8jakis pisze:
Przeczytałem tylko dwie pierwsze kroniki.
Chciałes chyba powiedziec dwa tomy pierwszych kronik?
8jakis pisze:
Sporo cen schematycznych (atak na Amber Korwina, idziemy i padamy, idziemy i padamy...). Troche inwencji by się przydało.
Wiesz dla mnie to był niestandardowy opis sytuacji bo po pierwsze: wojska zostały właśnie zmasakrowane i Corwin trafił do lochu, po drugie: to nie był jakis dzielny bohater ze swoją wierną drużyną tylko pretendent z bandą perfidnie wykorzystanych najemników. Gdyby to miało byc schematyczne chyba powinno byc wyraźne rozróżnienie: Eryk-zły, Corwin-dobry, a wszystko by się skończyło po bitwie o Kolvir ckliwym happy endem. Jeszcze jakieś "schematyzmy"? Sorry, ale Amber m.in. dlatego zajął wyjątkowe miejsce w literaturze fantasy, bo jest dziełem dość oryginalnym i nie poddajacym się właściwie żadnym schematom. Posądzanie Zelaznego o brak inwencji po przeczytaniu dwóch tomów to delikatnie mówiąc przesada. Zwłaszcza , że dalej znajdują się BARDZO niespodziewane zwroty akcji.
8jakis pisze:
Sposób pisania Zelaznego sprawia, że zupełnie nie przejmuję się co sie stanie z Korwinem. Zaciukaja go czy przeżyje, co za róznica.
Nie ma daru narracji.
No jednak chyba najlepiej ujął to Sexbeer. Cóż są tacy, których nie smieszy Douglas Adams(patrz lista bestsellerów w ostatniej Angorze) są i tacy dla których Zelazny nie ma daru narracji. To może małe pytanko: kto według ciebie ma? Bo AS akurat pisać uczył się właśnie na Zelaznym...