Wieża Błaznów

Wiesz, ta strona jest istotnie śmieszna, i takie przedstawienie cytatow robi wrażenie. Ale nie jest to chyba do konca uczciwe.
Z tłumoczeniami jest prostsza sprawa, można pokazać oryginał. Natomiat reszta, no cóż... Trochę mi to przypomina opublikowanie w NF cytatów z tekstów przed redakcją. IMHO nieuczciwe. A w tym przypadku po prostu nie wiem, musiałbym przeczytać calość. A cholernie mi się nie chce, bo nie przepadam za fantasy.
Inna sprawa, że jeśli już ktoś koniecznie chce pisać, to musi się z czymś takim liczyć, no nie?:) Albo sraj, albo złaź z nocnika;)

_________________
"Nie mogę się doczekać śmierci Fabienne. Ramirez wstąpi wtedy do klasztoru i będzie się biczowal dyscypliną do konca swych nedznych dni, ale trudno już, byle tylko flaki jej wygniły i dupą wyciekły." (c) by Cintryjka

Właśnie. Ciężko w tym kraju wydać cokolwiek. Można oczywiście (nomen omen) od biedy, opublikować nakładem małego (czytaj biednego) wydawnictwa, którego nie stać na porządną redakcję. Jeszcze gorzej bywa z wydawnictwami ukazującymi się własnym sumptem. Powiem więcej. Nawet w dużych wydawnictwach z redaktorami różnie bywa... Jak zatem początkujący (czyt. niewyrobiony) pisarzyna ma zaistnieć na rynku bez narażania się na podobne do ww. opinie? Ma czekać na debiut do 50-tki?
Owszem, pewnym sposobem jest zdobywanie tzw. nazwiska i doświadczenia poprzez druk opowiadań. Jednak z doborem (a także redakcją) owych opowiadań w naszych czasopismach również różnie bywa. No i czas oczekwiania na (ewentualną) odpowiedź bywa męczący (czytaj zniechęcający). Słyszałem pochlebne opinie o RUNIE ale i tam pewnie czeka na druk dłuugaśna kolejka powieści.

Zatem: wybacz Moniko!!!!!!!

Pierwsza cnota pisarza (powiedzmy pisarczyka na początek) - kulefska cierpliwość.

_________________
po przeczytaniu spalić monitor

Hehe skojarzyło mi się to z felietonem Pana Samochodzika spod Krasnystwu w ostatnim Fahrenheicie.. ;-))))

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Tak, ten link już ktoś kiedyś wrzucał. Ba, był nawet jakiś chętny na zapoznanie się z twórczością omawianej pani. Z czysto perwersyjnych pobudek rzecz jasna (Mead?;). Może ktoś się zapoznał?

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Magda wrzucała w temacie o tłumokach, przeglądałem w Empiku, zgodnie z czyjąś radą. Robi wrażenie, zwłaszcza sceny miłosne :)

Science Fiction jedno opko jej kiedyś zamieściło, wstęp do powieści, o ile się nie mylę. Hardcore :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Głos na Kossakowską, głownie za opowiadania ( "Beznogi Tancerz", "Dopuszczalne straty", "Sól na pastwiskach niebieskich"). Powieśc wyraźnie słabsza, choc czyta się miło nawet. Brzezińska - bardzo umiarkowanie na tak.( Im później tym lepiej - to a propos cyklu o Twardokęsku) . Powieść arturiańska Kwiatkowskiej obok fragmentów znakomitych ma fragmenty kretryńskie (np. wstęp). Białołęckiej znam tylko dwa opowiadania ( Takcz Iluzji i Błękit maga) - znakomite oba.

Moim zdaniem pani Anna Brzezińska jest zdecydowanie najlepsza spośród polskich autorów tworzących fantasy ( mam nadzieję , że pan Andrzej się nie obrazi ). Największe wrażenie zrobiły na mnie nie opowiadania ( bardzo ciekawe zresztą ) , lecz znakomity cykl o zbóju Twardokęsku. Piękne stylizacje na staropolski , niebywała swoboda i plastyczność opisów , bogactwo języka , ciekawie nakreśleni bohaterowie , rewelacyjny klimat , poczucie humoru - to wszystko razem sprawia , że nie sposób oderwać się od lektury. Wreszcie sama ogólna kompozycja dzieła sprawia wrażenie po brzegi wypełnionej treścią , a każdy wątek jest bardzo zajmujący i nudzić się nie sposób. Z niecierpliwością oczekuję na kolejny tom ( "Letni Deszcz. Sztylet" ) , jeno wielka szkoda , że to już ostatni. Czuję się uzależniony...

pytanie
Gdzie jest udatniej przedstawiona Italia w czasch wczesnego renesansu. w "Tiganie" Kaya czy "Wodach błękitnych jak niebo" Brzezińskiej?
Odp.
w "Karle" Lagerkvista

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

A co to ma wspólnego z tym tematem?

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Zagłosowałam na Brzezińską, choć zastanawiałam się jeszcze nad Kossakowską. Ale Brzezińska pisze chyba lepiej pod względem technicznym, bardziej spójnie i nie można mieć do niej prawie żadnych "ale". Piszę o tym, bo powieści obu pań podobały mi się w równym stopniu i coś musialo przeważyć szalę... Chociaż dodałabym jeszcze, że Brzezińska zdaje sie być bardziej literacko dojrzała. Ale Kossakowską czytało mi sie lżej... Dobra, Brzezińska i już.

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

He, he, widzę że słusznie dodałem Annę Kańtoch do ankiety, szybko zbiera głosy. :)

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Qrcze, jak dziś glosowałem to było tylko 2 ;)

Ale ja z wyżej wymienionych pań to jeszcze tylko z Kossakowską kontakt miałem, więc mój głos jest mało wiarygodny, choc jak pisałem, "Miasto..." mnie urzekło :)

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

I słusznie, utalentowana ta nasza Anneke:)))

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Kossakowską czytałem, owszem fajna, od Brzezińskiej mnie odrzuciło i tyle. Zarówno "Diabeł na wieży" jak i "Miasto w zieleni i błękicie" wciągnęły mnie i zachwyciły. Jeśli dalej będzie równie dobrze to będziemy mieli na forum prawdziwą gwiazdę. :)

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...