Wieża Błaznów

No dobrze, mialam sie nie odzywac i tylko podczytywac, ale to mnie ruszylo.

<<Tym co Łysiak napisał o Ś.P. (przecież się ochrzcił) Jacku K. stracił u mnie bardzo wiele>>
A ja tym dwom Mistrzom - zgodnie, na jednej karcie - poswiecilam najdluzsze podziekowania, jakie pojawily sie kiedykolwiek w pracy magisterskiej z historii ogrodow na SGGW :(
I myslalam, ze wspolna cecha mistrzostwa w jezyku i uwielbienia dla sztuki i historii laczy pokolenia, style i poglady... Mozna polemizowac, ale obrzucac sie blotem?!

Czy ktos mialby link, namiary, cokolwiek na ten temat? Chcialabym wiedziec, co konkretnie napisal - a najwyrazniej cos mnie ominelo (moze to i lepiej, ale teraz juz i tak za pozno...)

_________________
...bo za oknem śnieżyca, chichoty i wycie...

Chwala trzykropkom!

Chyba lekka przesada...Mnie to wyglądało bardziej na chęć usprawiedliwienia się/wyjaśnienia pewnych spraw. Bo co mu ona zrobiła to wszyscy wiedzieli...A to zapewne bolało, szczególnie takiego macho :)
Oczywiście było w tym sporo ekshibicjonizmu, ale jakby Łysiak ( i każdy inny pisarz) nie był ekshibicjonistą w stopniu większym od przeciętnego to nigdy za pisarstwo by się nie zabrał.
Nb. Bo to zła kobieta była... :D

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...

Cholera a ja nic nie wiem :) Znaczy, z prywatnego życia Łysiaka to wiem tylko, że ma 3 dzieci ( córka i dwóch synów) , mieszka zdaje się na Saskiej Kępie, ma niekiepską kolekcję starodruków ( w tej liczbie najprawdopodbniej jedyny egzemplarz, pierwszej edycji drukiem "Trenów" Kochanowskiego) i starych opraw wydawniczych tudzież innych interesujących dzieł sztuki :)

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Wysłałem Ci PW, to co tam napisałem nie jest rzecz jasna żadną tajemnicą, ale osobiście uważałbym rozwijanie publicznie tego wątku za niesmaczne.

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...

Fragment z Rzeczpospolitej kłamców, ze str 149-150:
"Przez całą drugą połowę lat 90-tych opluwał polski Kościół, "polski antysemityzm" i wszelkie "polactwo" hurtem. Wyemigrował do Australii tłumacząc że robi to dlatego iż nienawidzi Polaków. Tam udzielał prasie wywiadów w których wszystko co polskie (papieża, religię, patriotyzm) odsądzał od czci i wiary bez przerwy wałkując mantrę "polskiego antysemityzmu", (...) mało kto wie że ów wojujący Żyd pojednał się na wiedeńskim szpitalnym łóżku z chrześcijańskim Bogiem przyjmując wiarę katolicką, którą tyle lat ganił jak wredny kult. Tak na wszelki wypadek."

Nie zgadzam się z tezą że Statek jest antykobiecy. Opisuje kobiety jakie są a nie jakimi chciałyby być widziane. Podobnie jak Pani Bovary Flaubeta czy Lalka Prusa.
Osobiście myślałem że będzie ostrzejszy słuchajkąc różźnych wypowiedzi. Dla mnie przede wszystkim był nudny ;->

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Raczej opisuje kobiety takie, jakimi je widzi. W przyczyny, dla których widzi je takimi - nie wnikam.

Dla mnie takoż.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Coś mi się zdaje, że topic miast zmierza w kierunku tzw. draki :] A szkoda :D
Moja koleżanka po przeczytaniu "Statku" stwierdziła , że cały antyfeminizm ( zresztą zdaje się Łysiak czyni jakieś rozróżnieniena kobiety i feministki, nie żebym stosował podobną klasyfikację. Informacyjnie piszę :D) tegoż jest troszke mityczny . Slogan podbijący sprzedaż :DDD Z tej trylogii fantasmagorycznej ( tzn. formalnie to nie jest żadna trylogia, ale często się tak mówi) to wolę zdecydowanie "Kielich" i "Flet z mandragory".

Hal : z którego roku wydanie "Empirowego pasjansa" kupiłaś ?

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

Jeszcze o wykształceniu. Łysiak był w Rzymie dwa lata. U nas też już są szkoły gdize po otrzymaniu dyplomu z np. pedagogiki specjalnej w rok lub dwa kończysz studia podyplomowe informatyczne. Ale истинно гаварю вам, niewiele ma to wspólnego z informatyką. I skąd mam wiedzieć, że w jego wypadku tak nie było?

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Marcus z szuana stajesz się Czekistą :DDDDDDD A skąd info, że był w Rzymie 2 lata ? Pytam z ciekawości :) ( gdzieś czytałem , że 3 ale mogło mi się coś pozajączkować ) I myślę, że to jaką katedrą na Polibudzie kierował (Historia Kultury i Cywilizacji na Politechnice Warszawskiej) też by warto wziąść pod uwagę, oceniając kompetencje w zakresie określenia "historyk sztuki" :) Możemy się bawić w dywagacje czy dyplom studiów podyplomowych znaczy tyle, żeby okreslenie "historyk sztuki" było uzasadnione, ale to juz będą dywagacje nie na temat :] Moim zdaniem określenie Łysiaka w ten sposób jest uprawnione. Bez przesady.

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

To ja jestem tą koleżanką :DDD
Moje "ŁYSIAK TOP FIVE"
1. MW
2. Wyspy Bezludne
3. Wyspy zaczarowane
4. Flet z mandragory
5. Francuska ścieżka
Ale nie wszystko czytałam. Z nowości "Kielich" jest bardzo, bardzo :)

_________________
Czy nie możemy sie modlić o coś dobrego, na przykład o precyzyjne bombardowanie ?

Paragraf 22

Za nóżki i o ścianę !!! Na pohybel idiotkom.

Szczerze mowiac czekalem na dyskusje o p.Lysiaku na Forum. Wrecz dziwilem sie, ze jeszcze takowa nie miala miejsca. Lubie wczesne dziela WL. Ostatnio przypomnialem sobie "Szuanska ballade" ( byla jakims cudem w bibliotece) i fajnie sie czytalo - swit mnie zastal. Do "pozniejszego" Lysiaka zniechecily mnie , szczerze mowiac, jego wypowiedzi , ze tak sie brzydko wyraze, polityczne. Z zasady nawet nie czytalem recenzji.Ale narobiliscie mi smaku na np."Kielich" czy "Flet". Trzeba sie bedzie z panem Waldemarem przeprosic :)

_________________

Jestem Nikim, co umie tylko spac
Lunatykiem od odkladania spraw
Fanatykiem marzen

Osobiście lubię wczesne książki ( skoro już generalizujemy, ale czasu mało... ) oraz MBC. Wiem, przytaczane tam anegdoty i informacje nie są może przełomowe dla historyków sztuki, ale nie każdy jest historykiem sztuki. A poza tym, mało które dzieło dotyczące malarstwa czyta się tak dobrze.

PS Jeśli chodzi o eeseistów, to czy ktoś tu jeszcze czytał eseje Paula Johnsona ? Na przykład te zebrane w książce "Do diabła z Picassem"? Nie żebym strasznie offtopicowal tudzież temat porywał, ale...

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

Z siedemdziesiątego siódmego. Na wewnętrznej stronie obwoluty jest fotka małego Łysiaczątka z szabelką:P

A ten antyfeminizm... Antyfeminizm na pewno (scena pogromu feministek jest świetna i popieram działania bohaterów:DD), ale może niekoniecznie jeszcze mizoginia. Szersze zapoznanie się z bibliografią zapewne zmieni mój pogląd w tej kwestii, ale na razie mam wrażenie, że to raczej osobisty pogląd bohaterów na kobiety. Bohaterowie mogą się mylić:) A przecież Noemi, Fergy i Barbara są zupełnie normalne i jakoś nie pokrywają się z dominującym w refleksjach Lance'a szablonem półinteligentnej "samicy". W "FzM" z kolei może i jest femme fatale, ale też nieschematyczna. Więc skoro bohater myli się co do niej, to może w ogóle myli się co do kobiet?:)


Acha: w "Kielichu" są błędy natury muzycznej:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Owszem tak. Fergy, Barbara czy Noemi są OK. Faktem jest ,że jesli pojawiają się feministki w powieściach WŁ to strasznie przerysowane. Nie, żebym była femistyką. Zwracam uwagę na klisze :) A scena całkiem zabawna :) Choć nie wiem czy bez tego wątku "Kielich' nie byłby lepszy. Po prostu to jedyny moment takiej dosłowności w tej powieści :)

Jakie ? :)

_________________
Czy nie możemy sie modlić o coś dobrego, na przykład o precyzyjne bombardowanie ?

Paragraf 22

Za nóżki i o ścianę !!! Na pohybel idiotkom.

Filet, jest słabiszy od np. Limes inferior, a dotyczy podbnym problemów. Brak wprawy w socjal-fikcji. Zresztą Łysiak SF&F traktuje per noga, wydaje mu się, że to literatura łatwa do pisania, a jego próby - vide Łysiak fiction są nędzne.
Może i jestem czekistą. Wzięło się to od czasu gdy przeczytałem Lepszego (naście lat temu). Obrzydliwa wydaje mi się bohaterszczyzna faceta, który nigdy nie był przeszłuchiwany z intwerrogacją, nie otrzymał wilczego biletu, wyjeżdżał na stypendia. Jak to porównać z prawdziwymi bohaterami? :->

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało