Wieża Błaznów

Pogadamy kiedyś na ten temat... może na jakimś zlocie, jeśli do niego dojdzie i jeszcze będziemy mieli ochotę:)

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Bo ja tak na prawdę, to w głębi bardzo wrażliwa i romantyczna dusza jestem, ciągle wierząca w tą jedną, prawdziwą i od pierwszego wejrzenia....choc z coraz głębszym przekonaniem, że w tym stanie oczekiwania zejde z tego Świata ;)))

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Hagar dorósł ;)
W kwestii anielskiej: przypomiały mi się Gaimana "Morderstwa i tajemnice" - anioły, tworząc czy budując nowe, dla ludzi przeznaczone uczucia, próbowały je zrozumieć, poddając się im. Wyszło na to, że przez dążenie do udoskonalenia doskonałości, jaką miały stanowić w założeniu, stały się bardziej ludzkie. Miłość nie służyła tam, ani nie wynikała z chęci przedłużenia gatunku. Raz poznana - istniała.
Aha, w rozmaitych mitologiach od "dość dawna" funkcjonuje motyw anioła wygnanego z Raju, ewentualnie zesłanego na Ziemię, z której odmówił powrotu na górę. Ci aniołowie żyli ze śmiertelniczkami i mieli z nimi potomstwo. Oczywiście, interpretacja anielskich możliwości co do umiejętności kochania i zdolności do prokreacji zależy od tego, co uznamy za nasz mały dogmat :)

_________________
Are you playing with me, Cleric?
Komitet Obrony Styropianowych Głazów i Rozbujanej Kamery

Pamięta ktoś Armię Boga gdzie Viggo Mortensen grał "dobrego" Lucyfera Krzysztof Walken "złego" archanioła Michała?

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Tak, ja. I co z nią?

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Ech WMK co Ty za przeproszeniem p...iszesz:DDDDDDDD Mówimy o Aniołach , bytach doskonalszych jak ludzie. Bytach pomiędzy Bogiem a człowiekiem- jakoś tam definiowanych przez chrystianizm, judaizm i islam. Czyli systemach wartości , które z założenia starają się miłość pokazać z innej niż biologia i fizjologia perspektywy. Nie sprowadzać do chemii i przedłużenia gatunku . Że szumnie rzucę takimi terminami np. jak : Pieśń nad pieśniami, przykazanie miłości a pewnie nawet jakaś surra w Koranie by się znalazła :)


BTW pytanko : dysponuje ktoś apokryfem "Wojny Pana" może ?

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Pamiętam trzecią część "Armii...". Oglądałam to kilka razy, zawsze późno w nocy - dlatego najmocniej mi utkwiły w zamroczonym zmęczeniem umyśle wszystkie fragmenty "wizyjne" :) Tam też anioły były bardzo mocno ludzkimi w zachowaniu i odczuwaniu bytami.

_________________
Are you playing with me, Cleric?
Komitet Obrony Styropianowych Głazów i Rozbujanej Kamery

Zamorano, ja mówię o miłości ludzkiej. O anielskiej ani boskiej nie wiem nic. Nie jestem bogiem ani aniołem, by miarodajnie wypowiadać się na ten temat.
Wiem, że teoria, którą przedstawiłam, może się nie podobać. Odziera miłość ludzką z jej aspektu duchowego i całego wdzięku. Ale jakoś trafia mi do przeonania przypuszczenie, że zaczątkiem tego, co uważamy za wyższe uczucia - była czysta biologia.
Zaczątkiem. Nie treścią.
Zaczątkiem, który ewoluował w to uczucie, za które każde z nas wiele by oddało.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Więc jak widzisz pisarze mają na starcie z aniołami już pewną dowolność :))))) Zresztą Kossakowska ponoć swoje historie mocno zakorzeniła w tej apokryficznej , ludowej obecności aniołów w naszej kulturze :) Nikt się nie czepia jak Corso u Pereza Reverte sypia z diablicą ( upadłą anielicą :))

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Oczywiście, że pisarze mogą sobie dowolnie przedstawiać anioły i ich wzajemne relacje. Ja tego nie neguję. Lecz zbyt głęboko tkwi we mnie pojęcie anioła jako niematerialnego bytu, który został powołany do istnienia, by służyć Panu. Anioł, który doświadcza rozterek, oddaje się miłości fizycznej i cierpi niezrozumienie – to dla mnie żaden anioł. To istota – być może fascynująca, być może literacko nieźle skonstruowana – lecz aniołem zwana tylko umownie.
I o to cały czas mi chodzi.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

A nie był to czasem Gabriel?:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris

Pewnie był, ale mnie dziś brat zezłościł (Michał) i to dla tego.

Zamorano dobrze zauważył, że przyrównymwanie bytów doskonalszych do nas nie ma sensu.
WMK uwielbia fizykę to z polskiego na nasze: jakże bytom dwuwymarowym oceniać trójwymiarowe?

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Kossakowskiej nie czytalem (jeszcze), "Agent dolu" byl u mnie w klasie powiescia kultowa gdzies tak w okolicach matury ( Wilkolak oraz tekst "O ku***, aniol" rullez). "Armie Boga"- pierwsza czesc widzialem i lubie
Troche inne ujecie "anielskosci" znalazlem we "Wskrzesicielu" Seana Stewarta ( czytal to ktos?)

_________________

Jestem Nikim, co umie tylko spac
Lunatykiem od odkladania spraw
Fanatykiem marzen

Że jeszcze tylko rzucę odnośnie Kossakowskiej - jak dla mnie książka byłaby naprawdę słabiutka gdyby nie kilku mieszkańców głębi. Właściwie, gdy pojawia się ktoś z dołu z reguły bywa ciekawie.
A tak poza tym to ja bym wywalił całą bitwę z Siewcy Wiatru.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Miłość to miłość a seks to seks. Seks jest zwierzęcym elementem naszej natury. Mówię o samym akcie - choćby wypływał z największego i najpiękniejszego uczucia, jest to po prostu parzenie się samca z samicą (celowo trywializuję - kultura daje nam przyjemne złudzenie, że jest inaczej, sama temu złudzeniu chętnie ulegam, ale fakt pozostaje faktem). I nie widzę w takiej sytuacji bytów w założeniu od nas doskonalszych. IMO byłyby doskonalsze, będąc aseksualne i zdolne do odczuwania jedynie miłości platonicznej, czystszej przecież.
(Uff, wreszcie udało mi się jasno sformułować o co mi chodzi:DDD)