Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 10.05.2024 @ 20:20:34

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 278 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 10:47:57 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.09.2004 @ 10:41:37
Posty: 27
Ok, też kilka uwag natury ogólnej i kilka pomnijeszych pierdół.
Alakhai pisze:
Tłumoczenia Łozińskiego znam tylko z pobieżnego przekartowania w Empikach - w zupełności mi to wystarczy :->

W przypadku _krytyki_ tłumaczenia wypadałoby jednak znać więcej...
Alakhai pisze:
4) Akurat Robert Stiller nie jest w moich oczach jakimś nadzwyczajnym autorytetem. Owszem, jest to niesamowity wręcz erudyta i poliglota (przed jego wiedzą chylę czoła), a przy tym świetny tłumacz (no, zazwyczaj świetny - bywa z tym różnie, o czym za chwilę), ma jednak kilka bardzo nieprzyjemnych wad.
Po pierwsze, Stiller jest nieprawdopodobnym wręcz bufonem, człowiekiem zapatrzonym wyłącznie w siebie, przekonanym o własnej nieomylności i w głębokiej pogardzie mającym każdego, kto ośmiela się myśleć inaczej (czytałem sporo jego tekstów i wywiadów z nim przeprowadzanych - czasem aż zęby bolą).

Ale pomijając otoczkę, nazwijmy to, towarzyską, zwykle ma sporo racji. Forma wywodu pt. 'patrzcie jaki jestem genialny' w komentarzu do 'Mechanicznej pomarańczy' nie zmienia tego, że Burgess conlangując spieprzył - ruszając np. listę Swadesha. Z ostatnich rzeczy czytałem jego uwagi na temat tłumaczenia 'Beowulfa' z angielskiego - i pomijając teksty w stylu 'jestem jedyną w Polsce osobą, która może się za 'Beowulfa' zabrać', to również wyszło, jak się okazało później, że miał rację.
Alakhai pisze:
Małą próbkę tego mamy w jego wypowiedziach dotyczących ortografii - słowniki się mylą, więc je olewajmy. Jasssne.

We wzmiankowanym topicu nie ma cytowanej żadnej wypowiedzi Stillera na temat słowników, co najwyżej jest parafraza, więc byłbym tutaj ostrożny w wyciąganiu ogólniejszych wniosków.
Alakhai pisze:
Owszem, ja też uważam, że polskie zasady ortografii są momentami nieco bezsensowne, ale to jeszcze nie znaczy, że mamy uprawiać wolną amerykankę i pisać każdy po swojemu. Póki co obowiązuje to, co jest w słownikach - dopóki to się nie zmieni, to rację ma właśnie PWC, a nie Reszke, Radagajs i Stiller.

Radagajs, jak ja go zrozumiałem, pisał o bubolach w rodzaju właśnie spolszczeń fachowej terminologii. Ale o tym pisałem już więcej w tamtym topicu.
Alakhai pisze:
5) Argument o wynikach Google'a jest tak śmieszny, że nawet nie chce mi się go komentować.

Erm, jakiś czas temu widziałem już kilka poważnych prac lingwistycznych, poświęconych dialektyzacji angielskiego/singielskiego, gdzie analizowano statystycznie wyrzucone przez Google wyniki.
Alakhai pisze:
2) Wolę "Fremenów" niż "Wolan", a powód jest bardzo prosty: "Wolanie" IMHO brzmią źle i nasuwają złe skojarzenia. Dla mojego ucha rdzeń kojarzy się z wolą (ew. z wolem), a nie z wolnością.

'Wolność' jest derywatem 'woli', więc IMHO skojarzenie nie jest złe.
Alakhai pisze:
BTW: coś nieco podobnego jest w polskiej wersji "Diamentowego wieku" Stephensona, gdzie jeden z bohaterów nazywa się Pączek. Niby wszystko w porządku (w oryginale jest Bud), ale mnie na dźwięk słowa "pączek" przed oczami staje lukrowana bomba kaloryczna, a nie rozkwitająca róża :->

O, znowu się nad J. Polakiem znęcają... ale w tym przypadku po prostu nie widzę innego rozwiązania. No, może 'pąk', ale to mi nie pasuje jeszcze bardziej.

Poza tym Bud dostaje w czapę pod koniec pierwszego rozdziału, więc nie przeszkadza mi to aż tak bardzo.
Alakhai pisze:
3) Wolę też mimo wszystko czerwie od piaskali, bo od razu nasuwają mi prawidłowe skojarzenia co do wyglądu (piaskale brzmią nawet nieźle, ale z niczym mi się nie kojarzą).

To już kwestia tego, co się komu z czym kojarzy, jak w znanym dowcipie. Mi się kojarzy z robalem.
Alakhai pisze:
Radagajs pisze:
6) Marszał:
"Jako mentat dostrzegał, że komunikacja między nimi jest przesunięta w fazie."
Łoziński:
"Jako mentat jasno widział, że rozmowa jest niespójna."

Owszem, zgadza się - i rację ma właśnie Marszał, a nie Łoziński. W oryginale jest "He could see as a Mentat that their communication was out of phase" i fragment ten dotyczy rozmowy Hawata z Fremenem na temat rannych, wody i jej znaczenia. Marszał przełożył zgodnie z oryginałem i zgodnie z sensem sceny - Hawat i Fremen na skutek różnic kulturowych mówiąc o tym samym myśleli o zupełnie różnych rzeczach.

Ok, tylko że to jest ordynarna kalka z angielskiego, która tam funkcjonuje w mainstreamie, a u nas nie.
Alakhai pisze:
Radagajs pisze:
7) Marszał:
"Drzwi za plecami Paula rozwarły się z trzaskiem. Obrócił się jak oparzony na kłębowisko walki w przejściu - krzyki, szczek stali, wykrzywione twarze jak woskowe maski."
Łoziński:
"Paul obrócił się, gdyż drzwi za nim rozwarły się z trzaskiem: buchnęły z nich krzyki i szczęk broni, zobaczył twarze zakrzepnięte w grymasie zawziętości."

No owszem, i co z tego? W oryginale jest "The door behind Paul slammed open. He whirled to see reeling violence-- shouting, the clash of steel, wax-image faces grimacing in the passage." - w którym niby miejscu Marszał popełnił błąd? Bo moim zdaniem jego wersja jest bliższa oryginału niż wersja Łozińskiego.

'Zakrzepnięte' Marszała podoba mi się bardziej, ale związek frazeologiczny 'obrócić się jak oparzony' - już nie bardzo.
Alakhai pisze:
8) Praktycznie wszystkie pozostałe przykłady to kwestie stylistyczne, a nie merytoryczne - ich ocenę pozostawiam każdemu do indywidualnego rozważenia.

Też jakby istotne, prawda? "Skalna sciana obiecujaca schronienie" to znów kalka z angielskiego.
Fanky pisze:
A pro pos. Ten facet broni koncepcji Łoza z takim zapałem, że nie zdziwiłbym się, gdyby to on sam był...

LOL, w dyskusji o tłumaczeniach Łozińskiego _zawsze_ ktoś musi rzucić tę właśnie wycieczkę ad hominem.

Pozdrawiam,

Neratin

_________________
Vilkat gođ geyja
grey thykkjumk Freyja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 11:32:14 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Neratin pisze:
Alakhai pisze:
Wolę "Fremenów" niż "Wolan", a powód jest bardzo prosty: "Wolanie" IMHO brzmią źle i nasuwają złe skojarzenia. Dla mojego ucha rdzeń kojarzy się z wolą (ew. z wolem), a nie z wolnością.

'Wolność' jest derywatem 'woli', więc IMHO skojarzenie nie jest złe.

Teoretycznie. Ale mi Wolanie uparcie kojarzą się z wołem. I nic nie mogę na to poradzić, nawet, gdy wiem, skąd ta nazwa pochodzi. Więc zgadzam się z Alem - Wolanie brmią okropnie, a tłumacz po wymyśleniu tego słowa nie zadał sobie trudu zapytania osób postronnych o ich skojarzenia. IMHO powinien.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 11:42:10 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04.07.2003 @ 9:27:43
Posty: 1954
Lokalizacja: Brok
Joanka pisze:
Więc zgadzam się z Alem - Wolanie brmią okropnie, a tłumacz po wymyśleniu tego słowa nie zadał sobie trudu zapytania osób postronnych o ich skojarzenia. IMHO powinien.

Joanko, i tym chyba dochodzisz do sedna. Łoziński jest z tych tłumaczy, którzy wiedzą lepiej. I tyle. Bez szacunku dla czytelników, bez oglądania się na poprzedników.
Tymczasem dzieła cykliczne, jak Diuna, zaczynają funkcjonoać samoistnie, tzn. ich przekłady. I wypadałoby się, choćby z racji przyzwyczajeń czytelników popatrzeć wstecz. Mało rzeczy tak mnie wkurza, jak wymyślanie nowej terminologii, bo ta nowa jest "leksykalnie bardziej poprawna". Być może. Ale o niczym to nie świadczy, oprócz erudycji tlumacza. (Na szczęście ED nie czyta tego forum i nie będzie mnie bił, aczkolwiek i jemu się bęcki należą za to co zrobił w "Światach braci Strugackich:P )
A czesto idzie to w parze ze spolszczaniem wszystkiego na siłe, pomimo że język mowiony i literacki nie hoduje takich potwornych neologizmów.

"Brzmi okropnie" i tyle:P Dlatego skreślam Łozińskiego:P

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 11:52:01 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08.05.2004 @ 15:09:27
Posty: 3054
Lokalizacja: Osiris
"Łazik" wyglądał okropnie, już "Włóczykij" by lepiej pasował, skoro tak się chciał tłumacz zbliżyć znaczeniowo do angielskiego "Strider"... ale tych "Wolan" nie daruję. Też mi się to kojarzy z wołami. Co gorsza, w mojej podstawówce przezywaliśmy tak dzieciaki dojeżdżające z jakiejś Woli... i to są szczegóły, ale - niestety - ze szczegółów składa się całość.

_________________
Are you playing with me, Cleric?
Komitet Obrony Styropianowych Głazów i Rozbujanej Kamery


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 13:57:50 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.09.2004 @ 10:41:37
Posty: 27
pacek pisze:
Joanko, i tym chyba dochodzisz do sedna. Łoziński jest z tych tłumaczy, którzy wiedzą lepiej. I tyle. Bez szacunku dla czytelników, bez oglądania się na poprzedników.

Przy tłumaczeniu Tolkiena korzystał z jego wskazówek, oraz pomocy merytorycznej prof. Lichańskiego.
pacek pisze:
Tymczasem dzieła cykliczne, jak Diuna, zaczynają funkcjonoać samoistnie, tzn. ich przekłady. I wypadałoby się, choćby z racji przyzwyczajeń czytelników popatrzeć wstecz.

Widzisz, wszystko fajnie, dopóki nie dochodzimy do problemu pieniędzy i praw autorskich. Jak pokazał później przypadek Frąców i spadkobiercy Skibniewskiej, decyzja Zyska odnośnie koncepcji translatorskich Łozińskiego była słuszna.
pacek pisze:
A czesto idzie to w parze ze spolszczaniem wszystkiego na siłe, pomimo że język mowiony i literacki nie hoduje takich potwornych neologizmów.

Powiedz to Lemowi i Dukajowi ;-P
Ireth pisze:
"Łazik" wyglądał okropnie, już "Włóczykij" by lepiej pasował, skoro tak się chciał tłumacz zbliżyć znaczeniowo do angielskiego "Strider"...

Włóczykij był zajęty. A co do 'Łazika' - kwestia gustów. Mnie się podobał, znaczeniowo jest też o niebo lepszy niż 'Obieżyświat'. Tej samej nazwy użyła zresztą Paulina Braiter w swoim przekładzie 'Roverandom' Tolkiena.

_________________
Vilkat gođ geyja
grey thykkjumk Freyja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:03:49 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Łazik to pojazd. Łoziny nie czytałam byłam (na szczęście), ale jakkolwiek Ci ów Łazik pasuje, mnie śmieszy i kojarzy się jednoznacznie. Wyobrażam sobie bohatera z kołami... Ewentualnie na gąsienicach ;>

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Ostatnio zmieniony 16.09.2004 @ 14:06:36 przez Ezena, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:06:23 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Neratin pisze:
Powiedz to Lemowi i Dukajowi ;-P

Oni nie są tłumaczami :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:10:19 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.09.2004 @ 10:41:37
Posty: 27
Sexbeer pisze:
Neratin pisze:
Powiedz to Lemowi i Dukajowi ;-P

Oni nie są tłumaczami :)

Ale tu chodziło o język literacki, co to potwornych neologizmów nie toleruje. Lem z tego wyrósł, a przynajmniej się wyrobił od czasów 'Obłoku Magellana', natomiast przed Dukajem droga jeszcze długa ;-)
Ezena pisze:
Łazik to pojazd. Łoziny nie czytałam byłam (na szczęście), ale jakkolwiek Ci ów Łazik pasuje, mnie śmieszy i kojarzy się jednoznacznie. Wyobrażam sobie bohatera z kołami... Ewentualnie na gąsienicach ;>

Słownik języka polskiego:
1. człowiek wałęsający się; włóczęga; żartobliwie: turysta
2. lekki osobowy samochód wojskowy z otwartym nadwoziem.

A kojarzyć to się może wszystko.

_________________
Vilkat gođ geyja
grey thykkjumk Freyja.


Ostatnio zmieniony 16.09.2004 @ 14:16:12 przez Neratin, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:11:59 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 03.10.2002 @ 7:28:55
Posty: 7594
Lokalizacja: Sośnia Góra
Sexbeer pisze:
Oni nie są tłumaczami :)

Właśnie! Co wolno autorowi, to już nie jest dozwolone dla tłumacza. Nie znam języka na tyle aby czytać w oryginale, ale ja powiedział Pacek, pewnien kanon tłumaczenia powinien obowiązywać. Już to z powodu przyzwyczajeń odbiorców, już to z powodu ciągłości.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:18:28 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.09.2004 @ 10:41:37
Posty: 27
jotesx pisze:
Sexbeer pisze:
Oni nie są tłumaczami :)

Właśnie! Co wolno autorowi, to już nie jest dozwolone dla tłumacza. Nie znam języka na tyle aby czytać w oryginale, ale ja powiedział Pacek, pewnien kanon tłumaczenia powinien obowiązywać. Już to z powodu przyzwyczajeń odbiorców, już to z powodu ciągłości.

'Kanon tłumaczenia'? A po co? Jak ktoś przyzwyczajony do Skibniewskiej/Marszała, to chyba nikt mu nie zabroni czytać? Lepszy IMHO pluralizm niż monopol jedynie słusznej wersji.

_________________
Vilkat gođ geyja
grey thykkjumk Freyja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:18:42 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04.07.2003 @ 9:27:43
Posty: 1954
Lokalizacja: Brok
Neratin pisze:
Przy tłumaczeniu Tolkiena korzystał z jego wskazówek, oraz pomocy merytorycznej prof. Lichańskiego.

Na temat Tolkiena się nie wypowiadam, bo i tak nie lubię i nie czytam. W zwiazku z czym jak dla mnie militaria u Tolkiena może tlumaczyć nawet Jakuszewski, mistrz świata i okolic w tym względzie, a resztę Łoziński.
Neratin pisze:
pacek pisze:
A czesto idzie to w parze ze spolszczaniem wszystkiego na siłe, pomimo że język mowiony i literacki nie hoduje takich potwornych neologizmów.

Powiedz to Lemowi i Dukajowi ;-P

Śmiem twierdzić, że neologizmy Lema czemuś slużą. Łozińskiego nie, w dodatku są paskudne i źle utworzone.
Neratin pisze:
'Kanon tłumaczenia'? A po co? Jak ktoś przyzwyczajony do Skibniewskiej/Marszała, to chyba nikt mu nie zabroni czytać? Lepszy IMHO pluralizm niż monopol jedynie słusznej wersji.

No, to jeszcze można robić jak Amber w swoim czasie. Dzielić jeden tom pomiędzy kilku tłumaczy. Albo dawać każdy tom cyklu innemu tłumaczowi. Można to nazywac pluralizmem.

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:33:01 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.09.2004 @ 10:41:37
Posty: 27
pacek pisze:
Neratin pisze:
Przy tłumaczeniu Tolkiena korzystał z jego wskazówek, oraz pomocy merytorycznej prof. Lichańskiego.

Na temat Tolkiena się nie wypowiadam, bo i tak nie lubię i nie czytam.

To wiedzą wszyscy :-P
pacek pisze:
Śmiem twierdzić, że neologizmy Lema czemuś slużą. Łozińskiego nie, w dodatku są paskudne i źle utworzone.

De gustibus.
pacek pisze:
No, to jeszcze można robić jak Amber w swoim czasie. Dzielić jeden tom pomiędzy kilku tłumaczy. Albo dawać każdy tom cyklu innemu tłumaczowi. Można to nazywac pluralizmem.

Można. Ale to nijak się ma do tego co ja pisałem, prawda?

_________________
Vilkat gođ geyja
grey thykkjumk Freyja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:36:29 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 03.10.2002 @ 7:28:55
Posty: 7594
Lokalizacja: Sośnia Góra
Rozmowa zaczęła się od ciekawych, ba nawet bardzo ciekawych prób porównywania różnych tłumaczeń. Od przedstawienia różnych sposobów translacji, a niestety skończyła się na dyskusji o gustach. Niestety nikt już nie operuje przykładami.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:42:08 
Offline
Normalny
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.03.2004 @ 0:09:35
Posty: 4595
Lokalizacja: Vindobona
Bo aby operować cytatami trzeba mieć chęć ich poszukać. A do wypowiedzi "nasza mama jest najlepsza" lub "a u was syjoniści biją murzynów" nie jest to niezbędne ;-)))))

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.09.2004 @ 14:57:49 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04.07.2003 @ 9:27:43
Posty: 1954
Lokalizacja: Brok
M. Aurelius pisze:
Bo aby operować cytatami trzeba mieć chęć ich poszukać. A do wypowiedzi "nasza mama jest najlepsza" lub "a u was syjoniści biją murzynów" nie jest to niezbędne ;-)))))

Neratin pisze:
De gustibus

No więc nie "de gustibus". Wcześniej mialem chęć poszukać, poszukałem, i napisałem w tym wątku. Teraz powtórzę tylko - neologizmy Łozinskiego są źle tworzone i urągają zasadom języka. Dalej tłumaczyć mi sie nie chce, odsyłam choćby do Wańkowicza (Karafka La Fontaine'a), w której to ów autor tłumaczy zasady tworzenia neologizmów przystępnym językiem jak chłop krowie na rozstajnych drogach.

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 278 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 19  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group