Wieża Błaznów

Jakbyś mnie widział na żywo, nie zadawałbyś takich pytań. ;-)))))

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

To jedno z najskrytszych marzeń Seksbeera - widzieć cię na żywo ;))

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Ja chyba o czymś nie wiem :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Nie offtopujcie ]:->

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Ja czytałam. Zbiór ma kilka fatalnych wpadek - np. historię o Barbarze Radziwiłłównie. Ale opowiadania o lady Makbet i Joannie Szalonej są całkiem niezłe.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Iwonę Surmik czytałam we dwóch fragmentach reklamowanych w książkach Brzezińskiej i Białołęckiej. Skojarzyły mi się z wynurzeniami bardzo młodej osoby (zdziwiłam się na widok zdjęcia autorki na stronie wydawnictwa), która marnuje czas pod empikową fantastyczną półką czytając wszystko jak leci (znaczy Warhammery i inne). Może i przemyślane technicznie, ale - dokładnie wbrew reklamie - niezbyt dojrzałe. Węszę banalną magiczną historyję o jakiejś feministce. A poza tym jak można mieć na imię Albana? Toż prawie jak Albania;)

Izabelę Szolc znam z trzech opowiadań. Pierwsze, z SF (z jakimś złotem w tytule), odrzuciło mnie prawie pod ścianę. Pseudopompatyczna grafomania o podejrzanym ładzie i składzie. A bohaterowie mieli okropne imiona;) Czytałam też opko o Radziwiłłównie - w porównaniu z tamtym jak niebo i ziemia, ale i tak niespecjalnie udane. Tylko tekst o francuskich wilkołakach zasługiwał na trochę uwagi. Nawet nie taki zły... Na "Jehanette" być może kiedyś się skuszę, ale raczej w wypadku wyjątkowego głodu na tekst zawierający dialogi.

Agnieszkę Hałas czytałam jedną. Zamierzam kiedyś więcej. Nie powiem, niegłupie całkiem...

A Kwiatkowska to kto? Nie Irena?;)


Zagłosowałam na Białołęcką. Lubię całokształt jej twórczości i chętnie poń sięgam, jak mi smutno.

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Przeczytałam całość od dechy do dechy i powiem, że drugi tom bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. To tak naprawdę jest jedna powieść, zupełnie niepotrzebnie rozcięta na pół. Tak, właśnie zastrzeżenia mam techniczne - książka moim zdaniem na tym podziale straciła. A szkoda, bo to co w książce najlepsze, znalazło się w drugiej części.
Feminizmu się jakoś nie dopatrzyłam, ale to zapewne dlatego, że jakoś tak nie znam się na feminiźmie - więc nie mam kompetencji.

_________________
...

Zagłosowałam na Sędzikowską, bo bardzo mi się podobała książka "Z wizytą u wiedźmy/Gandziolatki". Z umieszczonych w ankiecie pań czytałam jeszcze z dużą przyjemnością 1,5 tomu i fajny cykl opowiadań o smoczycy Białołęckiej (reszta w planach), Kossakowskiej "Siewcę wiatru" z mieszanymi uczuciami. Jeżli chodzi o wiele rozsianych po gazetach publikacji pani Szolc, to nie przebrnęłam przez żadną... Z pozostałych pań część (Surmik, Brzezińską) znam ze słyszenia, a reszty nie znam wcale.

Przejrzałam "Fantasy". Z pań publikowano jeszcze Marzenę Kowalską, Magdalenę Strzelczyk, Grażynę Grzędowicz, Evę Snihur, Monikę Błądek, Joanne Kułakowską i Małgorzatę Wieczorek. Zaznaczam, że niektóre z tych pań to zapewne debiutantki. Poza tym, nie mam wszytskich numerów. A podaję tylko personalia, bo większości opowiadań nie przecztytałam, więc nie mogę się pokusić o ocenę.

Ciekawość, z wymienionych pań dwie znam jako recenzentki właściwie. Joanna Kułakowska, vel Trashka :) - to z pewnością sprawne pióro. Natomiast jeśli pani Wieczorek (o ile dobrze łączę nazwisko autorki opowiadań w Fantasy, z recenzjami tak sygnowanymi w Nowej Fantastyce) tak pisze opowiadania jak recenzje, to pozostaje mi się tylko cieszyć, że mam wyraźne braki w temacie.
Z tego co wiem w najbliższym czasie mają się ukazać debiutanckie zbiory opowiadań Magdy Kałużyńskiej, Ani Kańtoch i Mileny Wójtowicz. A ponieważ mam braki w temacie czasu wolnego również, nie jestem w stanie podać czy panie już publikowały wcześniej na łamach prasy, poza Mileną Wójtowicz, którą mgliście pamiętam z SF.

_________________
...

O, znalazłem wreszcie. Jeśli ktoś życzy sobie poznać twórczość Moniki Błądek to zapraszam :))) Dla ludzi o mocnych nerwach ;)

Zobacz tu :
http://www.proszynski.pl/asp/autorzycd. ... or_id=1313

http://www.art.intv.pl/kwiatkowska.html

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Czy ktoś już tego kiedyś nie podawał? Mam mgliste wrażenie. Niestety, niektórym się wydaje, że w tym gatunku łatwo jest pisać, może ze względu na "nierealną" tematykę....

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

"Ból się odrodził. Ciemność zaległa."
"Odwróciła się i popatrzyła na poskręcane z żaru deski"
- to z cytatów. Dobre ;]


Kurde, a teraz głupio mi się zrobiło. Jak każdy coś tam sobie piszę i nie wypada jechać w ten sposób z koleżanką po piórku.

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

Bylbym jednak ostrożny. Od razu mowię, ze nie wypowiadam się na temat Moniki Błądek, bo nie czytałem. Ale wyrywajac zdania z kontekstu można zarżnąć każdą książkę - o czym zreszta pisal kiedyś Jacek Dukaj (o licznych sposobach na uwalenie tekstu).
Poza tym - o ile mi wiadomo to ta książka nie widziała redakcji. I jak sobie popatrzymy na ten drugi cytat (o deskach), to wystarczy dodać słówko "zwęglone" na przykład, żeby zdanie miało sens. Bo one będą poskręcane, co zresztą mogę sobie przez okno zobaczyć (wczoraj akrat sąsiadowi spaliła sie szopa).
Co do pierwszego cytatu - to bez zobaczenia kontekstu nie podejmowałbym się go oceniać.

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

Właśnie. I dlatego głupio mi się zrobiło. Z drugiej strony materiał ukryty pod linkiem, na który zaprasza Oti rzeczywiście wystawia twórczości Monice Błądek nienajlepsze świadectwo.

_________________
po przeczytaniu spalić monitor