Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 27.04.2024 @ 11:42:01

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 277 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następna

Najlepszy autor / autorka powieści historycznych to?
1. Mika Waltari 34%  34%  [ 24 ]
2. Maurice Druon 14%  14%  [ 10 ]
3. Teodor Parnicki 4%  4%  [ 3 ]
4. Karol Bunsch 11%  11%  [ 8 ]
5. Antoni Gołubiew 4%  4%  [ 3 ]
6. Robert Graves 21%  21%  [ 15 ]
7. Jadwiga Żylińska 1%  1%  [ 1 ]
8. Zofia Kossak Szczucka 10%  10%  [ 7 ]
Liczba głosów : 71
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 06.10.2005 @ 22:12:24 
Offline
Myszowór

Rejestracja: 05.03.2005 @ 16:01:38
Posty: 922
Lokalizacja: spod lasu
Zamorano pisze:
Joseph Conrad "Pojedynek" i "Korsarz" ( nowele )

Jedna nowela. Korsarz to akurat powieść, tak dla ścisłości. Jedna z ostatnich zresztą, jakie Conrad napisał.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.10.2005 @ 0:10:36 
Offline
A teraz wymyśl sobie coś fajnego
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.09.2002 @ 23:20:56
Posty: 13851
Lokalizacja: Jelenia Góra
Tomasz pisze:
Te gawędy można traktować jako rzetelne źródła informacji o epoce czy licencia poetica zastąpiła warsztat naukowy ; ) ?

To książki popularno - naukowe. Nie idzie za większością z wymienionych tzw. aparat naukowy (metodologia, praca naukowa autora itd., choć i tu różnie bywa). Nie znaczy to, że książki te nie mogą interesować pasjonata historii czy też epoki. Wręcz przeciwnie. Na przykład taki "Empirowy pasjans" to miodne eseje biograficzne. A "Cesarski poker" podane w atrakcyjny sposób dzieje rywalizacji cara Aleksandra z Napoleonem o Europę. Słynny polski historyk ś.p. Jerzy Łojek nazywał książki Łysiaka książkami miłosnymi. Z tymże w tym konkretnym przypadku jest to miłość do epoki napoleońskiej. Oczywistym jest dla mnie, że książki popularyztorskie, czy też popularno - naukowe (jak to wyżej w pewnym uproszczeniu zostało napisane "gawędy") są dalece innym źródłem poznania wiedzy jak powieści czy opowiadania (czyli literatura piękna). Niewątpliwie dobra historiografia popularno-naukowa może być całkiem cennym źródłem poznania wiedzy historycznej dla pasjonata historii, a moze i zawodowca nawet. W literaturze pięknej chodzi przede wszystkim o jak sama nazwa wskazuje piękną literaturę . Ale są to takie oczywistości, ze naprawdę nie ma o co tu "bić piany". Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś pasjonujący się epoką napoleońską choćby i miał za sobą niesamowitą karierę uniwersytecką jako historyk nie zachwycił się wymienionym przez Equesa dziełem MacDonella. Jest to "gawęda",a nie naukowa monografia.To zarazem nie tylko atrakcyjna książka pod względem formy ale i rzetelna wiedza. Zresztą chyba każdy czuje istotną różnicę między "Wojną i pokojem" a "Napoleon i jego marszałkowie" czy też "Empirowym pasjansem". Dokładnie jak między filmem "Żelazny krzyż" a filmem dokumentalnym "Stalingrad" jaki teraz mozna oglądać na Planete.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.



Strona domowa Stelli i Kamila


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.10.2005 @ 15:23:09 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.12.2003 @ 13:45:04
Posty: 6932
Lokalizacja: urojone Trondheim za morzem
Navajero pisze:
Bzykac´ czy odstawic´?

Lubie meskie podejscie do rzeczy. Konkrety to konkrety:)
Odstawic! Natychmiast!
Wartosciowy mezczyzna nie jest wart tego, by zadawacc sie z zapatrzona w siebie idiotka.
Ale to nie ma nic wspolnego z tematem watku, wiec pozwole sobie zakonczyc te jakze pouczajaca dyskusje.
:)

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.10.2005 @ 15:51:24 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.11.2004 @ 23:25:28
Posty: 1474
Lokalizacja: Shangri-La
wyjatkowo mlody kot pisze:
[Ale to nie ma nic wspolnego z tematem watku, wiec pozwole sobie zakonczyc te jakze pouczajaca dyskusje.
:)

Ba! Ale ma za to wiele wspólnego ze zgłębianiem duszy kobiecej ;)

Revenons a nos moutons! Polecam wszystkie "napoleońskie" ksiażki Łysiaka. To co prawda poziom popularno - naukowy, ale pozycje naprawdę wysokiej jakości i nie ma obawy, że czytelnik się znudzi.

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.10.2005 @ 20:21:02 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
No i skończyłam "Kolebkę" Łysiaka - jedną z pierwszych pozycji na liście Zamorana dotyczącej epoki napoleońskiej i jednocześnie jedyną z wymienionych przez niego książek, którą znalazłam w domowej bibliotece :) Za polecenie mi tej powieści oczywiście dziękuję. Mój pierwszy Łysiak, podobał mi się bardzo. Nie mi oceniać zgodność jego fikcji z faktami historycznymi, ale wydaje mi się, że nie ma czego się przyczepić. Klimat tamtych czasów oddany IMHO znakomicie i w sumie nie jest to stronnicze spojrzenie na postępowanie Napoleona względem Polski. Mamy tam zarówno nadzieje i radość, jak i rozczarowania. Fabuła przy tym dość ciekawa. Irytował mnie jedynie pewien drobiazg. Otóż mamy w tej książce do czynienia z dwiema liniami fabularnymi, co jest IMHO dobrym rozwiązaniem. Ale denerwujące było to, że o ile na początku te dwie linie się uzupełniały czasowo (każdy kolejny rozdział opisywał wydarzenia dziejące sie później od wydarzeń z rodziału poprzedniego), o tyle potem linie owe zaczęły się pokrywać (poznawaliśmy pewne wydarzenia z punktu widzenia wpierw jednego, a w kolejnym rozdziale drugiego bohatera). Nie wiem w zasadzie, czy można to nazwać wadą, mi ta niekonsekwencja rzuciła się w oczy. Ale zapewne się czepiam :)

W poniedziałek idę szukać w bibliotece szkolnej innych "napoleońskich" pozycji :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.10.2005 @ 23:11:56 
Offline
A teraz wymyśl sobie coś fajnego
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.09.2002 @ 23:20:56
Posty: 13851
Lokalizacja: Jelenia Góra
W niszy "napoleońskie powieści" ukazało sie coś nowego. Nie miałem okazji jeszcze się zapoznać. Wydał Świat Książki, wklejam notę wydawcy :

Eustachy Rylski "Warunek"
Barwna historia ucieczki dwóch nienawidzących się żołnierzy armii napoleońskiej na tle wojennej zawieruchy roku 1812. Niezwykła, ponieważ trudno o bardziej różniących się ludzi niż zakochany w wojaczce arystokratyczny kapitan Rangułt i porucznik Hoszowski - syn popa, służący jako frontowy kurier. Niespodziewany bieg wydarzeń sprawi, że aby przeżyć, będą zmuszeni sobie zaufać. Czy jednak potrafią się zaprzyjaźnić? W nowej powieści jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy celne portrety bohaterów idą w parze z romantyczną przygodą i sugestywną panoramą wyprawy Napoleona na Moskwę.

Oficjalna data premiery tytułu to 18 października 2005.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.



Strona domowa Stelli i Kamila


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17.10.2005 @ 20:50:46 
Offline
Villentretenmerth

Rejestracja: 04.08.2003 @ 19:27:23
Posty: 5488
Z całą pewnością nie mam rozeznania w temacie powieści historycznych. Ba, do tego stopnia, że prawdopodobnie, nie poznałabym takiej, nawet gdyby wyskoczyła zza krzaka i mnie w rzyć kopnęła. Tym niemniej przytrafił mi się właśnie "Inkwizytor" Catherine Jinks. Autorka jest z wykształcenia historykiem, a blurb okładkowy zapewniał, że jest to powieść historyczna. No cóż, jak na mój gust to więcej w niej kryminału niż historii, ale jednak pewne jej ślady można wykryć, nie przeczę. Można na ten przykład troszeczkę, acz nie przesadnie wiele poczytać o procedowaniu przed trybunałem inkwizycyjnym, zapoznać się z jego sładem, "liznąć" katalogu kar, wyrobić sobie coś na kształt poglądu na temat tego na czym w istocie rzeczy polegała praca inkwizytora heretyckiej nieprawości. Jednak wszystko to jest omówione powierzchownie i po łebkach, a - jak już wspomniałam - ciężar powieści jest przesunięty w stronę wątku kryminalnego i - z bólem stwierdzam - romansowego. Ogólnie fabuła nie jest jakoś bardzo zajmująca, z klasycznymi dwoma punktami zwrotnymi, z czego jeden to działanie typu Deus ex machina. Na uwagę zasługują poniekąd udane próby stylizacji tekstu, ale do tej narracji trzeba się troszeczkę poprzyzwyczajać.
Ogólnie da się to przeczytać, ale obowiązku bynajmniej nie ma.
Można kupić na taniej ksiażce, gdzie kosztowało coś koło 9,50 pln, a nie jak oryginalnie 32,90. I te 9,50 jeszcze można odżałować, w jaskrawym przeciwieństwie do ceny oryginalnej :)
A powieść jest o inkwizytorze heretyckiej nieprawości z miasta Lazet, którego zwierzchnik zostaje bestialsko zamordowany a on stara się rozwikłać zagadkę jego śmierci. Trzeba oddać sprawiedliwość o tyle, że autorka nie uległa pokusie schematu zły inkwizytor - prawi ludzie, niesłusznie oskarżeni, torturowani i Bóg wie co jeszcze. Nie zminia to jednak faktu, że mogło być dużo lepiej.

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson

ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.10.2005 @ 13:29:40 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Nocta pisze:
Można kupić na taniej ksiażce, gdzie kosztowało coś koło 9,50 pln, a nie jak oryginalnie 32,90.

O, przypomniałaś mi coś: we Wrocławiu w księgarni Matras (w pasażu Pod Błękitnym Słońcem) widziałem ostatnio cały siedmioksiąg Maurice Druona "Królowie przeklęci" po 9,90 za tom.

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.10.2005 @ 13:37:43 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
To akcja ogólnopolska, bo w Bielsku też jest w takiej cenie.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28.10.2005 @ 15:33:44 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2004 @ 16:43:01
Posty: 289
Lokalizacja: Jelenia Góra
http://ksiazki.wp.pl/katalog/ksiazki/ks ... ml?kw=1919

W księgarniach pojawiło się coś takiego i podobno dla wzmiankowanego tu wyżej Maxa Gallo nietypowego . Zapowiada się dosyć intrygująco.
I nowy tom Cadfaela "Kruk na podgrodziu" dziś w księgrani widziałam.

_________________
Czy nie możemy sie modlić o coś dobrego, na przykład o precyzyjne bombardowanie ?

Paragraf 22

Za nóżki i o ścianę !!! Na pohybel idiotkom.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.10.2005 @ 12:41:08 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Skończyłam w końcu "Tajemnice i skandale średniowiecza" Zsuzsanny Kulcsar. Podobało mi się, bo czyta się bardzo szybko, przyjemnie i w zasadzie "bezboleśnie", tzn. brak tam jakichkolwiek dłużyzn. Książka zdecydowanie nastawiona na zaciekawianie i szokowanie czytelnika, więc powinna spodobać się także osobom, które fanatykami historii nie są :) Niemniej jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że to co dziś wydaje nam się być takim skandalem (jak różne morderstwa, intrygi itp), podówczas mało kogo szokowało, gdyż było jedynie jednym z wielu przykładów takich zachowań. Nie mówiąc już o tym, że o wielu z owych skandalicznych historii słyszałam nawet ja, która wielką specjalistką od historii nie jestem. Zapewne więc bardziej obytych czytelników nic w tej książce nie zaskoczy.
Autorka powołuje się na różne, mniej lub bardziej pewne źródła, często rozważa hipotezy zupełnie nieprawdopodobne albo przytacza ludowe legendy. Do wszystkich tych historii ustosunkowuje się, nieraz długo i wnikliwie analizuje dany przypadek, by stwierdzić, że nie może on być prawdziwy, co zresztą jest oczywiste od samego początku ;) Wydaje się również, że książkę równie szybko się czyta, co zapomina. Ale w sumie polecam. Sympatyczna lekturka.

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.10.2005 @ 13:02:56 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Jezeli autorka chciala zachowac jakis warsztat metodologiczny, a wypadaloby toz robic, musiala udowodnic, ze cos jest niemozliwe, a nie tylko napisac, ze na pewno tak byc nie moglo:).
I owszem, masz racje piszac, ze w tamtych czasach wszystkie te skandale wcale nie byly takie skandaliczne.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.10.2005 @ 14:55:27 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
arien pisze:
Jezeli autorka chciala zachowac jakis warsztat metodologiczny, a wypadaloby toz robic, musiala udowodnic, ze cos jest niemozliwe, a nie tylko napisac, ze na pewno tak byc nie moglo:).

Rozumiem to i w zasadzie zwykle autorce udawało się dość zgrabnie swoją analizę przeprowadzić i krótko, ale przekonująco udowodnić, że dana historia jest jedynie mitem. Niemniej jednak kilka razy czułam się trochę, jakby autorka miała czytelników za idiotów, jako że zbyt oczywiste rzeczy wyjaśniła zbyt obszernie :)

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.10.2005 @ 15:14:17 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Widac ja zwyczajnie ponioslo, czasem sie to niestety zdarza.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09.11.2005 @ 18:31:41 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2004 @ 16:43:01
Posty: 289
Lokalizacja: Jelenia Góra
Przeczytane "Bractwo świętego całunu" Julii Navarro. Powieść quasi- historyczna/ detetkywistyczna/ thiller religijny o całunie turyńskim. Sprawne czytadło, które nie udaje, że jest czymś więcej. Moim zdaniem bardziej nadaje się dla tych co lubią Pereza Reverte niż Dan Browna. Od Browna różni ją przede wszystkim to iż brak jest zadęcia . No dobra Pereza Reverte wymieszanego z Mc Leanem Alistairem. Nic wybitnego, ale się nawet fajnie czyta. Nie nudzi ta powieść a czasem potrafi zaskoczyć ;) 7/10 w swej kategorii.

_________________
Czy nie możemy sie modlić o coś dobrego, na przykład o precyzyjne bombardowanie ?

Paragraf 22

Za nóżki i o ścianę !!! Na pohybel idiotkom.


Ostatnio zmieniony 08.06.2006 @ 16:27:04 przez Olga, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 277 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group