Wieża Błaznów

A ja nie lubię, to koszmar powracający z podstawówki... :P Choć... może gdybym teraz spróbowała się jeszcze raz za to zabrać, to minęłyby te stany lękowe :D

_________________
Partie skrzypiec wycinają papierowe ludziki z kartonowej duszy...
W drewnianej kolebce kołysze się iluzja.

Nie przepadam za Lemem w ogólności, ale go doceniam. Niektóre jego rzeczy podobają mi się za ukryte w nich smaczki. Np. 'Dzienniki gwiazdowe' czy 'Cyberiada'. Kiedy miałam młode -naście lat, pilot Pirx był mężczyzną mojego życia. Wczesne powieści budzą mój lekki uśmieszek - ot, choćby elektronika lampowa w 'Astronautach'.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

"Pilota Pirxa" nie mogła zmęczyć w podstawówce. Okropna mi się wtedy ta książka wydawała, choć niektóre sceny pamiętam do dziś, czego nie mogę powiedzieć o wszystkich lektórach, które podobały mi się dużo bardziej.
Nie czytałam dużo Lema... ale "Solaris" przeczytałm "od ręki" i zrobiło na mnie piorunujące wrażenie...
"Bajki robotów" też były niezłe.
Więcej grzechów nie pamiętam... ;)

Przeczytalem: Solaris, Cyberiade, Pirksa, Powrót z gwiazd. W takiej kolejnosci, od najlepszej do "tylko" dobrego "Powrotu". Ksiazki Lema maja swój klimat - albo sie go lubi albo nie. Ja lubie i na pewno cos lemowego jeszcze przeczytam.

_________________
"Choose your next wittisism carefully Mr. Bond, it may be your last!"

Rzeczywiście nie przeczytać najważniejszych książek Lema to grzech. Pamiętam, że były znakomite (Solaris, Eden, Powrót z gwiazd, Głos Pana, Niezwyciężony, Dzienniki gwiazdowe i kilka innych) ale jakoś nie mam sił by sięgnąć po nie po raz kolejny, w najbliższym czasie... Nie kuszą mnie... Za to zawsze chętnie powtórzę sobie opowiadanie "Terminus", IMHO jedno z najlepszych polskich opowiadań s-f. "Terminus" to mój faworyt do ekranizacji (kameralne, niskobudżetowe, gęste, polskie kino w stylu Gattaki - na takie [dobre] filmy s-f nas stać). Zawsze podczas słuchania "Morse Code" Roni Size/Reprazent mam przed oczami Terminusa ze szpachelką ;)

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

jest takie Conradowskie :-)

_________________
All those moments will be lost in time...

Imho to on nawet szpachelki nie miał, ręcami to robił;)

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

O to właśnie chodzi, ze ręcyma. Jakby tam-tamy ;-)

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Ja widzę tą szpachelkę ale mogę się mylić. Całkiem możliwe, trzeba będzie zajrzeć ;)

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

Lema znam na pamięć, trust me;)

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

Taa? A jakiej wielkości był meteoryt , który zdemolował statek Iona? ;-)))

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Trzeba by jakoś dawać tłumaczenia Mrose'a na normalny język. Bo kto teraz zrozumie? Pewnie marynarzy uczą, i harcerzy - ale raczej nie w locie rozpoznawać.

A to by trochę psuło nastrój...

PWC

Nie było szpachelki. Miał wielkie ręce, wierzaj mi.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Oczywiście, że własnymi ręcyma. Teraz pamiętem już dokładnie. Ale zajrzeć będę musiał koniecznie (problem w tym, że mieszkam teraz na jednym końcu miasta, a moja biblioteka domowa została na drugim...)

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

Nie większy niż ziarnko grochu. A czym się róznią trele od moreli?

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka