pacek pisze:
Blaireau, przemyśl sobie jedno - egzemplarze sprzedawane taniej <b>są kradzione</b>. To nie jest taka sama sytuacja jak przy taniej ksiażce, która jest tania, bo taka była decyzja wydawcy. To są egzemplarze, które zgodnie z umową dystrybutor/wydawca winny być wycofane ze sprzedaży.
A nie zostały. I z tych pieniędzy <b>nic</b> nie trafia do wydawcy - zarabia wyłącznie złodziej.
Ależ ja dokładnie o tym nawijam nawijkę: wydawcy w pewnym momencie zdecydowali, że nic ze zwrotów nie może trafić do ponownej dystrybucji. Bo nie. Wszystko na przemiał. Poprzednio dystrybutorzy mieli punkty, w których można było zwrotry kupić
legalnie. Rozumiesz teraz, o co chodzi?
Robert J. Szmidt pisze:
Jest też w twojej wypowiedzi element, który pozwala mi sądzić, że nie masz, niestety, bladego pojęcia o funkcjonowaniu tego rynku. Otóż nie ma w tym kraju i na świecie systemu, który pozwoli wydawcy na takie ustawienie nakładu, żeby nie było zwrotów. Choćby dlatego, że nie ma kontroli nad rozdzielaniem nadziału na poszczególne PSD.
Ależ ja nic takiego nie twierdziłem - wręcz przeciwnie - pisząc o zwrotach udowadniam że znam ten system. W waszym przypadku obowiązuje zasada "pchania" towaru na rynek.
Swoją drogą, nie schodźmy na sprawy oceny wiedzy fachowej, tylko porozmaiwajmy, jeśli już, o problemie SVP :)
Przypomnę o co mi chodzi, w prostych słowach: zwroty były, są i będą. Kwestią jest to, co wydawcy chcą z nimi robić.
Nie tak znów dawno, w czasach kiedy SF jeszcze nie istniało :) wydawcy zezwalali dystrybutorom na utrzymywanie punktów sprzedaży, w których możn abyło kupić przeterminowaną prasę. Potem to się zmieniło: obecnie zwroty mają być zamieniane na makulaturę.
I cóż obserwujemy w tej zmienionej sytuacji? Rozkwit nielegalnej dystrybucji zwrotów. Przypomina się prohibicja w USA? Oj chyba przypomina :)
Wnioski należą do was, drodzy wydawcy, ja tam jestem z innej branży, a gazety kupuję w saloniku prasowym :)
Szczerze mówiąc, szkoda zachodu na dalszą dyskusję - jeśli nie przemyślicie jeszcze raz podejścia do zwrotów, jeśli nie dokonacie zmiany, jakiejkolwiek, to sytuacja się tylko pogorszy. Tak to działa, with all respect.
PS każdy może sobie poprawiać swoje posty :)
Robert J. Szmidt pisze:
Wspominasz o prognozach linii lotniczych. Choćby to robili nie wiem jacy fachowcy, musieli opierać się na danych zebranych przez takie panie Jadzie. I masz już powód, dla którego nie mogli się zgodzić.
Pomijam już fakt, że dziewiętnastu wesołych panów załatwiło wszystkie prognozy dotyczące tego sektora w ciągu godziny, co cały świat oglądał z zapartym tchem na ekranach telewizorów.
Hmm, wybacz, ale tym razem to ja, mimo wszystko, postawię zarzut o braku wiedzy :) TE dane zebrano w inny sposób, a w jaki, nie powiem (bo musiałbym Cię zabić ;)
Co do 09.11, masz rację - ale tak o już w życiu bywa. Na szczęście dl abranży okres załamania już minął.