Ezena pisze:
A wiesz chociaż o czym dyskutowałeś? ;>
Nie, zgubiłem się pośród bolszewików.
Ezena pisze:
Ma wszelki wypadek przypomnę zdanie kluczowe w tej kwestii: "Otóż gdyby Tolkien nie zgodził się z moimi racjami (chodziło o spolszczanie nazw własnych), to uznałbym, że sam nie zrozumiał jednego z najważniejszych przesłań swojej książki"
No i co z nim? ;-P
Łoziński tłumaczył 'Władcę Pierścieni'. O tej książce jest mowa w wywiadzie? Więc doprawdy nie rozumiem, co miałaś na myśli ironizując 'No ba, przecież Tolkien to tylko napisał'.
Ezena pisze:
Po pierwsze - jeśli już mowa o języku polskim to imiona zakończone samogłoską 'a' zazwyczaj są imionami żeńskimi.
Jeżeli to polskie imiona.
Ezena pisze:
Po drugie - tłumaczenie 'Władcy Pierścieni', które udało mi się przejrzeć, pełne było niezrozumiałych dla mnie neologizmów. Wyglądało to jak usilna próba napisania czegoś autorskiego.
Erm, których 'neologizmów'? Masz na myśli topomastykę? Możesz podać jakieś przykłady?
Ezena pisze:
Ewentualnie dla idiotów, którzy muszą mieć krzaty żeby zrozumieć, że hobbit to istota mniejsza od człowieka.
Co ma piernik do wiatraka, a krzaty do wzrostu hobbitów?
Ezena pisze:
Nie rozumiem zacietrzewienia. Większość czytelników uważa Łozińskiego za tłumacza, którego należy omijać. Taka jest prawda. Większości estetyka tego tłumacza nie odpowiada. Coś w tym musi być, nespa? Jestem pewna, że niechęć do Łozińskiego nie opiera się na 'bo taak', nie ta grupa.
Widzisz, argument 'bo większość uważa' mnie jakoś nie przekonuje.
Magdalaena pisze:
Nikt mnie nie przekona, że po polsku brzmią słowa piaskal czy hermiot będące właśnie takimi bolszewickimi skrótami.
Jeśli
piaskal jest skrótem, a nie konstrukcją typu rdzeń+formant znamionujący. Nikt mnie nie przekona, że sufiksację wymyślili bolszewicy.