Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 18.04.2024 @ 16:37:15

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 939 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 04.07.2006 @ 10:30:20 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
Nowa Fantastyka ciągle idzie w dobrym kierunku. W lipcowym numerze są dwa świetne opowiadania zagraniczne: „Kapelusz specjalisty” Kelly Link oraz „Dzikie dziewczyny” Le Guin. Bardziej przypadła mi do gustu Kelly Link, której twórczość zachwyca mnie już od jakiegoś czasu. Kurczę, czapki z głów, jak ta kobieta potrafi pisać. Opowieść rozgrywa się na granicy realności i fantazji, jaką tworzą dziecięce zabawy, a poza tym jest tu i oryginalne wykorzystanie motywu „nawiedzonego domu” , jest odpowiedni nastrój plus mnóstwo drobnych, uroczo surrealistycznych pomysłów jak ów tytułowy „kapelusz specjalisty”, no i w końcu język - prosty, ale idealnie trafiający w wyobraźnię. Razem daje to fascynującą całość.
Le Guin też bardzo dobra, ale jakoś mniej mnie zachwyciła, może dlatego, że dostałam dokładnie to, czego się spodziewałam, a ponadto jeśli chodzi o panią Le Guin to chyba wolę powieści.
Poza tym jest tu także coś, co się nazywa: „Implozja gastrokraty” i czego jeszcze nie czytałam. Jakoś mnie ten tytuł odstrasza...
Z opowiadań polskich:
„Amulet” – jak na debiutanckie opko jest całkiem nieźle. Pomysł może niezbyt oryginalny, a zakończenie przewidywalne, ale czyta się sympatycznie. Jedyne zastrzeżenie: czemu autorka uparła się umieścić akcję w bliżej nieokreślonych realiach zagranicznych? (angielskich? amerykańskich? w każdym bądź razie wszystkie imiona są anglojęzyczne). Dla fabuły nie ma to najmniejszego znaczenia, a moda na takie eksperymenty minęła już jakiś czas temu. Teraz gdy polski autor robi coś takiego to sprawia to (przynamniej dla mnie) wrażenie jakichś dziwnych kompleksów.
„Seledyn” – trzecie miejsce w konkursie na horror. Nie podobało mi się. Przede wszystkim nijak nie straszy, jedynie budzi odrobinę obrzydzenia. Można wprawdzie twierdzić, że to tekst o „przebudzeniu bestii, która tkwi w każdym z nas” , ale jak dla mnie to tylko mało pomysłowe opko, które zamiast straszyć epatuje przemocą.
„Teoria diabła” – opowiadanie typowe dla działu polskiej fantastyki NF. Sztafaż sf (realia bliżej nieokreślonej przyszłości), sensacyjna akcja z jedną czy dwoma brutalnymi scenami, wątek religijny i dylematy moralne głównych bohaterów. Czyta się fajnie, ale jak na prozę, która porusza takie problemy, to jakieś takie mało drapieżne mi się wydało, a tekst szybko blednie w pamięci. No i lepiej się zaczyna niż kończy, ja przynajmniej spodziewałam się czegoś więcej.
Poza tym w numerze sporo fajnej publicystyki (Grzędowicz zajął miejsce Lewandowskiego – ha!).

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.07.2006 @ 17:47:56 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 22.05.2003 @ 18:43:57
Posty: 571
Anneke pisze:
Poza tym jest tu także coś, co się nazywa: „Implozja gastrokraty” i czego jeszcze nie czytałam. Jakoś mnie ten tytuł odstrasza...

I powinien w zasadzie.
Anneke pisze:
Poza tym w numerze sporo fajnej publicystyki (Grzędowicz zajął miejsce Lewandowskiego – ha!).

Nieodparcie przypomina mi to zabieg z rabinem i kozą: zabierzemy wam KTL-a i cieszcie się czytelnicy, jaka to fajna publicystyka się u nas zrobiła. Bo juz zaprawdę SF miało o niebo lepsze felietony. A ja wciąż, nieodmiennie z sentymentem i uparcie powtarzając się wspominam tygrysa szablastodziobego. Proszę, proszę, proszę niech jakiś redaktor naczelny spełni moje perwersyjne marzenia.

A co do Kelly Link w pełni się zgadzam, klimatyczne, że palce lizać, choć niestety skażony "Innymi" nie mogłem się w pełni delektować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.07.2006 @ 0:31:44 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Anneke pisze:
Nowa Fantastyka ciągle idzie w dobrym kierunku.

Owszem, też mam takie wrażenie. Od kiedy zmieniło się pół ekipy - tzn. od numeru 4/2006 - kupiłem już trzy numery NF, a to jest więcej, niż kupiłem przez poprzednie pięć lat. Jeszcze to i owo przydałoby się poprawić, ale generalnie zmiana na lepsze jest dość wyraźna.
Keithe-re pisze:
A ja wciąż, nieodmiennie z sentymentem i uparcie powtarzając się wspominam tygrysa szablastodziobego. Proszę, proszę, proszę niech jakiś redaktor naczelny spełni moje perwersyjne marzenia.

Ja też bym bardzo chętnie poczytał tygrysią kontynuację, ale szanse na to widzę raczej marne. Paula znakomicie tłumaczy, ergo jest rozchwytywana, ergo jest zawalona robotą - do tego stopnia, że ma już w kalendarzu umówione przekłady na następny rok. Jakoś nie bardzo widzę, żeby po drodze miała jeszcze zmieścić pisanie felietonów...

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.07.2006 @ 9:13:22 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
A ja już wiem, że za miesiąc też kupię NF - w zapowiedziach jest opko Tanith Lee. No mniami :))

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.07.2006 @ 18:40:10 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 22.05.2003 @ 18:43:57
Posty: 571
Alakhai pisze:
Ja też bym bardzo chętnie poczytał tygrysią kontynuację, ale szanse na to widzę raczej marne.


Toć i nie spodziewam się. Z reguły spełniają się tylko marzenia banalne, a te bardziej wyszukane raczej nie. Zresztą rozumiem, że na stały cykl nie ma szans, ale może chociaż jakiś jednorazowy epizod? Połudzę sie trochę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09.07.2006 @ 3:41:20 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Tark pisze:
A ja już wiem, że za miesiąc też kupię NF - w zapowiedziach jest opko Tanith Lee. No mniami :))

Owszem, ale jest też niestety "Siedemdziesiąt pięć lat" Bursteina :-/
Na Seminarium ŚKF-u pociągnąłem trochę Pawła Ziemkiewicza za język - mówił mi m.in., że z pięciu nominowanych w tym roku do Hugo opowiadań kupili już cztery (autor piątego, David D. Levine, niestety nie ma adresu mailowego, a dogadywanie się snailmailem potrwa wieki) i będą je sukcesywnie publikować. Tak się składa, że całą piątkę czytałem już kilka miesięcy temu w oryginale - poniżej moje wrażenia:

- Michael A. Burstein: "Seventy-Five Years"
Głupawe i naiwne. Fabuła taka sobie, psychologia postaci leży i kwiczy (wolta Petera z końcówki: Isabel niemal od razu go przekonała, uznał swoje grzechy i zaraz chciał do niej wrócić - o, tu mi czołg jedzie), na dodatek silne nawiązania do wydarzeń dzisiejszych (walka o prawa autorskie itd.) mogą spowodować, że za kilkanaście lat opowiadanie będzie cokolwiek nieczytelne. Nie mam pojęcia, za co ten tekst w ogóle dostał nominację.

- Dominic Green: "The Clockwork Atom Bomb"
Afrykańskie pomysły na rozwiązanie problemów energetycznych, utylizacyjnych itd. kraju za pomocą akceleratora Penrose'a, czyli inspektor z ONZ tropiący czarne dziury w Trzecim Świecie. Pomysł i wykonanie bardzo mi przypadły do gustu - nie wiem wprawdzie, na ile solidne są naukowe podstawy (znajoma doktor fizyki wypowiadała się pozytywnie, aczkolwiek twardych dowodów IIRC wciąż nie ma), tym niemniej z nominowanej piątki ten tekst podobał mi się chyba najbardziej.

- Margo Lanagan: "Singing My Sister Down"
Bardzo dziwne opowiadanie - za pierwszym razem niezbyt przypadło mi do gustu, ale jakiś czas później przeczytałem ponownie i tym razem chwyciło. Poetycki opis bardzo nietypowej rytualnej egzekucji, odjechany, ale wart przeczytania.

- David D. Levine: "Tk'tk'tk"
Dość zabawna historia o ciężkiej doli komiwojażera mającego handlowe, kulturowe i osobiste problemy na planecie alienów, fajnie pomyślana i bardzo zgrabnie napisana. Lekkie, przyjemne i całkiem niezłe.

- Mike Resnick: "Down Memory Lane"
Resnick ma to do siebie, że prawie zawsze pisze tym samym stylem (dość prostym, aczkolwiek przyjemnym i lekkostrawnym), więc wszystko sprowadza się do pomysłu i jego wykorzystania. W zeszłym roku wyszło mu nieźle - "Podróże z moimi kotami" miały fajną i dobrze poprowadzoną koncepcję, dość sympatyczny klimat, w efekcie dostały Hugo i chyba nawet słusznie. W tym roku Resnick po prostu bezwstydnie zerżnął pomysł i wykonanie (dziennik z końcówki!) z "Kwiatów dla Algernona" Keyesa - gdyby ten tekst ukazał się pół wieku temu, może byłby niezły, ale dzisiaj powoduje jedynie wzruszenie ramion.

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09.07.2006 @ 13:18:39 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Alakhai pisze:
Owszem, ale jest też niestety "Siedemdziesiąt pięć lat" Bursteina :-/

Nie zmienia to faktu, że słuszną linię ma nasza NF. Chciałoby się dodać : wreszcie.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28.07.2006 @ 15:54:34 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
Ught, właśnie skończyłam czytać „Siedemdziesiąt pięć lat” z najnowszej NF. Rrrrany, co to w ogóle ma być? I czemu to coś dostało nominację do Hugo? Pomysł jest do kitu, a właściwie nie ma go w ogóle, bo trudno za pomysł na opowiadanie uznać problem, czy dane osobowe mają być ujawniane za 72 czy za 75 lat. Właściwie ten tekst wygląda nie tyle na opowiadanie, ile na fragment jakiejś powieści – ot, przychodzi pani do pana, przekonuje go, trochę szantażuje, a on ulega. I tyle, jedna scenka, w której trudno nawet mówić o intrydze, bo ta rozwiązuje się, zanim na dobre się zawiąże. O postaciach nic nie wiadomo, poza tym że pan i pani niegdyś byli małżeństwem. O prawdopodobieństwie psychologicznym nie ma mowy – ja na miejscu faceta bym się wkurzyła, gdyby przyszła jakaś baba i szantażem rozwaliła mi mój super-plan zostania prezydentem. A on zamiast tego rzuca się kobiecie na szyję, albowiem dawna miłość się w nim zbudziła. Jezu... Podsumowując: opowiadanie o niczym, bez pomysłu, bez interesujących bohaterów i w dodatku niespecjalnie logiczne. Co prawda Alakhai pisał, że to jest kiepskie, ale nie sądziłam, że do tego stopnia.

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28.07.2006 @ 16:24:43 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Anneke pisze:
Podsumowując: opowiadanie o niczym, bez pomysłu, bez interesujących bohaterów i w dodatku niespecjalnie logiczne. Co prawda Alakhai pisał, że to jest kiepskie, ale nie sądziłam, że do tego stopnia.

Uff, nareszcie ktoś podziela moje zdanie. Za cholerę nie pojmuję, co ludzie w tym opowiadaniu widzieli, że dali mu nominację do najważniejszej nagrody branżowej (zresztą Pawłowi Ziemkiewiczowi też się podobało, co mnie jeszcze bardziej zdumiewa).

A w następnym numerze będzie kolejna nominacja, czyli "W głąb ścieżką pamięci" Resnicka. Całkiem fajny tekst - dużo lepszy niż to nieszczęsne "Siedemdziesiąt pięć lat" - szkoda tylko, że dość bezczelnie zerżnięty z Keyesa. Gdyby Resnick zainspirował się tylko pomysłem fabularnym, to jeszcze pół biedy, ale nie - on skopiował również pomysł stylistyczny, co wyraźnie widać w końcówce. Ech...

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.07.2006 @ 18:52:57 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
Wrażeń z lektury sierpniowego numeru NF ciąg dalszy:
Najpierw opowiadania polskie:
„Ukochane maleństwa” – po poprzednim numerze nie liczyłam już, że laureaci konkursu „Przestrasz siebie i nas” zdołają mnie czymś zaskoczyć. A jednak, a jednak... Opowiadanie Pawła Palińskiego mi się podobało. Ma niepokojący klimat i zręcznie łączy odrobinę horrorowatej obrzydliwości z chorym, ale jednak na swój sposób przejmującym, rodzinnym ciepełkiem.
„Opowieść peronowa” – opowiadanie autora „Lazaretu”, o którym to tekście na spotkaniu we Wrocławiu tak barwnie opowiadała Ika :-). Spodziewałam się Bóg wie czego, a tymczasem „Opowieść...” jest raczej przeciętna, a jako czytadło nawet się sprawdza. Parę nielogiczności, fajny pomysł i - niestety - gorszy język oraz mało przekonujący bohaterowie (zwłaszcza dziennikarz wydał mi się postacią mocno wydumaną). Jeśli ktoś lubi podszyte grozą klimaty, to może sobie poczytać (najlepiej w pociągu albo na peronie :-)).
„Karma” Małgorzaty Wieczorek. – Nie podobało mi się i chodzi mi nie tyle o pomysł, ile o sposób przedstawienia tegoż pomysłu. Gdyby opowiedzieć go inaczej, rozbudować, coś mogłoby z tego być, a tak „Karma” wygląda na coś w rodzaju streszczenia. Za krótkie to, zbyt pobieżne, żeby wczuć się w emocje ojca, którego córka popełniła samobójstwo na skutek intryg pewnej wrednej zołzy. A ponadto zmarła Anna, jako osoba, budziła we mnie raczej irytację niż współczucie, a to chyba nie było intencją autorki.
„Obcy” – tytuł oraz dedykacja „Pamięci Ellen Ripley” zdradzają, czego można się spodziewać. Ale co jest dobre w filmie, nie musi być dobre w tekście literackim. Ja, przyznaję, szybko wymiękłam. Jeśli opowiadanie rozpoczyna się zdaniem „Rozpieprzyli drzwi”, a dalej akcja leci na łeb, na szyję, to ja dziękuję, postoję. Może to i fajne, ale zdecydowanie nie w moich klimatach.
Opowiadania zagraniczne:
„O człowieku, który ukradł księżyc” – Chyba najprzyjemniejsza niespodzianka w tym numerze. Opko w klimatach „Księgi tysiąca i jednej nocy” (ze wskazaniem raczej na Indie), urocze i z wdziękiem łamiące wszelkie prawa, z tymi dotyczącymi fizyki na czele. Taka baśń, w której zdarzyć się może wszystko, co na dłuższą metę byłoby nieznośne, ale w takiej formie sprawdza się znakomicie. Barwny, ładnie stylizowany język, sporo fajnych pomysłów, tych większych i tych drobnych, jednolinijkowych. Zwłaszcza duży plus za papugi-anioły oraz to, co Ażrarn mówi królowi i Dżakirowi, gdy decyduje się darować im karę :)
„Sukkalin” – pomysł na świat kojarzący się – przynajmniej mnie – z klimatami Enki Bilala. I żeby tylko fabuła dorównywała tak świetnie zarysowanej scenerii! Niestety, fabuła kuleje, na ostatnich stronach (których i tak nie ma dużo, bo opko jest dość krótkie) autor pracowicie tłumaczy, o co w stworzonym przez niego świecie chodzi, kto walczy przeciwko komu itd... Gołe (bo nie obudowane żadną intrygą) pomysły na świat przedstawia w najgorszy możliwy sposób – przez dwie gadające głowy i łopatologiczny dialog. Za dużo gadania, za dużo filozofii, w dodatku podanej bardzo niezręcznie. Pół biedy, że ginie w tym akcja, gorzej, że giną też jakiekolwiek emocje. Przewrotny koniec ratuje trochę opowiadanie, ale tylko trochę.
„Pieśń o północy” – jedno z tych opowiadań, o których trudno powiedzieć cokolwiek ponad to, że dają się czytać i – ewentualnie w przypływie dobrego humoru – że są sympatyczne. „Pieśń...” daje się czytać, jest sympatyczna i natychmiast po przeczytaniu wypada z pamięci...

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.07.2006 @ 21:34:10 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Anneke pisze:
„Karma” Małgorzaty Wieczorek. – Nie podobało mi się i chodzi mi nie tyle o pomysł, ile o sposób przedstawienia tegoż pomysłu. Gdyby opowiedzieć go inaczej, rozbudować, coś mogłoby z tego być, a tak „Karma” wygląda na coś w rodzaju streszczenia. Za krótkie to, zbyt pobieżne, żeby wczuć się w emocje ojca, którego córka popełniła samobójstwo na skutek intryg pewnej wrednej zołzy. A ponadto zmarła Anna, jako osoba, budziła we mnie raczej irytację niż współczucie, a to chyba nie było intencją autorki.

Rrrany, czy to jest ta Małgorzata Wieczorek? Bo jeśli tak, to wszystko rozumiem... Na syffie splonkowałem ją już dawno temu, bo była wyjątkowo nieznośna - sposób dyskusji bardziej irytujący niż WO i MEH razem wzięci, do tego kompletna nieumiejętność wyjścia poza swój stały zestaw fobii, urazów i kompleksów. Z tego, co widzę, w opowiadaniu jest toczka w toczkę to samo :->

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29.07.2006 @ 22:49:01 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
Alakhai pisze:
Rrrany, czy to jest ta Małgorzata Wieczorek? Bo jeśli tak, to wszystko rozumiem... Na syffie splonkowałem ją już dawno temu, bo była wyjątkowo nieznośna - sposób dyskusji bardziej irytujący niż WO i MEH razem wzięci, do tego kompletna nieumiejętność wyjścia poza swój stały zestaw fobii, urazów i kompleksów. Z tego, co widzę, w opowiadaniu jest toczka w toczkę to samo :->

Owszem, mam wrażenie, że to jest właśnie ta Małgorzata Wieczorek, o którą Ci chodzi. Na temat jej fobii czy też innych urazów nic nie wiem, więc się nie wypowiadam, a w "Karmie" jakiejś specjalnej obsesyjności nie zauważyłam - pomysł na opowiadanie jak pomysł, owszem, trochę naiwny, sentymentalny i jak z babskich czytadeł (zła kobieta podstępnie uwodzi faceta dobrej kobiety i szkaluje ją, zrozpaczona dobra kobieta popełnia samobójstwo, a jej tatuś planuje zemstę na tej złej) ale w sumie nie gorszy niż wiele innych pomysłów. Ja się czepiam bardziej wykonania niż pomysłu. A z poprzednich opowiadań Małgorzaty Wieczorek (zresztą też drukowanych w NF) pamiętam jakąś taką chińską baśń – i ona całkiem fajna była :-)

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.07.2006 @ 22:48:39 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Najnowsza NF zaczyna się naprawdę fajnym akcentem, czyli opkiem Tanith Lee "Człowiek, który ukradł księżyc". Przefajne, klimatem nawiązujące do "1001 Nocy". Niby nic, bibelocik, ale czyta się przemiło. Ileż w tym humoru, lekkości... A potem na scenę z lekkością nosorożca w krynolinie wkracza to koszmarne, ciężkie, toporne, łopatologiczne "75 lat". Bogowie, ktoś to nominował do Hugo. Taki potworek. Takie kompletnie niewiarygodne, niedorobione...coś. O matko. To tylko kilka stron i trzeba je z NF wyrwać, spalić i zapomnieć, że takie gówno w ogóle istniało. A fuj. Zacznij, czytelniku, od Tanith Lee, a potem przeskocz kilka stron do następnego opka. You've been warned.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.08.2006 @ 23:15:14 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 02.10.2005 @ 2:50:45
Posty: 121
Może wszyscy o tym wiedzą i toczy się dyskusja w bliżej nieznanym mi miejscu, ale wyczytałem ostatnio na forum wspominanej wyżej Nowej Fantastyki, że Navajero opublikował w majowym numerze opowiadanie Pierwszy krok. Stąd pytanie - poza NF nr 5/06 gdzieś można je znaleźć?

_________________
Nigdy nie chciałem grać w tym durnym skeczu!
Zawsze chciałem...
być drwalem.
LUMBERJACK SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 16:09:06 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Z najnowszej NF przeczytałam póki co 2 opka. Po pierwsze Tanith Lee, które jest naprawdę bardzo fajne - potwierdzam, że czyta się superprzyjemnie i ma uroczy, basniowy klimat. Drugie to "Ukochane maleństwa", które może nie jest aż tak strrraszne i nie powala na kolana, ale zostało zrealizowane na podstawie całkiem ciekawego pomysłu, dlatego w sumie też mi się podobało. Ostatnio faktycznie niezłe rzeczy są w NF :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 939 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group