Na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy:D No to może ja:)) Z wierszami jako takimi mialam kontakt wlaściwie od zawsze, a od czwartej klasy podstawówki wlaściwie "zawodowy", bo zaczęłam brać udział w konkursach recytatorskich. W liceum przyszła olimpiada polonistyczna i już naprawdę fachowe interpretacje, także strukturalne. Wszystko to nie zdolalo we mnie zabić upodobania do poezji:D W poezji szukam sama właściwie nie wiem czego. Najczęściej to jest tak, że konkretny utwór, który gdzieś mi wpadnie w oko, powoduje coś w rodzaju olśnienia:] i motywuje mnie do szukania innych utworów danego autora. Tak bylo z wrzuconą przeze mnie do tego wątku triadą Bursy "Wiara", "Nadzieja" i "Miłość". Koncepcja tego tryptyku uderzyła mnie i zmusiła do przemyśleń, bo z jednej strony miałam w glowie "te trzy - z nich zaś największa jest miłosc" z drugiej dostałam "tylko rób tak, żeby nie było dziecka". No jak obuchem w łeb, a jednocześnie, gdy rozejrzeć sie wokół, to, niestety, cos w tym jest.. I tak rozpocząl się "szał za Bursą" i pięcioletnie bezskuteczne poszukiwania jakiegokolwiek jego tomiku [ przy okazji jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI dla Harad, dzięki której stałam się w koncu szczęsliwą posiadaczką "Aniołek spuszcza główkę"]. U Bursy bowiem jest wszystko, co lubię: dystans do rzeczywistości, a jednocześnie trafne jej diagnozowanie, gorzka ironia, ciekawe eksperymenty ze słowem i formą, zaskakujace puenty. Z tych samych powodów cenię twórczośc Stanisława Grochowiaka. Za mistrzowstwo formalne i bogactwo konstrukcyjnych pomysłow podziwiam Stanisława Barańczaka.
Z Jackiem Kaczmarskim, którego 3 utwory również zamieściłam w tym wątku, a fragment jednego z nich mam od ponad roku w sygnaturce, sprawa ma się nieco inaczej. Fascynuje mnie w jego utworach przede wszystkim tworcze podejście do różnorakich elementów kultury i przewrotne pomysły, m.in. pokazywanie pewnych wydarzeń z odmiennych niż powszechnie przyjmowane punktów widzenia. Podobne korzenie ma moja fascynacja twórczością Zbigniewa Herberta, ktorego utwory nie raz i nie dwa zestawiałam interpretacyjnie z utworami Kaczmarskiego. M.in. Karę Barabasza ( por. wczesniej) z Herberta "Domysłami na temat Barabasza"
tekst tutaj
Leśmian, również licznie wklejany, fascynuje mnie swoją niezwykłą lekkością i duża zawartością poetyckości w poecie, jeśli wiecie, co mam na myśli:) A przy tym wszystkim nie ucieka od trudnych problemów ( bardzo mi się spodobal "Żołnierz, wklejony przez Hal, nie znałam wcześniej;])
To może tyle o sobie, na początek;]