Wieża Błaznów

No cóż, wydawało mi się że uśmieszek na końcu mojej wypowiedzi wystarczy za zaznaczenie że moja wypowiedź jest ironiczna ale następnym razem napiszę pogrubionym drukiem że to ironia.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Mojego pogrubionego druku nie wyłapano, więc dopisałam sugestywne wtrącenie w nawiasie :)

_________________
Intermedium skończone. Zachodnia Strona Bramy skończona. Pluskwa i Ćma - również. ...

Słuchajcie może my czasem przesadzamy z tym off topem :-) Są topici off topowe . Może tam na drugi raz będziemy o takich rzeczach dywagować ? Co ja gadam, co ja gadam :P

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Dobrze gadasz, dać mu piwa. :)

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Tesco :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Wężykiem, wężykiem!

_________________
W historii ludzkości, jak wiecie wszak o tym,
Ze szczęścia robiono przeróżne głupoty.
A ja dziś za jeżem wyruszyć chcę w pościg,
I jak go dopadnę... Wiadomo. Z radości!

To było okrutne :P

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Klasyczna, obrazoburcza parodia bazująca z jednej strony na starej antypatii jaką darzą się anglikanie i katolicy, a z drugiej wykorzystująca popularność "Petera Gunna" czy "Świętego" :)) Mix, który w naszym kraju byłby nie do przełknięcia ;))

Jeden niewielki uśmieszek na końcu ostatniego zdania nie zmienia faktu, że argumentowałeś, jak Urban i Gadzinowski za najlepszych lat ""Nie". Następnym razem wrzucaj albo wersję dla słabszych, albo zrezygnuj w ogóle.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Odezwał się ten co się nie czepia. :)))

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Na moment odnośnie sequeli prequeli itd itd itp.
Sądzę, że tak naprawdę nawiązanie tego rodzaju może być dobre w dwóch przypadkach. Po pierwsze, jesli materiał wyjściowy był przeciętny. Bywa, że dopiero potem ktoś inny rozwinał pomysł i całość nabiera rumieńców.
Drugi przypaek to wówczas, gdy autor wpadnie na kilka nowych pomysłów, warsztat doprawi a i z iloscią kontynuacji nie przesadzi.
Nie rozważam przypadku gdy od początku rzecz miała składać sie z większej liczby tomów.

Jesli chodzi o udane kontynuacje, to jakimś tam przykładem mogą być: Pozytonowy Detektyw i Nagie Słońce, autorstwa Asimova ( pozostałe dwa tomy, niestety, są już słabsze). Nagie Słońce to całkiem przyzwoita, logiczna kontynuacja bez prostej eksloatacji pomysłu. Choć nei zaryzykuję opinii że jest to lepsza książka niż Pozytonowy Detektyw.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Dziś na TVP1 dwa filmy, które podchodzą pod ten topic:
1. "Poszukiwacze zaginionej Arki"
2. "Od zmierzchu do świtu 2"

Trylogię o najsłynniejszym archeologu widziałem nieraz i IMO jest ona jednym z przykładów, gdzie kontynuacje (mamy tu zarówno sequel jak i prequel) są na poziomie pierwowzoru (mimo, że jak mi się zdaje - nie była to zaplanowana seria).

Jeśli chodzi o film nr 2 to nie widziałem i się waham czy obejrzeć... bo pierwszą część dało się oglądać, ale IMHO tylko ze względu na scenariusz Tarantina i dobrych aktorów. Zdaje się, że powstała również 3 część... widział ktoś z Was wszystkie?

Pierwsza część Od zmierzchu... była świetna, żadne arcydzieło, ale ogląda się świetnie i można oglądać w nieskończoność.
Kolejne częsci pamiętam że były i że jedna z nich działa się w przeszłości, na dzikim zachodzie i tyle. Resztę informacji o tych flmach chyba wyrzuciłem z pamięci.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

...ale IMHO tylko pierwszą połowę. Do momentu przeistoczenia się wampirów wszystko było OK, ale potem zaczęła się już tylko rzeźnia, i to w stylu niskobudżetówek klasy C.

_________________
I'm not dead yet.

Obawiam się, że 2 i 3 część mogą być w całości takie jak druga połowa części 1.


Między innymi scena z gitarą zrobioną z człowieka...
Podejrzewam jednak, że o to Tarantinowi chodziło - ukłon w stronę filmów typu "Martwica mózgu".

nie zapominaj, że zdecydowanie najbardziej wartościowy moment, z użyciem Salmy Hayek i węża:P, jest w drugiej połowie. A tak poza tym, masz rację:P

_________________
I'm so far behind, I thought I was first