Wieża Błaznów

I jeszcze specjalna stała audycja w Radyju i różańcowe kółka wielbicielek over65:)))

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Może się trochę w polskiej fantasy rozejrzę, ale ogólnie wychodzę z założenia, że jeśli się jeszcze tylu zagranicznych i dorbych książek nie przeczytało, to po co się brać za polską literaturę, której jakość jest nader wątpliwa. Ale dzięki za wszelkie polecone pozycje, zawsze jest to jakieś światełko w tunelu:D

Pozwolę sobie mieć odrebne zdanie na ten temat...
Na parę innych zresztą też ;-)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Czyli wychodzisz z założenia, że " wszystko co zagraniczne = lepsze". Współczuję tak ograniczonego spojrzenia na rzeczywistość.

W przypadku polskich pozycji odpada kłopot z błędami w tłumaczeniu :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Lem, Dukaj i Sapkowski wiosny nie czynią. Corwin wychodzi z właściwego założenia...fantastyka to głównie Anglosasi (niestety: to zagranica...). No, może jeszcze Ruscy...

zresztą, nie tylko fantastyka. Zawsze się zżymałem na dominację polskich pozycji na liście lektur...Edukacja kulturalna patrioty, my ass

_________________
I'm so far behind, I thought I was first

zupełnie niepotrzebnie. czemu mielibyśmy postępować inaczej niż reszta Europy chociażby?
nie mówiąc o tym, że w tej reszcie Europy, jak wykazały badania bodajże z zeszłego roku, w każdym kraju najpopularniejsza jest literatura z własnego podwórka?
argumentów o tym, że młodzież powinna poznać w szkole własną spuściznę literacką nawet nie będę przytaczał, bo to oczywiste.

Co do jakości polskiej literatury fantasy, to od muszę z przykrościa przyznać, że od czasów, gdy Sapkowski podsumował ją w "Pirogu" niewiele się zmieniło. Nie ma specjalnie na czym zaczepić oka. Taka moja prywatna opinia.

_________________
All those moments will be lost in time...

Nie, nie wychodzi z takiego założenia. Czytaj Psycho ze zrozumieniem.

_________________
Z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle.
S. Staszewski

Każdy kraj ma swoich dobrych autorów i każdy ma swoją chałę. Tylko że wartościowanie - najpierw zagranica, potem kraj - trochę mija się z celem. Przeczytanie 345 tomu przygód Conana czy 123 tomu Andre Norton to strata czasu, przynajmniej jak dla mnie. Podobnie jak (znów jak dla mnie) co poniektórych rzeczy napisanych przez Pilipiuka czy Piekarę. Znaj proporcją, mocium panie:)

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Borsuku, można wiedzieć co to za badania?


PS. Jeśli 'reszta Europy' to zwłaszcza Anglia, Niemcy, Francja czy Włochy - to się specjalnie nie dziwię. Nasze lektury są często cokolwiek żenujące.

I wciąż jestem za argumentem, by - zwłaszcza w liceum - program obejmował bardziej arcydzieła literatury światowej. Ok, niech już będzie fifty-fifty:)

na razie najlepsze książki świata poznaje się na studiach - nawet wątpię czy na każdym kierunku - licealiści tylko kpią z 'Nad Niemnem' itp...z którego i tak przeczytali kilka stron i chwycili bryki.

Inne badania mówią, że mamy najgorsze zdanie w Europie o systemie edukacji

_________________
I'm so far behind, I thought I was first

hmmm, ale kto Ci każe czytać Conana? Lista doskonałych autorów anglosaskich jest tak długa w porównaniu z Polską, że 'stratą czasu' jest tu jakakolwiek analogia - zwłaszcza 'każdy kraj ma dobrych autorów' imo

_________________
I'm so far behind, I thought I was first

Mnie nikt nie każe czytać Conana i dlatego właśnie go nie czytam. To wolny kraj i każdy może robić co chce. Wyraziłam własne zdanie i to też mi wolno:P Ale ten cykl ma swoich fanów, i jeśli im się to podoba, to ja tego nie wartościuję. Ktoś może uznać za śmieszne moje uwielbienie Dukaja, nawet na tym forum były opinie, że pisze bez sensu. Mówiąc szczerze, to mi wisi i dynda. Niech każdy robi co chce, tylko niech przy tym nie urazi innych. Dlatego za nieporozumienie uważam porównywanie fantastyki zagranicznej do krajowej. To tak, jak pytać, czy wolisz garnitur czy bojówki. Każde są dobre - na stosowną okazję i dla stosownej osoby:)

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Co cię obchodzi czy czytam ze zrozumieniem, czy nie, jeśli sam nie rozumiesz cytowanego tekstu? Chodziło mi dokładnie o to, co napisała WMK i z tym się zgadzam, zdanie swoje podtrzymuję.

Poza tym - skąd wiesz, że nie wychodzi z takiego założenia? Telepatia? Może odnoś się jedynie do swoich wypowiedzi, jeśli łaska.

Bełkoczesz, Psycho...

_________________
Z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle.
S. Staszewski

ależ to założenie jest nie tylko słuszne, ale i nader precyzyjnie sformułowane. Naprawdę nie trzeba tu telepatii.

tak samo jak irytujących uogólnień (zwłaszcza, że Corwin wspomniał, że CZYTA polską fantastykę...i słusznie uważa, że są lepsze pozycje do poznania w pierwszej kolejności) - a la:

a już zwłaszcza zakończonych obrazą wynikającą z ograniczonej umiejętności rozumienia słowa pisanego - a la:

PS. WMK, jasne, że relatywizm dobry na wszystko, ja po prostu jestem zdania Corwina, że a)polska literatura jest generalnie kiepska, b) warto poznawać przede wszystkim dobrą literaturę, nawet jeśli się nie ma co robić z czasem i kasą (rzadki przypadek, jak mniemam)

_________________
I'm so far behind, I thought I was first