Wieża Błaznów

Wysłałem, dzięki raz jeszcze ;)
Aktualnie czytam PN, straszna przez pierwszych 50 stron ale potwierdzam, wciąga niesamowicie! :)

Gdy dowiedziałem się, że jest książka o alternatywnym średniowieczu, musiałem przeczytać. Coś pięknego, tylko należy ominąć opisy księżycowej techniki, bo tu autor przesadził.
"Inne pieśni" są jednak leciutką i zgrabną lekturą w porównamiu z "Czarnymi oceanami". Cała masa dobrych pomysłów i nie można przez to przebrnąć, brrrr...strach ! Dukaj przesadził, dlatego nie będę czytać już jego dzieł. Zwyczajnie boję się. Podejrzewam, że "Perfekcyjna niedoskonałość" też musi być straszna.
Od "Xawrasa Wyżryna" lepsze jest opowiadanie(?) "Zanim noc" o panie Trudnym, który podczas okupacji wpadł w inny wymiar.

_________________
Szli na zachód osadnicy,szlakiem Wielkiej Niedźwiedzicy.

Co do "zanim noc" to sie zgadzam - podobało mi się abrdziej, niż Xavras.
Jeśli jednak chodzi o Inne Pieśni - bez przesady.
Prawda, NIE są łatwe i musiałem zrobić sobie przerwę w połowie książki, ale jednak przeczytałem i wizja mnie zachwyciła. Niesamowita książka, niełatwa książka.

_________________
lɔlɔ̃... Mou lon, ogni agbe gne. Edji le djom!
Liga Niezwykłych Dżentelchamów + Brygada Malkawiańskich Cyklistów.

Gdy nastały jesienne dni
jeden drobny gest
zmienił widzenie świata

IP są niełatwe, to prawda. Ja zaczęłam czytać sobie w ostatnim tygodniu, nie miałam co prawda za bardzo czasu,ale na początku i tak mi bardzo opornie szło. A teraz zaczynam się wciągać i podobają mi się coraz bardziej. Choc jest diametralnie rózne od PN, którą pochłonęłam jednym tchem i wracałam kilkakrotnie do lektury.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Perfekcyjna Niedoskonałość wcale nie jest straszna. Jest to powieść niemal wybitna, choć trzeba niemałej wiedzy, żeby ją w 100% zrozumieć. Ja przyjmuję na wiarę. Podobnie zresztą jak Inne Pieśni - za słaby jestem w arystotejskiej filozofii, żeby polemizować, ale tezy autora podobają mi się i brzmią wiarygodnie. Czekam na więcej i biorę w ciemno.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

To jeszcze ja się popowtarzam. "Inne pieśni" połknąłem leciutko, książką byłem i jestem nadal zachwycony, może dlatego,że w duszy jestem humanistą :-) Naprawdę,nie miałem problemów z treścią, stylem, językiem, ogółem ze zrozumieniem tego innego średniowiecza.
Potem, na fali uniesienia, postanowiłem sięgnąć po "Czarne oceany". Zapowiadało się znakomicie, bo bardzo lubie wizje przyszłego świata, jednakże dzieło przerosło mnie. W rezultacie czytałem jedynie o tym co nas za niedługo czeka. Inkubatory w każdym domu, "rzeźbienie ludzi", komputery i internet w głowach, wojny ekonomiczne toczone przez Economic Defence Corps, czy operacje giełdowe prowadzone przez superszybkie komputery, ponieważ ludzie już nie mogą się z tym połapać.
Natomiast akcję książki zwyczajnie sobie darowałem, bo również nie mogłem się połapać o co chodzi.
Jako alternatywę dla "Czarnych oceanów" polecam cykl o Dominium Solarnym Tomasza Kołodziejczaka. Rozkosz, szczególnie "Kolory sztandarów". Jedna z najlepszych książek jakie w życiu czytałem.

_________________
Szli na zachód osadnicy,szlakiem Wielkiej Niedźwiedzicy.

Tark: <i>Perfekcyjna Niedoskonałość wcale nie jest straszna. Jest to powieść niemal wybitna, choć trzeba niemałej wiedzy, żeby ją w 100% zrozumieć. Ja przyjmuję na wiarę. Podobnie zresztą jak Inne Pieśni - za słaby jestem w arystotejskiej filozofii, żeby polemizować, ale tezy autora podobają mi się i brzmią wiarygodnie. Czekam na więcej i biorę w ciemno.</i>

Dodokładnie tak myślę o książkach Dukaja. Tyle że przy PN było mi trochę łatwiej (ale tylko trochę) iż przy IP, wiem więcej o informatyce niż o arystotelejskiej filozofii.

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Ja o informatyce wiem tyle, że gdy guzik wcisnę to działa <Wańkowicz mode on> a i tak nie mam pewności, czy wciskając go nie przyduszam przypadkiem ogona diabłu siedzącemu wewnątrz, który tym wszystkim kieruje<off> ;) Jednak PN mnie urzekła, głównie językiem i pomysłem. A IP sobie chcę powtrzyć niedługo.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Bardzo lubię 'Zanim noc'. Nawiedzone domy w literaturze spotyka się raczej na ponurych wrzosowiskach czy innych tego rodzaju miejscach. Ale żeby podczas okupacji? W Warszawie?
I jeszcze jedno. Tym, co mną najbardziej w tym urworze wstrząsnęło, nie był, o dziwo, sam pomysł, ani jego umiejętna realizacja. Nie samozaparcie Trudnego i jego manipulacje człowiekoidem, w domu, z Violą.
To były zabawy uwolnionych czterowymiarowych dzieci. Aż mi coś wędruje wzdłuż krzyża, gdy to czytam.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

"Zanim noc" toczyła się gdzieś w Małopolsce, nie w Warszawie.

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Uj, Sex...
Tam są warszawskie ulice.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Przeczytałam z zapartym tchem "Czarne oceany" i przez tydzień nie mogłam zabrać się za nic innego - chodziłam jak struta, byłam wstrząśnięta... Podobało mi się i to strasznie. Inwazja obcych, poszukiwanie Boga, czarne oceany myśli ludzkiej... To tylko wyrażenia, ale te właśnie, choć może nie tak znaczące, jak mogłoby się wydawać, wywarły na mnie największe wrażenie.
Ostatnio kupiłam sobie 'Perfekcyjną niedoskonalość" i choć główka mi pęka (tak samo było w przypadku "Czarnych oceanów") od nadmiaru fizyki kwantowej i choć ni w ząb nie mogę pojąć, na czym polega zawijanie czasoprzestrzeni, to... wciąga. I chcę wiedzieć, co będzie dalej.

Zresztą nie bez powodu na swój podpis wybrałam cytat z "Czarnych oceanów";)

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Mi było tak samo trudno, bo o jednym i drugim wiem zaprawdę niewiele...
Ale zatonęłam w "Innych Pieśniach" tak jak utonęłam w "Perfekcyjnej niedoskonoałości". Czytam juz w tempie normalnym, i bardzo załuję kazdej chwili, kiedy lekturę jestem zmuszona przerwać. Jak bezgranicznie wielbię PN, tak czuję, że po skończonej lekturze IP wielbić je będe także.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Chciało by się krzyknąć: BRACIE!!! :)
Obaj autorzy powalają mnie swoją wizją świata hi-tech.

A propos Kołodziejczaka - po przeczytaniu obu tomów cyklu Dominium Solarne skojarzyłem sobie że słowo Korgard brzmi podobnie do "Core Guard"... Dołóż do tego rozumienie fizyki hiperprzestrzeni przez Parksów i dalsze pomysły Daniela Bondaree i wychodziło by że nazwa jest nieprzypadkowa. Hmmm...

_________________
Pozdrawiam,
K.

Szczepan Brzęczyszczewski
urodzony: Mszczonowieścice, gmina Grzmiszczosławice, powiat Trzcinogrzechotnikowo

Urzekła mnie kolejna nowela Dukaja, "Córka łupieżcy". Czytam i czytam i oderwać się nie mogę. Znalazłam gdzieś opinię, że to trudna, szczególnie z początku powieść (mikropowieść raczej) ale nie odczułam tego. Język Dukaja, jego wynalazki słowne, pomysły na nową rzeczywistość - mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby po tej lekturze przyśniły mi się wieżowce o wodnych ścianach rozbryzgiwanych wiatrem, w elfiej dzielnicy Krakowa ;)
Akcja też jest dobrze zawiązana, ciekawie się rozwija i wciąga, a to mi się ostatnio rzadko zdarza, choć sam pomysł nieco oklepany.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach