Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 15.03.2025 @ 18:55:53

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 991 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 67  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 11.10.2005 @ 20:11:33 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Fanky pisze:
<ciach>Morta, to w końcu najlepsza książka Pratchetta...

Tu zdania są, jak mi się wydaje, podzielone. O ile się nie mylę Padawan inaczej typuje.
Mnie, na ten przykład, "Mort" skutecznie od Pratchetta odstręczył :]

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.10.2005 @ 20:13:17 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
"Diunę" akurat przeczytałam w tłumaczeniu Łozińskiego, więc mnie to bynajmniej nie zachwyciło :P A przez oryginał nie przebrnęłam. Próbowałam jakiś czas temu, wówczas moja znajomość lengłydża też była dużo gorsza, może jeszcze kiedyś się za to zabiorę :]

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.10.2005 @ 20:26:07 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.04.2003 @ 17:00:18
Posty: 11145
Lokalizacja: Warszawa
Fanky pisze:
Chyba bedę musial przeczytać oryginał Morta, to w końcu najlepsza książka Pratchetta... .

Znalazłbym może pięc słabszych. Jakbym się bardzo, ale to bardzo postarał.
Jesli chcesz oryginał, to kup jakiś, który nie wyszedł w Polsce. Polecam "The Fifth Elephant", "The Last Continent" albo "Night Watch".
Dzisiaj sobie kupiłem "Halle Barden" - "Zbrojnych" po niemiecku. Korporal Karotte mnie rozbraja. Ale to nie ten temat.

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...


Ostatnio zmieniony 11.10.2005 @ 20:27:38 przez Padawan, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.10.2005 @ 20:26:40 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Z okazji premiery "Charliego i fabryki czekolady" Burtona Zysk wypuścił książkę Roalda Dahla. Niestety, tłumaczy wiadomy pan :]

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27.11.2005 @ 12:43:49 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Czytam "Losy gorsze od śmierci", taki zbiór wystąpień i esejów Kurta Vonneguta. Tłumaczył to niejaki Jan Rybicki, a ja, skrzywiona przez kilkoro forumowiczów, których nie będę pokazywać palcem, nabrałam zwyczaju zwracania uwagi na styl tłumaczenia. No więc zwracam. Nie mogę ocenić niczego poza stylem, bo nie mam pod ręką oryginału, ale od początku nabrałam do tłumacza sympatii za ładne językowo, zwięzłe i pojawiające się wszędzie tam, gdzie trzeba, przypisy. Serio, są nawet tam, gdzie trzeba było poszperać i pomyśleć, aby zrozumieć coś, co dla amerykańskiego czytelnika byłoby oczywiste, a czego Polak nijak nie załapie. Na początku książki jest jakiś przypis autora, a potem następny, Rybickiego, kończący się słowami "Od tej pory wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza". Bardzo mi się to zdanie spodobało, bo po pierwsze umożliwia ominięcie wszystkich głupich skrótów "(przyp. tłum.)", a po drugie wydaje się jakiś taki swobodny językowo.
Teraz będzie przykład tego, co mi się podoba. Vonnegut pisze o próbach wycofania "Rzeźni numer pięć" ze szkolnych bibliotek pośrednio za umieszczenie tam zdania "Złaź z drogi, ty kretyński matkojebco". W tym miejscu następuje przypis Rybickiego, który brzmi tak: "Chwała Jęczmykowi, że zaryzykował i przetłumaczył motherfucker dosłownie, a nie tak, jak zabrzmiałoby to z pewnością w kontekście polskim czyli skur*ysynie, bo dzięki temu zachowuje sens uwaga parę linijek niżej." Fakt, parę linijek niżej jest komentarz, że od czasu ukazania się książki z pewnością coraz większe rzesze dzieci próbują odbywać stosunki z matkami.
W następnym rozdziale jest słowo "skur*ysynie" i przypis na marginesie: "Tym razem motherfucker będzie skur*ysynem". Dla mnie miodzio. :)))))))))
Tym boleśniejsze jest to, co tłumacz zrobił dalej. Kurde no, przetłumaczył "Frankenstein's monster" na "potwór z Frankensteinu". Konsekwentnie, w kilku miejscach. Jak jakiś przygłup, który nic w życiu nie przeczytał. Nie mogę mu wybaczyć.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02.12.2005 @ 20:57:09 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 22.05.2003 @ 18:43:57
Posty: 571
Wiem, że to skrzywienie i laików pewnie drażnić nie będzie, ale:
w tłumaczeniu (wg Jadwigi Piątkowskiej) "Gormenghastu" Mervyna Peake'a Tytus ma kucyka, który raz tłumaczony jest jako siwy, raz jako szary. W języku polskim nie ma "szarej" maści konia, jest to albo siwek, albo szpak czy jabłkowity (chociaż one też w paszporcie chyba opisywane są jako siwe), choć po angielsku owszem występuje grey (nie mam dostępu do oryginału, ale myślę, że własnie to słowo było użyte). Link do maści: http://www.equinecolor.com/grey.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02.12.2005 @ 21:01:36 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Może autor nie chciał powtarzać ciągle słowa "siwy", dlatego czasem używał fachowego określenia maści, a czasem po prostu nazywał kolor sierści? Tak samo ktoś może nazywać jakiegoś konia "kasztankiem", ale może po prostu mówić "brązowy koń" i nie będzie to błąd, po prostu zamienne używanie określeń maści i koloru :)
Ale tej książki nie czytałam, więc tak sobie teoretyzuję :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02.12.2005 @ 21:23:16 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 22.05.2003 @ 18:43:57
Posty: 571
"Grey" angielskie po polsku tłumaczone jest jako siwy, ewentualnie szpak lub jabłkowity, choć nie jest to równoznaczne (więc tłumacz mógł wymiennie użyć tych trzech określeń). Tak jak napisałem nie mówi się po polsku szary koń, dla mnie brzmi to baaardzo nienaturalnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02.12.2005 @ 22:15:41 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Mnie by to nie raziło, sama czasem mówię po prostu o koniach: czarny, szary, brązowy, nie używając określeń maści, a po prostu nazywając kolor sierści :) Ale to już kwestia de gustibus itd :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.12.2005 @ 13:01:19 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.11.2005 @ 15:31:12
Posty: 444
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
W dużej mierze nie jest to kwestia gustu ale prawideł rządzących naszym językiem. W mowie potocznej mozemy sobie nazwać konia czarnym, ale w literaturze juz to nie przystoi, koń jest kary - co zresztą moim zdaniem brzmi o wiele ładniej. podobnie rzecz ma się z szarym...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.12.2005 @ 13:05:39 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Nie spotkałam się z tym, by ktoś, kto wie cokolwiek o koniach mówił o ich maści w ten sposób. Fachowe nazewnictwo to fachowe nazewnictwo i trzeba się go trzymać.
Nie lubie tez jak w filmach i ksiązkach o wodzach mówi sie lejce. Lejce to mogą być w wozie, na pewno nie posluguje sie nimi w jeździe wierzchem. Pamiętam, jak w Koniu Polskim bodajże zżymali się na to.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.12.2005 @ 13:44:08 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Shadowmage pisze:
W dużej mierze nie jest to kwestia gustu ale prawideł rządzących naszym językiem. W mowie potocznej mozemy sobie nazwać konia czarnym, ale w literaturze juz to nie przystoi, koń jest kary - co zresztą moim zdaniem brzmi o wiele ładniej. podobnie rzecz ma się z szarym...

Ale w literaturze też występuje mowa potoczna i jeśli ktoś w dialogu użyje wyrażenia "czarny koń" nie będzie to mnie specjalnie raziło. Inaczej sprawa ma się z opisami narratora, tutaj faktycznie powinno być użyte fachowe nazewnictwo. A ponieważ, jak już wspominałam, nie znam książki o której mówi Keithe-re, trudno mi oceniać ten konkretny przypadek :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2005 @ 18:54:04 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 15.12.2005 @ 18:29:02
Posty: 1
http://www.vonnegut.art.pl/polskie/mzimnicki01.html

Pod tym adresem znajduje się merytoryczna, rzeczowa recenzja polskiego tłumaczenia "Kociej kołyski" Kurta Vonneguta. Omawiane jest to, jak zmasakrowany jest sens tej książki, a także styl tłumaczenia. Cieszę się na wszelkie uwagi o tej mojej krytycznej recenzji...

Jakby vonnegut.art.pl było z jakichś powodów nieosiągalne, tekst znajduje się też tutaj:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3542

Ta druga wersja ma o kilka literówek więcej, za to italiki przy przypisie [12] są zrobione jak trzeba (przepraszam, nie mam w tym momencie czasu się tym zajmować).

Pozdrawiam,
Michał


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.01.2006 @ 13:46:50 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2003 @ 12:55:57
Posty: 7375
Lokalizacja: Święte Miejsce
Pytanie mam do forumowych Nazguli, nietypowe. Jak napisalibyście: "Opowieści z Narni" czy "Opowieści z Narnii"? Chodzi mi o ilość "i" na końcu.
Przyznaję, że odrobinkę jestem skołowana, bo w necie widziałam obie wersje. Sięgnęłam do dostępnego mi źródła, czyli tłumaczenia Polkowskiego, i stoi tam jak byk: Narni. I tak też się mi wydawało, na zasadzie skojarzenia "Narni - latarni".
Tymczasem w necie panuje dowolność, i to nie tylko na stronach prywatnych, ale np. na stronie merlina. Może prawidłowo powinno być na zasadzie skojarzenia "Narnii - Kenii"? Przymiotniki są podobnie, narnijski- kenijski.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski



Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.01.2006 @ 13:51:29 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Dużo bardziej rozpowszechniona jest pisownia "Narnii". Nie mogę teraz rzucić okiem na okładkę mojego wydania, ale mnie się to kojarzy właśnie z Kenią. Sama teraz zastanawiam się, jak powinno się to pisać:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 991 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 67  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group