Wieża Błaznów

Jakiś czas temu zupełnie przypadkowo wpadła mi w ręce "Gra Endera". Nawet mi się całkiem spodobala. Te genialne, osmioletnie dzieciaki od których zależy przyszłość Ziemi. Jak narazie nie mam nic ciekawego do czytania (a i lektury mi akuratnie żadnej nie zadali :)) więc mam zamiar sięgnąć po inne książki Carda, chociaż przejrzałam ten topic i zastanawiam się po którą książkę sięgnąć, jest ich dość dużo a z waszych postów wnioskuję, że nie wszystkie są tak naprawdę warte przeczytania.

Ja mam zamiar zabrać się za "Mówcę Umarłych", który, jak wynika z opinii forumowiczów, a także moich znajomych, jest równie dobry jak "Gra Endera", a może nawet lepszy :) Poza tym, o ile dobrze zrozumiałam, jest to jednocześnie drugi tom cyklu o Enderze.

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

Dobrze zrozumiałaś:). A książka jest świetna.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Owszem,drugi tom cyklu o Enderze,ale IMO duzo gorszy od I-szego.

Jesteś odosobniony w tej opinii. :]

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime

I jestem z tego dumny :D

Nie jesteś odosobniony. W Mówcy logika leży.

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

"Gra Endera" za mną. Bardzo dobra, Hugo i Nebula w pełni zasłużone. Czytało się lekko, szybko, wciągało, a to ważne. Jedno trzeba IMO o Cardzie powiedzieć - grafomanem nie jest.

Sam pomysł bardzo ciekawy, to podobało mi się w powieści najbardziej. Anya pisała, żę denerwowały ją te genialne dzieci - mnie nie. To było całkiem... zabawne :)

Mnie nie spodobało się co innego. Może nie powinnam wypowiadać się tak, jakbym próbowała pouczyć autora, jak powinien napisać swoją powieść, ale IMO coś przeoczył. Dzieci... były za mało dziecinne. Geniusz geniuszem, taktyka taktyką, ale najardziej niewiarygodne było to, że nie miały mentalności dzieci. Opowieść zyskałaby, gdyby ten ich geniusz naprawdę ograniczył się do łamigłówek umysłowych. Kiedy uczniowie Szkoły Bojowej ze sobą rozmiawiali nie czułam, że mają po pięć, czy nawet dwanaście lat. Cardowi nie udało się mnie przekonać, że to dzieci, które chcą być dziećmi, a które tracą swoje dzieciństwo... Ender wielokrotnie o tym rozmyślał, ale fakt, że w ogóle ubierał to w słowa psuł efekt.

Rozwiązanie, sama istota gry, którą Ender prowadził, bardzo mi się podobało. I można było IMO na tym zakończyć. Cały ten numer z Mówcą Umarłych w finale był jakby nie z tej bajki, nie pasował do reszty. Cóż, jeszcze zobaczę, jak to zostało rozwinięte w kolejnym tomie, ale jakiś niezgrabny wydał mi się pomysł z Mówcą.

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Dodam jeszcze krótką notkę o "Mówcy Umarłych", którego już przerobiłam.

IMO zupełne inna książka niż "Gra Endera", zupełnie inne klimaty, zupełnie inni bohaterowie... Nie czułam, że czytam drugi tom tego samego cyklu, ale inną opowieść i to na co innego kładącą nacisk. "Mówca..." przywodził mi raczej na myśl opowieść-refleksję na temat stosunków człowiek-ramen, podczas gdy "Gra..." była historią genialnego chłopca i o tym, że dla tego dziecka nie było rzeczy niemożliwych. Ale obie części łączy IMO jasny i dobry styl Carda, dzięki któremu czyta się szybko i bezboleśnie.

Biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo obie te powieści się od siebie różnią, stawiam jednak na "Grę Endera", która po prostu podobała mi się znacznie bardziej.

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Zabierasz się teraz za Ksenocyd? Każda książka z oryginalnego cyklu o Enderze jst inna w charakterze, dopiero Cienie zrobiły się na jedno kopyto.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Jak tylko gdzieś trzeci tom wygrzebię, to pewnie :) Zastanawiam się, czy to zaleta cyklu jako całości, że każdy tom ma inny charakter, czy może wada, a autor nie potrafi pisać w jednym klimacie? Nie przeszkadza mi to, ale z drugiej strony trudno kojarzyć Andrew Wiggina, Mówcę Umarłych, z Enderem Wigginem, dowódcą Armii Smoka :)

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Nie uważam tego za wadę. Pomyśl, jak dużo mija czasu między poszczególnymi tomami. Ender miał prawo się zmienić, tak jak świat wokół niego. Czytaj dalej, zobaczymy, jak spodoba ci się reszta, o ile zamierzasz ruszyć poza trzeci tom.
Tom czwary czyli "Dzieci Umysłu" to dziwna sprawa. Pamietam, jaka zła byłam, gdy dowiedziałam się, że autor wraca do cyklu. Byłam pewna, że to nie może byc dobre. Wiele osób uważa, że tak własnie jest, ale ja polubiłam ten tom. Pewnie przez Petera, nazywanego przez mnie Drugim:).
Za to za serią Cieni nie przepadam. Im dalej, tym gorzej, do tego autor dośc nachalnie karmi nas swoimi poglądami religijnymi.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Zrobiłam mały wywiad w wikipedii i wyszukałam tam cykle Carda i o czym są (mniej niż więcej) poszczególnie tomy - Saga Cieni jest o Groszku, prawda? Zdziwiłam się - Card wraca do bohatera dawno zapomnianego, który przecież umiera jeszcze przed akcją "Mówcy...".

A z tymi zmianami, to chyba jest nie do końca tak: rzeczywiście, czytamy o świecie trzy tysiące lat później, ale dla Endera minęło dwadzieścia. On nie powienien zmienic się tak bardzo, podobnie Valentine - powinni dawać świadectwo o swojej epoce.

A nie znając jeszcze tomów kolejnych, w czym masz nade mna przewage, życzę Królowej Kopca, żeby porzuciła mżonki o pokojowym współżyciu, zbuntowała prosiaczki, wyrżnęła ludzi, a pequeninos zamieniła w swoich niewolników :) No nie mogę patrzeć na to, jaka jest wyrozumiała i szlachetna!

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Dlaczego wyrozumiała. Jako zupełnie inny gatunek może nie znać tych uczuć, myśleć w zupełnie inny sposób. Jakiś tam swój rozum ma.

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

Tak, Cienie są o wydarzeniach z Gry Endera widzianych z punktu widzenia Groszka( tom pierwszy), oraz o tym, co nastąpiło potem. Wszystko kręci się wokół dzieciaków ze Szkoły Bojowej oraz Petera.

Ciekawa ta twoja wizja:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris