Wieża Błaznów

To moje pytanie: czy jesteś realistą ? :)

A jak myślisz, czy wizja świata bez przemocy ne jest zbyt idealistyczna?
Betryzacja (chyba tak to szło) lwów może i byłaby możliwa, ale co z komarami? Żywcem by nas insekty zjadły...

_________________
"Śmierć i Światło są zawsze i wszędzie, one zaczynają i kończą..."

O ile pamiętam to był idealny świat bez komarów....
A serio: Powrót z Gwiazd do moja ulubiona pozycja Lema.

A kongres futurologiczny? żadnych konotacji z Matrixem? :-)

_________________
All those moments will be lost in time...

Lem to raczej nie są rzeczy nowe :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Czytałam Solaris, świetne.
A kiedyś, jako lekturę szkolną, Pilota Pirxie, ale wtedy mi się nie podobał.

_________________
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem.

O ile pamiętam, to jest to wyjaśnione - betryzacja (czyli blokowanie agresji) nie dotyczylo zabijania niższych gatynków jak owady, gady itd.

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

ale mnie chodzi o takie "nowe", których jeszcze nie czytałamj, a nie nowe nowością wydawniczą:)))

_________________
Here comes Lightning down the street
While you just stand there talking
If I were you I'd start to move
And tell my story walking
About a hundred miles an hour!

No dajże spokój... Wszyscy tych konotacji szukają, a to Lem, a to Snerg, a to cholera wie co. Tymczasem Matrix to filmik do bólu sztampowy, cholera wie, jakie te konotacje wlaściwie, bo to taka kompilacja wszystkiego, co się w sf pojwialo. Zero oryginalnych pomysłów. I oczywiście nieodzowne walki we wschodnim stylu i całkowicie irracjonalna strzelanina. Błeeeee. Wyjątkowo durny film.

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

Na temat owego filmu się nie wypowiadam, bo widziałem tylko pierwszą część jak leciała w telewizji :)

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Nowatorstwo tego filmu polega właśnie na kompilowaniu ogranych motywów, "wszystkiego co pojawiło się w s-f" (w sosie wschodnich sztuk walk rzecz jasna). Jeśli to obraz sztampowy to proszę podać mi inne (amerykańskie lub europejskie), wcześniejsze filmy pasujące do tej sztampy, tworzące tę sztampę... Dla nas, czytelników fantastyki, nie ma w nim niczego nowego, znamy te motywy chociażby z Dicka, Gibsona, Lema, Snerga. Ale dla zachodniego kina odkryli je właśnie Wachowscy (Japonia miała swoje "matrixy" wcześniej).

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

Do tej sztampy to nic nie pasuje. Sorry, nawet biorąc pod uwagę same filmy, to są to popłuczyny. Taki znak czasów, zebrać wszystko do kupy, doprawić właśnie tymże sosem. Dziwnie mi się to kojarzy z kolorowa prasą, też mało treści, dużo obrazków.
I wiesz, nigdy jakoś nie potrafiłem się zgodzić, że spłycanie czy kompilowanie ma pozytywny skutek - bo pokazuje się fantastykę nowemu odbiorcy. Raczej mam wrażenie, ze po czymś takim ten nowy odbiorca utwierdzi się w przekonaniu, ze fantastyka jest gupia:>

A żeby było ontopicznie - wypowiedź Andrzeja Pilipiuka na temat Lema. Lubię AP, ale chyba jednak mu przy najbliższym spotkaniu poderżnę gardziołko jego własną szabelką;)

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

Ja uwielbiam Ijona Tichego podróż Którąśtam, opowiadanie o tym jak wpada w pętlę czasową i się duplikuje na wydania codzienne :) Mniam.

To nie pierwszy bzdet wypowiedziany przez Pilipiuka w wywiadach, głównie tych na portalu Nowa Gildia zresztą :)

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Lem jest chyba najczęściej i najbardziej bezsensownie atakowanym pisarzem w Polsce. Każdy ma coś do niego. Na przykład Ziemkiewicz w wywiadzie dla Cogito kiedyś napisał, że z tym swoim ateizmem Lem jest reliktem epoki komunistycznej, kwalifikującym się do lamusa, czy coś w tym stylu. Ja rozumiem, że Lem jest autorem kontrowersyjnym, bronić go z pozycji ideologicznych nie zamierzam. Ale bądź, co bądź, to również najpoczytniejszy z żyjących polskich pisarzy. Jeśli więc ktoś chce go krytykować, niech będzie łaskaw to robić na adekwatnym poziomie. Pilipiuk ma czelność zarzucać Lemowi wyrządzenie krzywdy polszczyźnie?! Sapkowski też oczywiście jest nic nie wart, bo pisze fantasy. Wobec tego jestem ciekaw, kto zdaniem Pilipiuka oddaje polszczyźnie przysługę. Zresztą ten zarzut i tak jest od czapy, bo miłośnika Lema chyba łatwiej byłoby znaleźć w USA niż u nas. Ciekawe co Kandel na to powie... .

_________________
Nietzhe miał błyskotliwe teksty, lecz cytowanie go na Boże Narodzenie to jak mieszanie Wódki z Mlekiem. Znam lepsze drinki :)