Vanin pisze:
Pomijając to, że ty jesteś w ogóle specyficznym przypadkiem (nieuleczalnym na dodatek ;P) i twoje podejście do kupowania używanych zwłaszcza książek jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe
Wiesz, to nie jest tak, że ja używanych książek w ogóle nie kupuję... Owszem, raczej tego unikam, ale jeśli trafi się okazja (dobry stan i rozsądna cena), a dana pozycja jest chwilowo nieosiągalna w księgarniach, to czasem się skuszę - np. oba wzmiankowane tytuły White'a były właśnie z drugiej ręki.
Ba, raz się nawet skusiłem na książkę dość mocno sfatygowaną: szukałem "Trudno być bogiem" wszędzie, ale niestety wznowień od dawna nie było, za to moja lokalna biblioteka chciała swój egzemplarz oddać na makulaturę, bo nikt tego nie czytał... Oczywiście gromko zaprotestowałem, dzięki czemu oddali mi tę książkę za darmo :-DDD
Vanin pisze:
W opisanych przypadkach istotny były raczej stan i typ książki niż jej wygląd. Zwróć uwagę na co się Scypion skarżył - numerację na okładkach i napis "kolekcja GW". To się ma nijak do kryteriów, którymi ty się kierujesz.
A, rzeczywiście - takie detale akurat mam w nosie. Np. książki z serii "Fantasy Masterworks" i "SF Masterworks" też mają numerację na okładkach, co wcale mi nie przeszkadza posiadać jedynie kilku z nich.
Vanin pisze:
Alakhai pisze:
Hmm, wprawdzie z Zielonej Sowy mam chyba tylko "Fausta", ale zgadza się jedynie przyzwoita cena (niecałe 20 zł IIRC) - książka jest szyta i w twardej oprawie. W podobny sposób wypuścili też Szekspira i chyba coś jeszcze.
No to mamy na myśli coś zupełnie innego. Mnie chodziło o tą serię
wydawniczą. Jednolita szata graficzna, klasyka literatury i przystępne ceny.
Rzeczywiście, myśleliśmy o dwóch różnych seriach - mnie chodziło o
coś takiego.
PS: "t
ę".