Czytam "Losy gorsze od śmierci", taki zbiór wystąpień i esejów Kurta Vonneguta. Tłumaczył to niejaki Jan Rybicki, a ja, skrzywiona przez kilkoro forumowiczów, których nie będę pokazywać palcem, nabrałam zwyczaju zwracania uwagi na styl tłumaczenia. No więc zwracam. Nie mogę ocenić niczego poza stylem, bo nie mam pod ręką oryginału, ale od początku nabrałam do tłumacza sympatii za ładne językowo, zwięzłe i pojawiające się wszędzie tam, gdzie trzeba, przypisy. Serio, są nawet tam, gdzie trzeba było poszperać i pomyśleć, aby zrozumieć coś, co dla amerykańskiego czytelnika byłoby oczywiste, a czego Polak nijak nie załapie. Na początku książki jest jakiś przypis autora, a potem następny, Rybickiego, kończący się słowami "Od tej pory wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza". Bardzo mi się to zdanie spodobało, bo po pierwsze umożliwia ominięcie wszystkich głupich skrótów "(przyp. tłum.)", a po drugie wydaje się jakiś taki swobodny językowo.
Teraz będzie przykład tego, co mi się podoba. Vonnegut pisze o próbach wycofania "Rzeźni numer pięć" ze szkolnych bibliotek pośrednio za umieszczenie tam zdania "Złaź z drogi, ty kretyński matkojebco". W tym miejscu następuje przypis Rybickiego, który brzmi tak: "Chwała Jęczmykowi, że zaryzykował i przetłumaczył motherfucker dosłownie, a nie tak, jak zabrzmiałoby to z pewnością w kontekście polskim czyli skur*ysynie, bo dzięki temu zachowuje sens uwaga parę linijek niżej." Fakt, parę linijek niżej jest komentarz, że od czasu ukazania się książki z pewnością coraz większe rzesze dzieci próbują odbywać stosunki z matkami.
W następnym rozdziale jest słowo "skur*ysynie" i przypis na marginesie: "Tym razem motherfucker będzie skur*ysynem". Dla mnie miodzio. :)))))))))
Tym boleśniejsze jest to, co tłumacz zrobił dalej. Kurde no, przetłumaczył "Frankenstein's monster" na "potwór z Frankensteinu". Konsekwentnie, w kilku miejscach. Jak jakiś przygłup, który nic w życiu nie przeczytał. Nie mogę mu wybaczyć.
_________________ PCR, when you need to detect mutations PCR, when you need to recombine PCR, when you need to find out who the daddy is PCR, when you need to solve a crime
|