pacek pisze:
M. Aurelius pisze:
Bardzo nie lubię Lema
A powiesz dlaczego? Serio pytam.
Tak, Packu ja wiem że starsze pokolenie twórców uważa że Lem tm mistrz. Nie odpowiada mi jego (że tak nazwę) kosmiczny humanizm. Irytują mnie myślące i czujace roboty w Pirxie. Lem tam jest dobry gdzie fantastyka jest tlko szafarzem a nie treścią (Cyberiada, Powrót z gwiazd, Dzienniki gwiazdowe). Jego utwory zbyt często trącą mi socrealem. Technika, wypadek i bohaterski człowiek. Dlatego zwróciłem uwagę na Niezwycieżonego, który jest najgorszą wersją tego. Podobnie zresztą Astronauci.
Straszliwą wpadką jest Maska. Dick opisywał ten problem (jednosć ofiary i ścigajacego )w sposób przekonywujący (chociażby Blade runner, ale nie tylko)
Solaris byłby dobry, gdyby nie był taką rozpaczliwą próbą znalezienia Boga w świecie który Boga wyklucza. Dobrą (choć jeszcze niezbyt udolną warsztatowo) próbą poradznia sobie z tym zagadnieniem był Arsenał Oramusa.
Dialogi są niezbyt dla mnie zrozumiałe. Wydaje mi się, że autor trochę przesadził z wairą we własny warsztat (być może przecienił możliwosci odbiorcy, nie wykluczam)
Sledztwo, Katar nie ma o czym mówić. Nie wiadomo po co napisane.
Summa technologiae okazała sie nietrafana w przewidywaniach.
Wielkosć Urojona Próżnia Doskonała to ciekawy eksperyment, ale czytjąc to w latach 80tych (początek) już wiele rzeczy zwiazanych z mysłeniem gomułkowskim nie mogłem zrozumieć.
Pokój na ziemi. Lubię z niego tylko tekst ręki:"Ty dupa" -A on? "On tez dupa" Głębi tam nie znalazłem.
Szpital przemieninia jest dla mnie jakimś eksperymentem w stronę Szulca. Ale niezbyt interesował mnie malarz z Drohobycza, więc i to mnie nie zainteresowało.
O Pamiętniku pisałem.
Nie jestem lemologiem. Czytałem wszystko (jeśli coś opusciłem to przepraszam) ale dla mnie jest wiele rzeczy słabych dużo nudnych i mało rewelacyjnch. Być może powodem mej niechęci do Lema, jest jego stosunek do pewnych pryncypiów, które uznaję.
Trochę powierzchownie mi to wyszło, ale nie jest to temat dla mnie fascynujacy.