Wieża Błaznów

Hmm... To zależy czego oczekujesz od podręcznika historii. IMO lepszy jest analogiczny podręcznik Zientary, bo choć trochę mniej sprawnie napisany to jednak zawiera znacznie więcej informacji. To w moim odczuciu jest jednak ważniejsze :).
P.S. Zamorano, przekonałeś mnie idę jutro do Taniej Książki po Tylko Beatrycze i jak będzie to kupię.:)

_________________
Na pajęczynie wyrazów - barwy, zapachy i dotyk,
Łąki, pałace i ludzie - drżący Rzym mojej duszy -
Geometria pamięci przodków wyzbyta brzydoty,
Zwierciadło żywej harmonii diamentowych okruszyn.
- J.K.

RE Zamorano-ja wiem , ze wg Crimena był serial (z Lindą) był też "Kwiecien", "Krzyż walecznych" "Przypadki Starościca Wolskiego", "Stara Baśn"(wspólłscenarzysta) i wiele innych ale en masse to gnioty.
Wymienianie Manteuffela w tym topiku to żart. Ja też lubię konkretnych historyków (Macdowell, Sawicki, Labuda) ale tu chodzi o historię zbetleryzowaną.

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Jak masz dwa dni na nauczenie się całego średniowiecza, to raczej wybierasz tem, który jest lepiej przyswajalny:))
Też uważam, że Zientara jest lepszy jeżeli chodzi o wiadomości, ale ja polubiłam Manteuffla właśnie za jego styl pisania:))

_________________
Here comes Lightning down the street
While you just stand there talking
If I were you I'd start to move
And tell my story walking
About a hundred miles an hour!

Nie mam więcej pytań ;) ...
i zgadzam się oczywiście też :).

_________________
Na pajęczynie wyrazów - barwy, zapachy i dotyk,
Łąki, pałace i ludzie - drżący Rzym mojej duszy -
Geometria pamięci przodków wyzbyta brzydoty,
Zwierciadło żywej harmonii diamentowych okruszyn.
- J.K.

Tak zachwalaliscie tego Druona, ze sprzawdziłąm w bibliotece w dziale literatura francuska i pozyczłam t. 2 Królów przeklętych (pierwszego nie było ) Poczytamy zobaczymy ;-)

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

IMHO czytanie tego cyklu od środka nie bardzo ma sens - przez cały czas przewijają się nawiązania do wcześniejszych wydarzeń i jeśli nie śledziłaś od początku, możesz się łatwo pogubić. Mało tego: Druon wielu ważnych bohaterów przedstawia w każdym tomie inaczej - raz w dobrym świetle, innym razem jako niezłe szuje (np. de Marigny, Izabela, Mortimer, Robert d'Artois itd.).

_________________
I'm not dead yet.

W Królach Przeklętych nabardziej mi się podoba jak Black Prince et consortes kilim tego ciula Jana Luksemburczyka
- nie zauważyłem, muszę zobaczyć

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Nie określiłabym tego w ten sposób, bo sugeruje to coś na kształt "rozchwiania", niepewności co do nastawienia do postaci po stronie autora. Nigdy - z resztą - nie odbierałam tych hmmmmm... różnic w ten sposób. Raczej podchodzę do nich jak do zmian ewolucyjnych, współgrających, skądinąd, z subtelną ewolucją oglądu jaki prezentuje "społeczeństwo" na rządy kolejnych po Filipie panujących (które oddają zapewne ocenę samego M. Druona). Często można się spotkać z wtrętem w stylu mniej więcej: "Za Filipa było jednak bez porównania lepiej".
Moim zdaniem jest tam raczej studium postaw i wpływu pewnych istotnych czynników zewnętrznych na tych postaw ewolucję niż degrengolada.
A już takiego Roberta to M. Druon uwielbia nieprzerwanie do tego stopnia, że traci serce do całej historii kiedy paskudnikowi się zakończyło żywot na tym łez padole ;-)

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Z tymi postaciami to różnie bywało. Np. de Marigny w pierwszym tomie jest pokazany jako niezły sukinsyn, a w drugim po prostu Druon rzuca światło na nieco inne aspekty. Z kolei np. Izabela i Mortimer ewoluują - w czwarty tomie są ucieleśnieniem cnót wszelakich, a gdy w piątym w końcu osiągają co chcieli, okazuje się, że jednak każda władza deprawuje :-)

Co zresztą wyraźnie napisał w szóstym tomie :-)

_________________
I'm not dead yet.

- aaaa teraz sobie pzrypomniałem. Zgadzam się

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Alakhai - czyli generalnie cieszę się, że się ze mną zgadzasz...? ;-)

_________________
"Bla bla pod burym bla bla żywopłotu
Bla-blałem ją bla bla wśród ptasząt łopotu.
W mokrej glinie łopatą wykopany dół,
Jej bla-bla bla bla przebił osikowy kół."
Shague Ghintoss by Jake Jackson
ja odpuściłam sobie już dawno. wmk <rotfl>

Mortimer i Izabela to najbradziej jaskrawy, dobry przykład tego o czym mówi Alakhai. IMO dużo bardziej czytelny niż np. De Marigny. Tam aż tak czytelne to nie jest.
Podoba mi się, że Druon ma tak osobiste, emocjonalne nastawienie do postaci z epoki, jak dziś baby pod maglem do polityków z TV :PPPP Ale przekazuje to w stylu o setki klas lepszym oczywiście.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

:-( Ojej - a ja narobiłam sobie smaku - niestety pierwszego tomu w ogóle nie ma w bibliotece. Spóbuję od drugiego - w końcu niektórzy zaczynali Sagę od Wieży jaskółki

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

A ja jestem w połowie Bunschowego "Dzikowego skarbu" i całkiem, całkiem. Nawet nie wiedziałem, że ten jego cykl taki cholernie długi, ale to dobrze - będzie co czytać.

Update:
"Dzikowy Skarb" Bunscha 9/10. Bardzo przyjemna powieść na faktach historycznych. Fajnie się czyta o Mieszku I i innych postaciach historycznych nawet jeżeli nie jestem pewien czy byli tacy na prawdę.

W sumie brakuje mi tu Jasienicy i (jeśli powieść historyczna ma to być) Kraszewskiego Starej Baśni :)
A z pozycji zajmujących się "wycinkiem" historii to IMHO dobre: L.Z. Niekrasz Czerwone i brunatne oraz H. Ellebre Ciemna strona... , N. Davies, J. Le Goff (wszystko) i J. Huizinga Jesień średniowiecza.

_________________
Intermedium skończone. Zachodnia Strona Bramy skończona. Pluskwa i Ćma - również. ...