Ja cenię i Herberta, i Miłosza - każdego za coś innego:)) O Herbercie pisałam wyżej, co się tyczy Miłosza, to z nim faktycznie jest tak, że jest nierówny. Ale np.
ten wiersz czy
ten w żadnym razie nie pozostawia mnie obojętną. A podobnych i lepszych Miłosz ma w swym wieloletnim dorobku mnóstwo.
Z tego wszystkiego zapomniałam na śmierć wśród moich mistrzow wymienić Tadeusza Różewicza, który jest jak wino, im starszy, tym lepszy. Jego najnowsze wiersze są poprostu wspaniałe. Jeden przykład, bo nie mogę się oprzeć. Proszę o opinie, polemiki etc.
Budowanie wieży Bubel /Tadeusz Różewicz/
----------------------
oglądała swoją buzię
apetyczną i niewinną
oglądała w lustereczku
swoją buzię na śniadanie i przed spaniem
krągłą białą
smaczną
jak bułeczka z masłem
kiedyś spojrzała w tremo
(pamiątka po cioci babci)
i ujrzała siebie
całą
od stóp do głów
przekręciła z wdziękiem głowę
i zobaczyła drugą połowę
a raczej drugą stronę swego
medalu
w srebrnym owalu
oglądała twarz
anioła
która zmieniała się
w oczach lustrach
aż po latach wielu
w jakimś pełnym gwiazd
hotelu (jedno a może czterogwiazdkowym)
zobaczyła swoje odbicie
na suficie
jak w lustrze wiedzy
przeczytała powieść „malowany ptasiek”
stwierdziła u siebie brak
ptaszka
przypomniała sobie tremo
spojrzała raz jeszcze
krytycznie i niemo
potem szukała w wannie
siebie i swej tożsamości
napiła się kafki z mlekiem
wezwała na pomoc potera
dosiadła pegaza
i tak uskrzydlona
zasiadła (na pupie)
do pisania powieści auto
biograficznej
„budowa wieży bubel”
patronował jej kundera
i myśli Harego potera
fruwające krowy Szagala
odwiedziła dalej lamę
polizała ulissesa
odkryła korzenie dziadka
została samotną matką
lecz pisała dalej szparko
po drodze tak sobie
od nie-chcenia pletła wiersze
„różę bez kolców”
i „kolec bez róży ale duży”
została laureatką
sukces był duży
w piśmie wysoki słupek
pokazała czarujący pół
dupek
zajęła się arką noego
i pisała dalej szparko
„Wieża Bubel” sięga nieba
więc ją może
kończyć trzeba – pomyślała –
bo się zrobi w niebie dziura
a może się jeszcze uda
wsadzić w dziurę kamasutrę
Hitlera i bramaputrę
Stalina i palec klintona
trzeba strzelić
z wielkiej rury!
przysiada więc fałdów fałdek
pisze szparko pisze szparko
i wszystko rzuca do worka
klonowanie geny priony
obowiązki matki żony
i „stażystki” pantalony
wielki wybuch
małe wzdęcie
w internecie porno zdjęcie
pięcioraczki carskie cięcie
pisze szparko
pisze szparko
i z zacięciem...
Mutter flecht: Sandra
bitte stell Dich! ... moja
mama fukujama... nie
rozumie Nic...