Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.04.2024 @ 19:57:26

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 14  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 11.12.2004 @ 14:39:30 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Bo to jest fantasy, tyle że w scenerii SF :) Tak jak Gwiezdne Wojny.

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.12.2004 @ 22:55:03 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.03.2003 @ 21:48:24
Posty: 462
Lokalizacja: z Warszawy
Alakhai pisze:
Ja pisze:
zapewniam was, że Lem nie ustępuje inteligencją ani znajomością fantasyki Asowi, a jeśli chodzi o SF, to nawet go przewyższa.

Co do inteligencji się nie wypowiadam, bo to cholernie trudno mierzalne (replikę z sali na temat tzw. IQ odrzucam jako niezorganizowaną). Co do znajomości fantasyki... Zaryzykuję pogląd, że o ile w znajomości SF Lem zapewne rzeczywiście przewyższa ASa, o tyle w znajomości fantasy jest dokładnie na odwrót.

Trafne spostrzeżenie. Chciałem przez to powiedzieć, żeby ci, którzy Lema nie znają, nie uznawali go za durnia na podstawie tej jednej wypowiedzi. To złożona sprawa, Lem jest ekscentrykiem, ale jest też piekielnie bystrym i pomysłowym twórcą. W dziedzinie fantasy, rzeczywiście jest na odwrót. (Polecam jednak ciekawą trawestację motywów fantasy, m.in. elfów i krasnoludów, w jednym z rozdziałów Cyberiady. IMO najlepsze są jednak niedosmoki. Kto wie, czy te pomysły Lema w przekładzie Kandela, nie zainspirowały w jakiś sposób Pratchetta?)
Alakhai pisze:
Ja pisze:
Przyznał, że generalnie nie lubi Fantasy za skanonizowanie i ograniczenie jej świata przedstawionego do zamknietego zestawu rekwizytów; krasnoludów, elfów, magów, seksownych czarodziejek.. itd. Nagabywany na temat Sapkowskiego, stwierdził, że w sumie sam by zaciągnął jedna czy drugą czarodziejkę do łóżka, gdyby nie te lata, ale jako ekspert od tworzenia światów fantasycznych uważa gatunek fantasy za banalny i skostniały. Nie jest to opinia odosobniona, podobne zdanie ma Marek Oramus. Ja nie podzielam tak skrajnych poglądów, jakkolwiek co do braku orygilaności i skostnienia gatunku fantasy - trudno się nie zgodzić.

Mnie tam bardzo łatwo się nie zgodzić - moim zdaniem Lem z Oramusem w tej kwestii gadają od rzeczy (i, co dość istotne, obaj mają dość blade pojęcie na temat przedmiotu dyskusji, bo obaj fantasy nie lubią i prawie w ogóle nie czytają).
"Zamknięty zestaw rekwizytów, krasnoludy, elfy, magowie i seksowne czarodziejki", tak? Ciekaw jestem, jak się powyższe zdanie ma np. do Amberu, "Dworca Perdido", anielskiego cyklu Kossakowskiej, Kaya czy Gaimana. Zamorano ma rację: łatwo się feruje wyroki na podstawie stereotypów, tyle, że z rzeczywistością ma to niewiele wspólnego.

Pozwolę sobie zacytować "Rękopis znaleziony w Smoczej Jaskini" ASa, bo moim zdaniem dość dobrze oddaje istotę problemu:
"Robi się oto pokaz mody, każąc pierwej wyjść na wybieg modelkom tak pięknym i długonogim jak "Solaris", "Człowiek z Wysokiego Zamku", "Piknik na skraju drogi", "451 Fahrenheita", "Kwiaty dla Algernona" i "Lewa ręka ciemności", potem zaś ku uciesze publiki wypuszczając chude, zezowate i utykające brzydulki: Conany, Wagnery, Allany Burty Akersy, Rude Sonie, Gory, Pirogi, pseudoceltyckie harlequiny i dziewiąte tomy cyklu The Magic Shit. Jakoś nie chce się zwolennikom automatycznej wyższości SF nad fantasy dokonywać zabiegu odwrotnego: brać Tolkiena, "Ziemiomorza" Le Guin, "Był sobie raz na zawsze król" T.H. White'a, "Księgi Nowego Słońca" Wolfe'a, "Mgieł Avalonu" Bradley, "Krainy Chichów" Carrolla czy "Grendela" Gardnera - i konfrontować ich z Flashem Gordonem, Buckiem Rogersem, Doktorem Who, Perry Rhodanem, "Marsjanami wśród nas" czy dwudziestym piątym tomem cyklu Shit from Outer Space. Jest mi naprawdę przykro, ale jeżeli nawet w dyskusji nad powyższym zarzutem zgodzić się mogę z postawieniem znaku równości między cyklem The Magic Shit i cyklem Shit from Outer Space, to z automatyczną wyższością tego drugiego zgodzić się nie mogę. Nawet jeśli jest to shit pozytronowy z tytanowym pancerzem i laserami na dziobie i na rufie.

Moim zdaniem Sapkowski ma 100% racji. Rozumiem, że ktoś może nie lubić fantasy (albo s-f) - jego gust, jego prawo, a o gustach się nie dyskutuje. Natomiast dorabianie do tego ideologii i smętne popierdywania na podstawie paru wyświechtanych stereotypów uważam za niegodne poważnego krytyka, za jakiego do niedawna miałem Lema. "

Nigdy nie traktowałem Lema jako krytyka. Jako autorytet w dziedzinie SF, owszem. Z jego esejów poznałem niejeden ciekawy tytuł SF. Lem wiele razy pisał, że żyjemy w czasach nadmiaru słowa pisanego i trzeba wytworzyć w sobie mechanizmy ostrej selekcji, co jest warte, a co nie warte naszej uwagi. Oczywiście, jest to selekcja subiektywna. Lem nauczył się doceniać tylko to, co jest dobre dla niego. Wypowiedź o Sapkowskim była wyjątkowo kretyńska, choć nie mogę powiedzieć, żeby wywarła na mnie jakieś szczególne wrażenie. Znam Lema i wiem, jak dalece temperament potrafi go ponosić. Trzeba umieć oddzielać ulubionego pisarza od jego prywatnych poglądów. I to dotyczy nie tylko Lema. I nie tylko literatury.

Rafał Ziemkiewicz, powiedział na jednym ze spotkań, że można być albo dobrym pisarzem, albo dobrym krytykiem. Wygląda na to, że miał słuszność. Pisarze, zwłaszcza ci wielcy, oprócz uzdolnień literackich, posiadają silne i oryginalne osobowości. To samo, zarazem czyni ich dzieła wyjątkowymi, i wykrzywia ich osąd o innych. Dobrymi krytykami są raczej ludzie o uzdolnieniach moderatorskich. Skrajne opinie to chleb powszedni Lema. Powiedział na przykład, że w amerykańskiej fantastyce, godne uwagi są tylko dwa nazwiska: Le Guin i Dick. Było to zdanie radykalne, nawet jak na niego. Wykluczono go za to ze stowarzyszenia Fantasy & Sci Fi Writers of America. Nie bez znaczenia były tu też jego zadawnione konflikty z niektórymi jego członakmi, takimi jak P. H. Farmer. Sapkowski nawiązał w jednym eseju do argumentów Lema z tego sporu, broniąc Farmera z podobnej pozycji, co w powyższym cytacie - fantasy. To również nieźle ilustruje problem.
Alakhai pisze:
Ja pisze:
Gdy mnie ktoś prosi do dyskusji o Marionach Zimer-Bradley czy innych Annach Mc Caffrey (przepraszam za ewentualny misspelling) nie wiem, o kogo chodzi.

No i to jest właśnie podejście a'la Lem - nie dotykam, bo z góry wiem, że to i tak nic niewarte. Wrrr.

Tak się składa, że parę rzeczy spod pióra obu wymienionych autorek zdarzyło mi się czytać. O ile McCaffrey rzeczywiście płodzi czytadła niezbyt wysokich lotów, o tyle Bradley to już inna bajka. Owszem, jest nierówna i zdarzały jej się rzeczy słabsze, ale przynajmniej "Mgły Avalonu" IMHO znać warto.

Do Zimmer Bradley zniechęciła mnie krótka przygoda z pewnym jej cyklem. Na obwolucie jednego z tomów tego cyklu, przeczytałem, że jest to jeden z najlepszych cykli fantasy. Jednak w czytaniu szybko wyszło, że – nie chcę się silić na błyskotliwe komentarze – po prostu było to kłamstwo wierutne. Muszę się przyznać, że „Mgieł Awalonu” nie czytałem, pomimo iż oczywiście znam ten tytuł i jego świetną opinię. Nigdy nie mogłem go dorwać w BUWie. Poszukam w Internecie – to źródło rzadko zawodzi.
Borsuk pisze:
Sexbeer pisze:
Dukaj twierdzi, że fantasy ma większy potencjał - w SF wszystkie pomysły zostały już generalnie zgrane, a w fantasy tłucze się tylko schemat tolkienowski, sama koncepcja tego gatunku natomiast pozwala na znacznie więcej.

hmm, z tym wyczerpaniem pomysłów w SF to gruba przesada. Dukaj ma prawo do swoich poglądów, co nie zmienia faktów.
W fantasy podobnie jak w SF tłucze się głównie schematy (z powodu ssania rynku), ale w obu gatunkach można znaleźć ciekawe pomysły. Wciąż i wciąż.

Dukaj, napisał też kiedyś, że właściwie 90% każdej literatury to gówno. Odwołując się do tych 90% łatwo udowodnić, że dany gatunek jest literaturą drugiej kategorii. Niezależnie, czy jest to kryminał, czy powieść obyczajowa, czy też np. fantasy. Wciąż jeszcze niektórzy głównonurtowcy, w ten właśnie sposób traktują fantasykę, gdy jednocześnie, wewnątrz naszego getta, co raz, to słychać inkryminacje, iż np. fantasy i sf – tak, to jest dobra literatura, ale horror – nie! Bo horror jest głupi. I można by tak bardzo długo.
Sexbeer pisze:
Bo to jest fantasy, tyle że w scenerii SF :) Tak jak Gwiezdne Wojny.

Pomimo, iż Georgie, nieporadnie usiłował je wtłoczyć w ramy SF, racząc nas w PM gadką o midichlorianach i polach energetycznych.

_________________
Nietzhe miał błyskotliwe teksty, lecz cytowanie go na Boże Narodzenie to jak mieszanie Wódki z Mlekiem. Znam lepsze drinki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.12.2004 @ 8:57:49 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Fanky pisze:
Chciałem przez to powiedzieć, żeby ci, którzy Lema nie znają, nie uznawali go za durnia na podstawie tej jednej wypowiedzi.

Po pierwsze, nie uważam Lema za durnia. Po drugie, zdanie o nim zmieniłem na podstawie wielu różnych wypowiedzi, nie tylko tej jednej.
Fanky pisze:
To złożona sprawa, Lem jest ekscentrykiem, ale jest też piekielnie bystrym i pomysłowym twórcą.

Był. Twórcą już od jakiegoś czasu nie jest, a i bystrość z wiekiem jakby nieco zatracił.
Fanky pisze:
Do Zimmer Bradley zniechęciła mnie krótka przygoda z pewnym jej cyklem. Na obwolucie jednego z tomów tego cyklu, przeczytałem, że jest to jeden z najlepszych cykli fantasy. Jednak w czytaniu szybko wyszło, że - nie chcę się silić na błyskotliwe komentarze - po prostu było to kłamstwo wierutne.

No sorry, ale jeśli ty wierzysz temu, co wydawcy wypisują na okładkach, to jesteś naiwniak przez duże N. Czego się spodziewałeś - że zamiast superlatyw wstawią na okładkę jakąś krytyczną opinię? Bez jaj.
Fanky pisze:
Dukaj napisał też kiedyś, że właściwie 90% każdej literatury to gówno. Odwołując się do tych 90% łatwo udowodnić, że dany gatunek jest literaturą drugiej kategorii. Niezależnie, czy jest to kryminał, czy powieść obyczajowa, czy też np. fantasy. Wciąż jeszcze niektórzy głównonurtowcy, w ten właśnie sposób traktują fantastykę, gdy jednocześnie, wewnątrz naszego getta co raz to słychać inkryminacje, iż np. fantasy i sf - tak, to jest dobra literatura, ale horror - nie! Bo horror jest głupi. I można by tak bardzo długo.

A tu się akurat zgodzę. BTW: tutaj jest fajny artykuł na ten temat.

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.12.2004 @ 14:09:10 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 24.04.2003 @ 10:59:37
Posty: 630
Jakoś nie ma odezwu tutaj na to, że "Solaris" ukazało się razem z Wyborczą. Ale WO (Wojciech Orliński) w swojej recenzji/opisie przypomniał jak niektórzy krytycy interpretowali to dzieło. Oto mały fragmencik, który mnie rozwalił:

"Nie należy się jednak zagalopowywać w odczytywaniu ukrytych aluzji, sam Lem miał bowiem wiele zabawy, gdy czytał zagraniczne recenzje swej książki. Niemiecki literaturoznawca Manfred Geier wysnuł daleko idące wnioski z tego, że pewne Lemowskie neologizmy opisujące zachowanie oceanu są rodzaju męskiego a inne żeńskiego, doszukując się w "Solaris" alegorii penisa i waginy."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.12.2004 @ 14:18:34 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Oramus jakiś czas temu w NF pisał o książce będącej pokłosiem jakiejś sesji naukowej poświęconej Lemowi. Pomysły podobne, a bywały i jeszcze lepsze :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06.01.2005 @ 21:13:17 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Notatki o kulturze
Komunizm galaktyczny



Jedną z ostatnich pozycji książkowych zaproponowanych przez "Gazetę Wyborczą" w jej "kolekcji" jest "Solaris" Stanisława Lema. Autor ten jednym kojarzy się z fantastyką, innym z "Tygodnikiem Powszechnym", na którego łamach przez wiele lat publikował swoje felietony. Mnie zaś kojarzy się z "eschatologią"... komunistyczną, a to za sprawą jego powieści "Astronauci" napisanej w 1951 r., którą zadebiutował na rynku księgarskim i która otworzyła mu drogę do kariery.
W jednym z pierwszych jej rozdziałów czytamy: "Wiele już lat minęło od upadku ostatniego państwa kapitalistycznego. Kończył się trudny, bolesny i wielki okres sprawiedliwego przetwarzania świata. Nędza, chaos gospodarczy i wojny nie zagrażały już wielkim planom mieszkańców Ziemi. (...) Nauka nigdy już nie miała wytwarzać środków zniszczenia. W służbie komunizmu była najpotężniejszym z wszystkich narzędzi przemiany świata". Dalej następuje opis tego raju na ziemi. Człowiek panuje nad wszystkimi siłami natury, przenosi morza, zmienia klimat, umieszcza sztuczne słońca nad terenami podbiegunowymi.
To jednak nie wszystko. "W czasie pełnej trudów i cierpień drogi pokoleń poznał on nie tylko sposoby opanowania sił przyrody, ale nauczył się także kierowania siłami społecznymi, które przez całe wieki udaremniały postęp, zwracając się przeciw człowiekowi. Epoka nienawiści, wyzysku i walki skończyła się wreszcie kilkadziesiąt lat temu zwycięstwem wolności i współpracy narodów".
Jaki tego efekt? Ujmuje to dobrze jeden z bohaterów: "W naszym świecie nie ma innej wiary prócz wiary w człowieka i innej nieśmiertelności prócz takiej, jaka wyryta jest tym kamieniu [mowa o obelisku ku czci Einsteina, na którym umieszczono wzór: E=mc2 - przyp. S.K.].
Powieść kończy się długim przesłaniem. Oto jego fragment: "Wiemy, że materia jest ślepa i nie ma ponad nią żadnej Opatrzności, która prostowałaby drogi błądzących. Człowiek wnosi ład w niezmierzoną przestrzeń Wszechświata, bo tworzy wartości. (...) W obliczu zguby, jaką niosła mu historia, imperializm usiłował pociągnąć za sobą całą ludzkość. Walcząc z nim, walczyliśmy o coś większego niż nagi byt. (...) Wierzę, że przekroczymy granice układu słonecznego i pójdziemy dalej, że wstąpimy na tysiące ciał niebieskich".
W roku 1972 Stanisław Lem tak oceniał tę swoją wizję: "A wreszcie rok dwutysięczny, który z perspektywy lat pięćdziesiątych wydawał mi się przyszłością tak oddaloną, że można w niej było lokować optymistyczne rojenia o świecie zjednoczonym pokojowo, obecnie (...) nakazuje optymizmowi powściągliwość i poskromienie dawniejszych, zbyt naiwnych nadziei".
Nie wiem, czy Lem nadal żywi takie właśnie nadzieje, co zaś do redaktorów "Gazety Wyborczej" - to takich wątpliwości nie mam.
Stanisław Krajski



:)))))

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.07.2005 @ 14:42:25 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.12.2003 @ 13:45:04
Posty: 6932
Lokalizacja: urojone Trondheim za morzem
Wywiad z Lemem, Die Zeit/Forum

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.09.2005 @ 23:53:08 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2005 @ 20:47:37
Posty: 3223
Lokalizacja: mansarda
przeczytałem Lema wszystko. Sa tam rzeczy kiepskie (Summa, powrót z gwiazd) takie sobie (Fiasko, Katar) i znakomite te humrystyczne. regularnie siegam do nich i poraz kolejny mnie bawi Ttrul, Klapaucjusz i Tichy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.09.2005 @ 16:01:48 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 15.09.2004 @ 22:19:48
Posty: 583
Czy "Cyberiada" w twardej oprawie jest jeszcze osiągalna?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.09.2005 @ 16:13:29 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
Radagajs pisze:
Czy "Cyberiada" w twardej oprawie jest jeszcze osiągalna?

Dobre pytanie - ja też szukam od dawna i nigdzie znaleźć nie mogę...

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.10.2005 @ 22:13:24 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.03.2003 @ 21:48:24
Posty: 462
Lokalizacja: z Warszawy
Jest osiągalna. Na własne oczy widziałem jeden egzemplaż w BUWie :) Ale serio, myślę, że nie powinno być problemów, z kupnem wysyłkowym. Żeby daleko nie szukać....

_________________
Nietzhe miał błyskotliwe teksty, lecz cytowanie go na Boże Narodzenie to jak mieszanie Wódki z Mlekiem. Znam lepsze drinki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.10.2005 @ 22:27:06 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
Jeden egzemplarz to mam nawet u siebie w domu :) Jakieś 400-500 stron, z ilustracjami Mroza... Miodzio :)))

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.10.2005 @ 1:03:39 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28.09.2005 @ 15:40:18
Posty: 1111
Lokalizacja: że znowu!
Wszystkim zainteresowanym Lemem polecam wykład o jego filozofii, w Instytucie Filozofii UW, Krakowskie Przedmieście, środy, godz. 1130.

Mam nadzieję, zę to nie spam. Byłem na dwóch wykładach i były dosyć ciekawe. Szczególnie polecam tym, którzy uważają, zę Lem to dureń.

_________________
"After more than 10 years on the frontlines of the public debate concerning
GMOs, I have learned that (...) rational arguments
are poor ammunition against the emotional
appeals of the opposition."
I. Potrykus


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.10.2005 @ 8:16:42 
Offline
Bloede Blath aen Laeke Dhromchla

Rejestracja: 17.10.2002 @ 11:59:59
Posty: 13943
Lokalizacja: ze stajenki
A ktoś tak uważa? O_o

_________________
ggadem lub emalią


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18.10.2005 @ 18:33:26 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Tak, ja. :] I niestety, im więcej słucham jego współczesnych wypowiedzi, tym bardziej tak uważam. Zdaję się, że w tym temacie parę stron wstecz jest ożywiona dyskusja na temat poglądów i intelektu Lema.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 208 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 14  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group