio,to miałem pełną świadomość,że to będzie dno do potęgi dna...ale iskrzyła mi nadzieja,że jednak będzie inaczej.miszcz pokazał,że potrafi :>>

Tark

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Pamiętam że na film szedłem z lekko rozbudzoną nadzieją. Dlaczego? Ano nienajgorzej prezentował się trailer do filmu, Jaskier w nim zaprezentowany był świetny, Zamachowski w tym jednym zdaniu to był autentyczny Jaskier. Potem nadszedł czas na oglądanie filmu. Nie wiem jak to opisać. Podsumuję to tak, wypadliśmy z kina z Woydziem, nie czekając nawet na resztę Hazny i skopaliśmy pierwszą rzecz jaka nam się nawinęła, na szczęście był to murek więc krzywda się nikomu nie stała a negatywna energia została rozładowana. Potem była nadzieja że serial będzie lepszy. Dlaczego? Ano dlatego że obiecywaliśmy sobie że będzie w nim więcej z AS'a. Wiedzieliśmy że film był przemontowywany, poprawiany i nikt już nie miał w końcowej fazie pomysłu jak ma to wyglądać. Nadszedł czas na oglądanie serialu. Pierwsze odcinki ja przynajmniej przetrwałem tylko dlatego że powtarzałem sobie że są to tylko wymysły szczerbica, nie ma to nic wspólnego z AS'em, że dalej musi być lepiej. Nadeszły nastepne odcinki. Odcinek trzeci również był radosną tfurczością więc został przełknięty poprzez ciągłe mamrotanie "to radosna tfurczość, to radosna tfurczość". Odcinek IV rozbudził nadzieje, był naprawdę niezły. Potem, no cóż potem nadzieja umierała, powoli ale nieubłaganie. Wszystkie odcinki następujące po "Smoku" ściągały linię wykresu w dół, jedne bardziej, inne mniej ale nieubłaganie zbliżał się do dna. Meadwyn przytacza powyżej kilka w miarę pozytywnych opinii, nie będę przytaczał negatywnych bo by miejsca nie starczyło. :)
Czemu w Polsce nie robi się filmu na zasadzie "Posłuchamy co ludzie chieliby zobaczyć i damy im to." tylko na zasadzie "Robimy co nam się podoba a jak im się nie spodoba to opowiemy w "Bravo girl" że oni się nieznają." Czemu w Polsce nie robi się seriali jak na zachodzie tylko robi się jeden długi film i tnie go na kawałki. Czemu we wszystkich poslkich serialach odcinki muszą być powiązane ze sobą? Gdyby nie próbowano na siłę wepchnąć tu poszczrbionej fabuły, że wszyscy chcą Ciri a Geralt chce się dowiedzieć kim on k...a jest i medytuje o tym zazwyczaj co pół odcinka to może coś by jeszcze z tego wyszło. A tak to i może wyszło ale nie warto pisać co bo i tak w tym miejscu pojawi się napis "cenzura". :)))

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

a ja na szczęście nie dooglądałem wszystkich odcinków(koniec nastąpił w okolicach 3 :P)ale i tak było fatalnie :D

Lecą teraz w piątki na dwójce wieczorami, masz szanse nadrobić. :)))

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

To byl wyjatkowo ponury żart:):):):)

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Któregoś pięknego dnia usłyszałem opinię osoby nie znającej Sagi. Gosciu, wyjątkowo podeskcytowany opowiedziął fabułę serialu i filmu w kilku prostych słowach: "Tną się, ucinają glowy, fajny. Mnie sie podobał."
Po tej opini miałem dość. zagryzłem zęby i odstapiłem od dalszej rozmowy, bo groziło to urzyciem, przez moją osobę wulgaryzmów pod adersem brodzkiego (splunięcie). To co zaserwowali w kinie było jedynie dłuższą zapowiedzia tego czym straszyli nas w telewizji. Jedyna rzecz z jakiej serial się wywiązał to fakt, że siedząc w domu z płynem chmielowym w garści i probując dosiedzieć do końca każdego odcinka (takie male samotortury ;D ) miałem okazję zrozumieć co Chyra powiedział jako smok.

_________________
"Dziś jest pierwszy dzień reszty twojego życia"

JA się poddałam bez walki tuż po dtrzecim odcinku. Ale i tak najlepsza była moja mam, która na okazję wyświetlania serialu przeczytała opowiadania i po obejrzeniu również trzech odcinków stwierdziła, że książka jest dużo lepsza i ona już woli "Modę na sukces" oglądać":)))) Resztę odcinków moja rodzina przetrwała zerkając jednym okiem, bo w epizodzie miał wujek wystąpić no i każdy chciał go w telewizji zobaczyć:))

_________________
Here comes Lightning down the street
While you just stand there talking
If I were you I'd start to move
And tell my story walking
About a hundred miles an hour!

Jaki wujek i gdzie? :-))))))))

_________________
The Anthem
"From the beginnin' to end
Losers lose, winners win
This is real, we ain't got to pretend
The cold world that we in
Is full of pressure and pain
I thought it would chane
But its stayin' the same "

Hmmmm............... to znaczy ma to coś z "rzycią" wspólnego?

A podobno niezarejestrowani goście nie mogą pisać postów... Musi, coś się zmieniło? ;-)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)