Wieża Błaznów

Drakul bodaj wspominał o Ruden wyjcen, że kasę umie robic, a taki był fajny topic ....

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

A co ja na to poradzę, że to mój tfu ulubio... tfu ...ny tfu zespół jest ;)
A napisane było: Różnych Rudych i Innych :)))

_________________
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami siedzieć i przyglądać się jej...

wracając do Chandlera. Wolę go niż Christie, ale np...zdecydowanie wolę filmową adaptację wspomnianego 'Big sleep' niż samą książkę. Film widziałem po raz pierwszy dość dawno, ale utkwił mi w pamięci na tyle, że postanowiłem przeczytać książkę - i BUM! - rozczarowanie. Gdzie te rewelacyjne dialogi? Niedawno się dowiedziałem, gdzie - w głowie Faulknera, bo to on poprawiał (a właściwie często pisał od początku) dialogi na potrzeby filmu...

_________________
'when the bells ring twelve times in hell,
the bells ring twelve times in this town as well...'

Ja lubię Christie. A Herkules Poirot mafi to może nie ropracowywał ale jedną tajna organizację nie pomnę już w jakiej powieści rozgromił...;-)

_________________

Nawet gdybym ślepy chciał podążać w ciemności
Tylko wtedy wyjdę do Słońca
Kiedy Ty pójdziesz ze mną tak naprawdę do końca

zabawna sprawa - w Empiku dwa tomy opowiadań pana P. K. D. , jedno nazywa się ZApłata, drugie... Wypłata. Heh, dobrze że zaopatrzyłem się dawno temu, jak była edycja kompletu opowiadań.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

"Zapłatę" to chyba wydało Literackie, a "Wypłatę" kto?

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

a nie wiem, nie miałem wiele czasu więc tylko zwróciłem uwagę na tytuł i zaraz polazłem dalej.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Nie wiem, co wy macie do Dicka. Ja go uwielbiam. Za zaskakiwanie mnie ludźmi i skłanianie do przemyśleń nad Sensem Wszystkiego i nad ludzką naturą. (To nie miało byc pomysłowe docenienie, bo aż taka nieskromna to ja nie jestem, żeby się obwoływać pomysłową)

Lema nigdy nie czytałam, ale mam do niego jakieś takie uprzedzenie. Nie wiem czemu. Może dlatego, że kiedyś o mało nie miałam jednej z jego książek jako lektury obowiązkowej. Ale w końcu się udało:)

_________________
Alfabet nie kończy się na D

O przepraszam, ja P. K. D. bardzo lubię - tyle tylko, że uważam iż jest to autor bardzo nierówny. Obok kilku absolutnie rewelacyjnych książek i opowiadań jest troche niezłych czy interesujących, jest też nieco bełkotu.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Rewelacyjne są imho te nieudziwnione - "Człowiek z Wysokiego Zamku", "Słoneczna loteria", jeszcze "Ubik", chociaż już jest bardziej zakręcony. Ale w miarę postępującej paranoi robił się dla mnie coraz bardziej nieczytelny.

Na mnie zaś największy wpływ wywarły właśnie te najpóźniejsze. Gnostyczne. A słabe to te które są jakby o niczym. Pomysł znany z iwelu innych i fabuła nudna oraz przewidywalna.

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Zasadniczo się zgadzam. Wprawdzie twórczość Dicka znam dość pobieżnie (nie czytałem np. jednej z - podobno - lepszych pozycji, czyli "Valis"), ale generalnie też raczej wolę jego wcześniejsze kawałki. Poza tym IMHO Dick z czasem robił się nie tylko nieczytelny, ale również monotematyczny - w większości książek wałkował wciąż te same problemy.

_________________
I'm not dead yet.

Dick jest boski ("Ubik" jest najcudowniejszy!!!! subiektywnie według życzenia założyciela topicu), Lem nudnawy, przyciężkawy, zbyt dookreślający przez co hiper dokładny, nużący w psychologizowaniu. Dick jest mgnieniem, ukradkiem spojrzenia i zasygnalizowaniem wariantu. Dick jest pomysłem, Lem analizą pomysłu. Ale lubię i tego, i tego.

_________________
Intermedium skończone. Zachodnia Strona Bramy skończona. Pluskwa i Ćma - również. ...

Co do Lema - doczytałem jedno jego dzieło do końca: "Kongres Futurologiczny". I bardzo mi się spodobał pod względem stylu, zwłaszcza humoru. Pomysły też miał niegłupie.
Chciałem również wziąć się za "Głos Pana", ale wysiadłem. Pan Stasiu robił analizę psychologiczną każdej postaci jaka się pojawiała i ciągnął nudną fabułę. Może i coś tam przegapiłem, jakieś przesłanie czy co, ale nie dało się przez to przejść.

_________________
Człowiek który przedkłada żabę nad świnię nie jest godny miana człowieka

Lem pisał dużo i nie zawsze tak samo. Zapodaj sobie na dobry początek "Cyberiadę" - w fantastyce ani wcześniej, ani później nic podobnego nie powstało.

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.