Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 3:27:39

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 377 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 26  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 21.01.2005 @ 20:33:45 
Offline
Adept

Rejestracja: 11.01.2005 @ 11:09:42
Posty: 327
Lokalizacja: B-stok
Cintryjka pisze:
(...) I prawie cała Saratnyńska mozaika, jestem dopiero na 60-ej stronie "Pożeglować...":D


Zazdroszczę Ci. Wszystko co najlepsze jeszcze przed Tobą...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22.01.2005 @ 14:50:40 
Offline
Bloede Blath aen Laeke Dhromchla

Rejestracja: 17.10.2002 @ 11:59:59
Posty: 13943
Lokalizacja: ze stajenki
Noo.. Też zazdroszczę :))

_________________
ggadem lub emalią


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23.01.2005 @ 22:12:05 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.01.2005 @ 22:03:03
Posty: 2
Witam,
Mam informacje na temat The Lions of Al-Rassan Guy'a Gavriela Kaya- prawdopodobnie powstanie film wiecej informacji tutaj: Empire Online News

Zreszta temat jest dyskutowany na oficjalnej stronie Kay'a: Brightweavings

Wszystkie powyzsze linki do stron w jezyku angielskim.

Pozdro dla wszystkich fanow GGK z Polski i nie tylko.

Trix


Ostatnio zmieniony 23.01.2005 @ 23:42:31 przez Trix, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.01.2005 @ 14:58:41 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26.10.2003 @ 20:03:01
Posty: 2786
Lokalizacja: Peninsula of Palm
W końcu wychynęłam spod stosów durnych rzeczy, jakie musiałam przeczytać do zaliczenia i się wypowiem, jak to już dawno obiecałam. Będzie długo. Będzie spojlerzaście. Nie chce mi się oznaczać dokładnie, wiadomo, kto ma nie czytać :P

Nie uważam, żeby końcówka „Sarantyjskiej Mozaiki” była odczapistyczna czy nieprawdopodobna psychologicznie, choć generalnie skłaniam się ku poglądowi, że postacie kobiece wychodzą Kayowi gorzej, niż męskie (zwłaszcza widoczne jest to w „A Song…”) i zdarza im się zachować, well, niezupełnie logicznie. Alixana jednak jest moim zdaniem postacią nie tylko napisaną kapitalnie, ale też bardzo przemyślaną.
Anneke pisze:
Tak, uważam, że trzy ostatnie kartki "Mozaiki" są nieprawdopodne i trochę zepsuło mi to wrażenia z lektury. W powieści są cztery ważne postaci kobiece (Alixana, Styliane, Gisel i Shirin) i z każdą z nich Crispina łączą skomplikowane relacje, w których występuje pewien element fascynacji, porozumienia na poziomie "duchowym" i fizycznego pociągu. Ale z tych czterech relacji tylko jedna, ta z Shirin, miałaby moim zdaniem szansę przekształcić się w pełen związek mężczyzny i kobiety.

A ja wręcz przeciwnie. Podejrzewałam, że w końcu Crispin i Shirin wylądują w łóżku (i bardzo się cieszę, że nie wylądowali), ale nigdy nie myślałam, że to będzie związek długoterminowy. Shirin była zbyt młoda, zbyt ciekawa tego, co może ofiarować jej wielki świat, żeby być odpowiednią kobietą dla Crispina, który w końcu miał za sobą olbrzymią tragedię i który szukał nie tyle jakiejkolwiek kobiety, ile specyficznej kobieta, która mogła mu dać zadośćuczynienie (tak, wiem, to złe słowo. Mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi) za śmierć żony i córek.

I właśnie w tym punkcie, moim zdaniem, of corz, spotykają się drogi jego i Alixany. Mam taką koncepcję, że cesarzowa od jakiegoś już czasu nie kochała Waleriusza, w każdym razie nie tak, jak na początku ich znajomości. Gdyby żył, nigdy by go opuściła, ale jego śmierć, poza traumą, dała jej możliwość zrealizowania się także w roli matki. Przez całą powieść wyczuwałam w niej ten chłód, ale nie bardzo umiałam go nazwać, dopiero scena z Rustemem rozjaśniła mi w głowie. Potwierdza to jej ostatni dialog z Crispinem („I still want dolphins” (…) She pauses. „And a child?”).

Ani Alixana, ani Crispin, IMHO, nie szukali wielkiej, nieśmiertelnej i te de miłości, bo już ją poznali i stracili. Szukali raczej przystani, zrozumienia, szacunku i pewnie też – spokoju. Owszem, miłość też się w tym mieściła. Ale to, co ich w końcu połączyło, wcale miłością nie musiało się zacząć. Do mnie przemawia taka wizja, tak samo jak bardzo ładnie rozwiązanie – pod względem czysto literackim – powtórzeń w zamknięciach tomu pierwszego i drugiego.

I tej wersji będę się trzymać, no! ;)))

_________________
I can be friendly when I desire to. Alas, desiring to be more intelligent does not make it so.
(Morrigan)

Nieśmiała Kraina Łagodności


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.01.2005 @ 19:39:48 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2004 @ 16:43:01
Posty: 289
Lokalizacja: Jelenia Góra
Czytałam tylko "Tiganę". Ta powieść fantasy , o renesansowych Włoszech tak naprawdę jest jedną z pięciu najwspanialszych rzeczy jakie czytałam w tym gatunku literackim. Coś pięknego . Kay udowadnia, czym może być ten gatunek wbrew bredzeniu różnych Zanudzich. Obiecane mam , że zostanie mi pożyczona "Sarantyńska mozaika", ponoć nawet o błysk lepsza :)

_________________
Czy nie możemy sie modlić o coś dobrego, na przykład o precyzyjne bombardowanie ?

Paragraf 22

Za nóżki i o ścianę !!! Na pohybel idiotkom.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.02.2005 @ 17:22:41 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2004 @ 16:43:01
Posty: 289
Lokalizacja: Jelenia Góra
Oh Reen pisze:
Postać Alixany jest wręcz fenomenalna

W tzw. międzyczasie, czytając na przemian z "Wiernością w stereo" zaaplikowałam sobie "Pożeglować do Sarancjum", które dostałam jako walentynkowy prezent in spe :D Zgadza się magiczna powieść, wspaniała konstrukcja. Jest chyba nawet lepiej jak w "Tiganie". Natomiast mimo iż mało znam się na historii Bizancjum to Alixena i Waleriusz II równie dobrze mogliby sie nazywać Teodora i Justynian. Co do tego nie ma wątpliwości :) Więc skoro się ma taki pierwowzór :)

_________________
Czy nie możemy sie modlić o coś dobrego, na przykład o precyzyjne bombardowanie ?

Paragraf 22

Za nóżki i o ścianę !!! Na pohybel idiotkom.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.02.2005 @ 21:37:09 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Skończyłam "Mozaikę". Rany, ta książka naprawdę jest mozaiką, ułożoną przez mozaicystę-perfekcjonistę. Zwroty akcji niespodziewane, ale kiedy coś juz się wydarzy, idealnie się splata z całą resztą. Początkowo nie znosiłam Alixany, ale poźniej zmieniłam stosunek do niej - świetnie napisana postać. Ale wolę ją jako Alianę, tak samo Waleriusza jako Petrusa.
Oh-reen pisze:
Mam taką koncepcję, że cesarzowa od jakiegoś już czasu nie kochała Waleriusza, w każdym razie nie tak, jak na początku ich znajomości.

Jaka piękna bzdura:P Kochała go ciągle tak samo, jak na początku. I on ją. I to jest właśnie najpiękniejsze. Nikt mi nie powie, że już wcześniej nie brala pod uwagę ewentualności, że to z jego winy nie może mieć dziecka. Gdyby dziecko było dla niej najważniejsze, mogłaby go zdradzić, tak, żeby nie wiedział, na pewno by potrafiła. On miałby następcę, ona nie miałaby traumy. Ale ważniejsza była dla niej uczciwość wobec niego. Popatrz na jej reakcję po jego śmierci. Na to, jak chciała go pomścić. I tylko pomścić. początkowo sądziła, że to jedno zostało jej do zrobienia.
I dlatego moim zdaniem to druga kobieta używająca perfum cesarzowej, i tylko ona, mogłaby stanąć na progu kaplicy w końcowej scenie. Dlatego Alixana jest tam nie na miejscu. Crispin jej nie kochał, pociągała go i fascynowala, zachwycała, ale to nie była miłość. A ona nie kochała jego. Kochała tylko jednego człowieka, tego, którego zabił Perteniusz. I dlatego ten pozorny happy end nie jest żadnym happy endem. Bo i mozaika i Aliana są tylko substytutami.

A teraz jeszcze o ksiązce. Wyjątkowa wirtuozeria w tworzeniu postaci drugiego i trzeciego planu - wlaściwie nie ma żadnej słabszej, papierowej. Ja najbardziej lubiłam Skorcjusza, Kyrosa, Tarasa, Strumosusa, ale każda była wyjątkowa:) Ogólnie - zachwyconam. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Jedyny zarzut - powyżej.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06.02.2005 @ 0:14:53 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26.10.2003 @ 20:03:01
Posty: 2786
Lokalizacja: Peninsula of Palm
Cintryjka pisze:
Ja pisze:
Mam taką koncepcję, że cesarzowa od jakiegoś już czasu nie kochała Waleriusza, w każdym razie nie tak, jak na początku ich znajomości.

Jaka piękna bzdura:P Kochała go ciągle tak samo, jak na początku. I on ją. I to jest właśnie najpiękniejsze.

Kay jest zbyt dobrym IMHO pisarzem, żeby pójść w miłość wieczną, niezmienną, aż po grób… do wyrzygania. Alixana to już nie Aliana, Waleriusz to już nie Petrus i ich miłość musiała ewoluować. I, moim zdaniem, ważnym składnikiem tej ewolucji było nie tylko to, że trochę zmieniła im się perspektywa, kiedy siedzieli na tronie, ale też ten bardzo prozaiczny fakt, że nie mieli dziecka. Zauważ, że nie twierdzę (i nigdy nie twierdziłam), że gdyby Waleriusz przeżył, Alixana zostawiłaby go dla Crispina. Mówię tylko, że jego śmierć i to, co oboje przeżyli w okresie między nia a ich spotkaniem stworzyła realne podstawy do ich związku.
Cintryjka pisze:
Gdyby dziecko było dla niej najważniejsze, mogłaby go zdradzić, tak, żeby nie wiedział, na pewno by potrafiła. On miałby następcę, ona nie miałaby traumy. Ale ważniejsza była dla niej uczciwość wobec niego.

Strasznie trywializujesz i sprowadzasz problemy wielowątkowe tylko do jednego aspektu.
Cintryjka pisze:
I dlatego moim zdaniem to druga kobieta używająca perfum cesarzowej, i tylko ona, mogłaby stanąć na progu kaplicy w końcowej scenie.

Shirin. Wyjaśniłam już, czemu ta koncepcja mi nie leży.
Cintryjka pisze:
I dlatego ten pozorny happy end nie jest żadnym happy endem. Bo i mozaika i Aliana są tylko substytutami.

A tu się, paradoksalnie, zgadzamy. Bez względu na to, co myślę o zakończeniu, „SM” jest dla mnie książką tragiczną i kończy się też tragicznie.

_________________
I can be friendly when I desire to. Alas, desiring to be more intelligent does not make it so.
(Morrigan)

Nieśmiała Kraina Łagodności


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06.02.2005 @ 13:34:56 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Oh-reen pisze:
I, moim zdaniem, ważnym składnikiem tej ewolucji było nie tylko to, że trochę zmieniła im się perspektywa, kiedy siedzieli na tronie, ale też ten bardzo prozaiczny fakt, że nie mieli dziecka.
moi pisze:
Gdyby dziecko było dla niej najważniejsze, mogłaby go zdradzić, tak, żeby nie wiedział, na pewno by potrafiła. On miałby następcę, ona nie miałaby traumy. Ale ważniejsza była dla niej uczciwość wobec niego.
Oh reen pisze:
Strasznie trywializujesz i sprowadzasz problemy wielowątkowe tylko do jednego aspektu.

Zwróć uwagę na wytłuszczone elementy:))) Ciężko nie trywializować mówiąc o prozie życia. A co do drugiego aspektu, to się nie zgodzę - Alixaną i Waleriuszem, cesarzem i cesarzową, byli dla wszystkich innych ludzi - dla siebie pozostali Alianą i Petrusem. Zmieniła się perspektywa, z jakiej postrzegali ich inni, a nie ta, z której oni postrzegali siebie nawzajem, o czym najlepiej świadczy poranna scena w apartamentach Aliany, chociaż nie tylko, cały ich wzajemny stosunek doskonale to wyraża (żarciki, zakłady, zaufanie wręcz bezwarunkowe). I dlatego podtrzymuję, co już powiedziałam - związek Aliany z Crispinem burzy konsekwencję w budowaniu tej postaci.O ile zalożymy, że połączyłoby ich prawdziwe uczucie, co sugerują ostatnie słowa o dziecku. Skoro ja trywializuję, to Aliana nie potraktowałaby Crispina li i jedynie jak rozpłodowca, ergo, musiała go kochać. A nie mogła go kochać, QED :>
Oh-reen pisze:
Shirin była zbyt młoda, zbyt ciekawa tego, co może ofiarować jej wielki świat, żeby być odpowiednią kobietą dla Crispina, który w końcu miał za sobą olbrzymią tragedię i który szukał nie tyle jakiejkolwiek kobiety, ile specyficznej kobieta, która mogła mu dać zadośćuczynienie

Argument IMHO więcej niż słaby. Był facetem po przejściach = mógł być szczęśliwy tylko z kobietą po przejściach? A może właśnie Shirin, uosobienie życia i młodości, była mu potrzebna, by mógł do życia wrócic, czerpać z niego garściami? Wszystko wskazuje na to, że tego właśnie chcial, tylko uważał, że nie ma prawa tego od niej wymagać, więc zostawił sprawę w zawieszeniu. A Shirin go kochała, ryzykowala dla niego życiem (podróż lektyką do Gisel) = mogli być razem szczęśliwi. Sądzisz, ze przypadkowo wziąl Alianę za Shirin? (To, że myślał, że Aliana nie żyje, to zwykła ściema, zbyt dobrze ją znał).

A tak BTW: Poli, gdzie się podziewasz??? Coś mi się widzi, że będziesz po mojej stronie :>

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06.02.2005 @ 16:35:57 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 18:26:22
Posty: 9369
Oh - reen di Tigana pisze:
Kay jest zbyt dobrym IMHO pisarzem, żeby pójść w miłość wieczną, niezmienną, aż po grób… do wyrzygania.

No cóż... w takim razie musiałem czytać "Tiganę" napisaną przez nie-Kaya, bo cały wątek miłosny, włącznie z jego zakończeniem był tak sztampowy, że rzygać się chciało.

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06.02.2005 @ 16:55:27 
Offline
A teraz wymyśl sobie coś fajnego
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22.09.2002 @ 23:20:56
Posty: 13851
Lokalizacja: Jelenia Góra
No to ja pozwolę się nie zgodzić. Bo IMO nie był sztampowy i rzygać, bynajmniej się nie chciało :)

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.



Strona domowa Stelli i Kamila


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.02.2005 @ 19:45:44 
Offline
Murderatrix

Rejestracja: 16.10.2003 @ 21:46:27
Posty: 3280
Lokalizacja: Ilion
Cintryjka pisze:
A tak BTW: Poli, gdzie się podziewasz??? Coś mi się widzi, że będziesz po mojej stronie :>

:-)))
Cintryjko, nic dodać, nic ująć - to, co piszesz, idealnie zgadza się z moimi odczuciami.
Cintryjka pisze:
Crispin jej nie kochał, pociągała go i fascynowala, zachwycała, ale to nie była miłość. A ona nie kochała jego. Kochała tylko jednego człowieka, tego, którego zabił Perteniusz.

Owszem, Oh-reen, zastanowiło mnie to, co powiedziałaś o scenie z Rustemem. Ale to nie pasuje do Alixany, jeśli wziąć pod uwagę, jak jest pokazywana wcześniej i później. Związana z W. tak mocno, że będzie wiedziała, w którym momencie on umiera - a jednocześnie po wizycie u Rustema wychodzi lekko uśmiechnięta, bo wie, że może mieć dziecko (z kimś innym)? Nieee. To jest niekonsekwencja. Mylicie się, i Ty, i Kay ;-)
Oh-reen pisze:
Mam taką koncepcję, że cesarzowa od jakiegoś już czasu nie kochała Waleriusza, w każdym razie nie tak, jak na początku ich znajomości. (...) Przez całą powieść wyczuwałam w niej ten chłód

Ja wręcz przeciwnie. Chłód, sztuczność, aktorstwo - tak, wobec innych, nigdy wobec Waleriusza. Tak jak pisze Cintryjka:
Cintryjka pisze:
Alixaną i Waleriuszem, cesarzem i cesarzową, byli dla wszystkich innych ludzi - dla siebie pozostali Alianą i Petrusem. Zmieniła się perspektywa, z jakiej postrzegali ich inni, a nie ta, z której oni postrzegali siebie nawzajem, o czym najlepiej świadczy poranna scena w apartamentach Aliany, chociaż nie tylko, cały ich wzajemny stosunek doskonale to wyraża (żarciki, zakłady, zaufanie wręcz bezwarunkowe). I dlatego podtrzymuję, co już powiedziałam - związek Aliany z Crispinem burzy konsekwencję w budowaniu tej postaci.

Otóż to.
Aha, i mogłabym uwierzyć, że pokocha Crispina po śmierci Waleriusza, gdybym widziała u niej wcześniej choć cień zainteresowania. Ale nie widziałam. U Crispina zresztą też nie. On widzi w niej świetną aktorkę, polityka, zachwycające dzieło sztuki. Człowieka widzi w niej po raz pierwszy chyba dopiero na wyspie. I zaraz potem się rozstają.
Oh-reen pisze:
Kay jest zbyt dobrym IMHO pisarzem, żeby pójść w miłość wieczną, niezmienną, aż po grób… do wyrzygania.

Maruda ;-> Niby że miłość aż po grób jest czymś tak często spotykanym i łatwym do przekonującego przedstawienia, że nie warto się wysilać? :->
Cintryjka pisze:
I dlatego moim zdaniem to druga kobieta używająca perfum cesarzowej, i tylko ona, mogłaby stanąć na progu kaplicy w końcowej scenie.

Nie. Crispin dał jej wyraźnie - bardzo wyraźnie - do zrozumienia, że nie jest zainteresowany.

W końcowej scenie (w prawdziwej wersji :->) na progu kaplicy nie staje nikt. Crispin zamyka za sobą drzwi. Ostatnie promienie słońca padają na mozaikę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.02.2005 @ 20:42:39 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
A miało być tak pięknie :))) już miałyśmy w idealnej concordii napaść na Oh-reen, przyprzeć ją do muru i nawrócić na scieżkę prawdy lub zetrzeć na pokorny proch u naszych zwycięskich stóp...a ty wszystko popsułaś :>
Polixena pisze:
Nie. Crispin dał jej wyraźnie - bardzo wyraźnie - do zrozumienia, że nie jest zainteresowany.

Are you sure? W takim razie co to jest? Cnota stracona u źródła przez cycatą córkę młynarza? :P

s. 416 polskiej wersji "Władcy cesarzy":

Shirin: A chcesz, żebym pojechała z tobą na Zachód?
Crispin: Czasami tak, chcę - przyznał się, w takim samym stopniu przed samym sobą, jak przed nią. Wypowiedzenie tych słów przyniosło mu ulgę.

I nieco dalej, na tej samej stronie:

Crispin: Nie sprzedawaj jeszcze gospodarstwa. Moze będziesz chciała... odwiedzić swoją posiadlośc w zachodniej prowincji.

Ponadto nasz mozaicysta był przekonany, że Shirin do niego przyjedzie. Chciał tego. Witał ją z radością. Tylko to nie była ona :P

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.02.2005 @ 22:38:57 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26.10.2003 @ 20:03:01
Posty: 2786
Lokalizacja: Peninsula of Palm
Polixena pisze:
Mylicie się, i Ty, i Kay ;-)

Cóż, w takim towarzystwie mi wolno ;)))

A tak na serio, to macie dziewczyny tę przewagę, że czytałyście Mozaikę niedawno, a ja ponad rok temu. Muszę powtórzyć i wtedy wrócę do tego tematu. A przeczytam specjalnie pod kątem tej dyskusji :>

Do jednego mnie tylko nie przekonasz, Cintryjko. Nie Shirin. Ale w tym temacie - zrobię sobie popkorn i zasiądę na widowni, żeby popatrzeć, jak się z Poli tłuczecie w tym kisielu ;)))

_________________
I can be friendly when I desire to. Alas, desiring to be more intelligent does not make it so.
(Morrigan)

Nieśmiała Kraina Łagodności


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.02.2005 @ 22:59:17 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Ja Cię przekonywać nie muszę - twój Kay robi to za mnie (por. cytowane wyżej fragmenty) :]

A kisielu nie przewiduję, Poli ustąpi logicznej, potwierdzonej zdanym egzaminem, sile mojej argumentacji:D

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 377 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 26  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group