Wieża Błaznów

That's life: trust and you're betrayed; don't trust and you betray yourself.
- tłumaczenie z tego co pamietam ..."Takie życie- Zaufaj komuś, a Cie zdradzi, nie zaufaj, a siebie sam zdradzisz"

Na wcześniejszych postach chyba poruszaliśmy ten cytat. :)
dawno nie było mnie na forum, powrot do starych nawyków. :)

_________________
"Don't 'maybe' me, baby. (...) Of all my relations, I like sex the best and Eric the least."

"Czy świat w którym żyjemy to wytwór naszej wyobraźni ? Jeśli tak, to czy jesteśmy z niego dumni, czy rozczarowani"

No i jeszcze: 'Ufałem mu jak własnemu bratu. Czyli - ani trochę.'

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Osobom, które nie potrafią się cieszyć np. Amberem współczuję. To może słaba argumentacja "za" cyklem Zelaznego ale argumenty 8jakis o rozwlekłym jak makaron stylu autora też są beznadziejne.

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

Jedna, z bardziej pamiętnych scen - Kolacja Merla, Mandora i Jasry, w Twierdzy Czterech Swiatów.

C. do Sfinksa.
"zielone, w czerwonym, i pływa w koło i w koło i w koło".

Luke na "haju" tez był dobry. "Random - B-dwanaście, B-dwanaście, B-dwanaście, rozłaczam się"

To akurat jest z A.S. <chyba> ale pasuje do Amberu. "w takiej sytulacji, powinniśmy się poruszać inkognito, aby nie wzbudzać sensacji" ;)

_________________
"Don't 'maybe' me, baby. (...) Of all my relations, I like sex the best and Eric the least."

"Czy świat w którym żyjemy to wytwór naszej wyobraźni ? Jeśli tak, to czy jesteśmy z niego dumni, czy rozczarowani"

Czytałam Amber i bardzo mi się podobał. Bardzo się wciagnęłam. Jednak z racji iż było to dawno przymierzam się do ponownej lektury. :)

_________________
"I'll bury my soul in a scrapbook,
With the photographs there, and the moss"
L.C.

I to dość zdecydowanie... Random na początku jest kolesiem, który pogląd na życie wyraża następująco: "While sex heads a great number of lists, we all have other things we like to do in between. With me, Corwin, it's drumming, being up in the air, and gambling - in no special order." (BTW: kapitalny tekst), a z czasem poważnieje i zmienia się w odpowiedzialnego władcę z Drugich Kronik. Corwin podobnie - na początku jest awanturnikiem, który nie zastanawia się zbytnio, tylko po prostu prze do tronu, a pod koniec "Dworców Chaosu" (w rozmowie z ojcem przy Wzorcu) już jest zupełnie inną osobą.

Moje ulubione to chyba teksty Randoma :-) Np. "Of all my relations, I like sex the best and Eric the least" albo odpowiedź na próbę kontaktu przez Atut podczas walki ("I'm busy! Call back later!"), jak również ten powyższy o upodobaniach życiowych. Zresztą Corwin też jest niezły - np. dialog z potworem:
"Strygalldwir is my name. Conjure with it and I will eat your heart and liver."
"Conjure with it? I can't even pronounce it," I said, "and my cirrhosis would give you indigestion."

Ech, w twórczości Zelazny'ego takich są dziesiątki, jeśli nie setki (np. śliczny tekst z 'Lord of Light': "Vishnu Vishnu Vishnu regarded regarded regarded Brahma Brahma Brahma... They sat in the Hall of Mirrors.") :-) Jeśli chodzi o zgrabne operowanie językiem, Zelazny to ścisła czołówka znanych mi pisarzy fantastycznych ever.

"It was starting to end, after what seemed most of eternity to me."

"Good-bye and hello, as always."

Jeden z moich ulubionych duetów openingowo-endingowych :-)

Odpowiednio:
It is a pain in the ass waiting around for someone to try to kill you.
oraz
"Good-bye."
"...And hello," he answered, from the tail end of a rainbow.
I turned away then, for the long walk back to Chaos.

Też bardzo fajne IMO.

_________________
I'm not dead yet.

Jak już mowa o "Lord of Light" to podoba mi się ten cytat:

"I'm very gullible when it comes to my own words. I believe everything I say, though I know I'm a liar."

----------
Wracając do "Amberu" to wiele postaci się tam albo zmienia, albo my dowiadujemy się o nich nowych rzeczy, więc nie tyle zmieniają się, co my odkrywamy ich prawdziwy charakter.

Trochę pospoileruję:

Do pierwszej kategorii obok Corwina i Randoma zaliczyć należy też Luke'a (Mój ulubiony bohater).
Do drugiej kategorii należą Dara (właściwie postać z pierwszych Kronik i drugich to jakby dwie różne osoby), Brand, a także Eryk (w przeciwieństwie do dwóch pierwszych postaci - przy bliższym poznaniu motywów jawi się w korzystniejszym świetle).

Są jeszcze postacie zmieniające sojusze, ale raczej nie charakter (choć trudno powiedzieć): Julian, Fiona, Flora, Jasra, Jurt.

_________________
That's life: trust and you're betrayed; don't trust and you betray yourself.

Z tego co pamietam, początek opowieści Randoma, po "śmierci" Caina.

_________________
"Don't 'maybe' me, baby. (...) Of all my relations, I like sex the best and Eric the least."

"Czy świat w którym żyjemy to wytwór naszej wyobraźni ? Jeśli tak, to czy jesteśmy z niego dumni, czy rozczarowani"

Kolejno: Wiedżmin miał nóż na gardle; Koniec świata w roku pańskim 1425 nie nastapił; Rok 1647 byl to dziwny rok. Oj cos ci nie idzie... Ale żeś dowcipny... A tak na serio to spodziewałem sie argumentów, nie bezsensownej złośliwości.

napisałem: cytuję z pamieci.
OK. Zelazny wielkim pisarzem był. Tylko jak to zachwyca, skoro nie zachwyca mnie. Podobnie jak Żeromski i Orzeszkowa

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

Zelazny wielkim pisarzem nie był, zwłaszcza pod koniec życia - ale pierwszy pięcioksiąg amberowski to dzieło wybitne i, choć nie musi się każdemu podobać, to negowanie tego faktu jest graniczącym z ignorancją idiotyzmem...

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

i wczesniejsze....Oko Kota jest swietnym opowiadaniem jak i rowniez inne serie o ktorych byla mowa duzo, wczesniej....


Pytanie z innej beczki, nie pamietam autora ani tytulu...Ksiazka opowiada o mezczyznie, chyba lekarzu, o ile dobrze pamietam. jego zona zamknieta jest w jakiejs komorze...nie zyje...moze sie z nia spotykac poprzez polaczenie osrodkow nerwowych, czy jakos tak, i w pewnym momecie, ktos inny (dziecko) zaczyna sie bawic z nimi w swiecie...wirtualnym w ktorym laczy sie w/w Pan ze swoja zona, budujac im swiat wedlug wlasnych upodoban, przy okazji komplikujac mu zycie ? pamieta ktos moze jaki tytul byl tej ksiazki ?

Mozliwe ze Herbert, glowy nie dam!:)

_________________
"Don't 'maybe' me, baby. (...) Of all my relations, I like sex the best and Eric the least."

"Czy świat w którym żyjemy to wytwór naszej wyobraźni ? Jeśli tak, to czy jesteśmy z niego dumni, czy rozczarowani"

Przypomina to nieco Ubika Dickowskiego, ale to nie to.

_________________
ggadem lub emalią

a moze to byl Ubik cos mi swita ze mozliwe.

_________________
"Don't 'maybe' me, baby. (...) Of all my relations, I like sex the best and Eric the least."

"Czy świat w którym żyjemy to wytwór naszej wyobraźni ? Jeśli tak, to czy jesteśmy z niego dumni, czy rozczarowani"

To był na pewno Ubik.

Co do pamiętnych cytatów z Amberu, oczywiście ostatni akapit czwartego tomu :->

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.