Wieża Błaznów

Ania z Zielonego Wzgórza, co nie? ;)))
A poważniej - 'Zbrodnia i kara', jeśli jej nie było gdzieś wyżej.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Hmmm... ja bym jeszcze dodał coś Anthony'ego de Mello. Przynajmniej dla mnie, sporo wniosły w moje życie jego przypowieści.

_________________
PUNKS NOT DEAD :)

"...albowiem melancholicy nie stają się melancholikami wskutek miłości, lecz zakochują się, by mogła dojść do głosu melancholia." - Wyspa Dnia Poprzedniego, Umberto Eco

Zabieram sie właśnie do Mistrza i Małgochy i słowo daję moje życie się odmienia.....
Zaczynam coś odczuwać....
Nazwał bym to "Sympathy for the devil " ponieważ on częścią tej siły ...
poza tym naczytałem się, że wielu ludzi uważa ją za najlepszą ... i choćby dlatego trzeba wspomnieć o niej ... (ponownie) .... :)

_________________
białe zimno mnie dopadlo ...

No tak, tutaj Evile trzeba lubić:)
A z innej beczki: do 100 ksiązek tego nie dam, bo mało popularne (chociaż już filmowane i to nawet z sir Hopkinsem), ale łuuwielbiam. Cykl Jamesa Herriota (prawdziwe nazwisko inne, ale nie opamiętam, a nie chce mi się sprawdzać) "Wszystkie stworzenia małe i duże". Po prostu nie sposób nie polecić. Jest to dostępny chyba w każdej księgarni autobiograficzny sześcioksiąg brytyjskiego wiejskiego weterynarza, bardzo barwnie, ciepło wrażliwie i z humorem opisującego anegdotki ze swego życia zawodowego i prywatnego. Momentami ryczy się ze śmiechu na podłodze. Nie sposób zacząć i nie doczytać do końca. A spodoba się absolutnie każdemu. Co tu dużo mówić: polecam.

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

...

A co z Orwellem? Moim zdaniem, zasługuje na conajmniej pierwszą dziesiątkę...
(mam do faceta słabość, bo uratował mnie na maturze...)

_________________
...and justice for all

Podpowiadał?;)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

nie, nie podeszły mi tematy i wzięłam się za mniej więcej taki, jak temat tego postu czyli książki najważniejsze dla młodego człowieka czy cos tam... no i poleciałam Orwellem, Sylwią Plath i jeszcze kilkoma ksiązkami, które mi wpadły do głowy, a których nie uswiadczysz w kanonie lektur szkolnych.
zdałam, na dodatek zwolnili mnie z ustnych :)))

_________________
...and justice for all

Virginia Woolf "Pani Daloway" jeszcze, i więc4j Irlandczyków. Jeszcze Hłasko i opowiadania Mrożka. No i baśnie braci Grimm.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Chyba żartujesz. To zwykłe czytadło. Propagandowy gniot, a Sienkiewicz mógłby buty lizać prawdziwym pisarzom.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

Oj Vanin , Vanin...Idąc tym tropem największym propagandowym gnoitem jest "Wojna i Pokój" Tołstoja Lwa...

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Bzdura. Sienkiewicz jest pisarzyną, a o wartościach literackich IMO nie ma mowy w jego przypadku. Zgoda, mógłby być doskonałym scenarzystą, ale scenarzyści nie zostają dobrymi pisarzami.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

Język to raz- polszczyzna bez Sienkiewicza jest hm, mniej zajmującym językiem, język to jego żywioł, dwa stworzenie mitologii narodowej jest wartościa literacką, trzy Tołstoj wielbiony jest przez anglosasów na przykład , a zarzuty które posyawiłeś Sienkiewiczowi można u niego podnieś do potęgi n-tej, trzy hołd dla fabuły, jak u Dumasa.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Tołstoja nie czytałem, więc się na jego temat nie będę wypowiadał, to raz. Piękna polszczyzna jest za przeproszeniem gówno warta dla takiego Anglika, który ma głosować na 100 największych książek ludzkości, to dwa. Fabuła nie powinna mieć najmniejszego znaczenia przy głosowaniu na największe ksiązki, bo wtedy "Ulisses" nigdy by się na listę nie miał prawa załapać, to trzy. Dumas to był rzemieślnik, żeby nie powiedzieć Ford literatury i nie jest to bynajmniej Literatura przez duże "L", to cztery.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

Primo: dlaczego na <b>naszą</b> listę stu najważniejszych książek świata ma głosować Anglik??? :))) A co z Kambodżańczykiem? Literaturę kambodżańską też mamy uwzględniać?
Secundo, jeżeli o wartości książki nie ma decydować ani język, jakim jest pisana, ani fabuła - to co u żabiej nędzy ma decydować???
Tertio, czy są jakieś uniwersalne kryteria oceny książek? Takie, żeby pasowały do wszystkich napisanych kiedykolwiek i gdziekolwiek?

_________________
W historii ludzkości, jak wiecie wszak o tym,
Ze szczęścia robiono przeróżne głupoty.
A ja dziś za jeżem wyruszyć chcę w pościg,
I jak go dopadnę... Wiadomo. Z radości!