Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.04.2024 @ 23:11:53

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 24  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 18:09:01 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Jak chcesz się w tak paradoksalny spoób zachęcać, zajrzyj na forum Jeżycjady na GW. Jesteśmy tam prawie wszystkie tak rozczarowane, źe zachęcisz się jak trzeba;-)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 19:11:52 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Przeczytałam. Fabuła jest tym razem tak naciągana, jak prawie nigdy jeszcze. Halo, co w ogóle Ignacy ma do gadania w sprawie ślubu swoich wnuczek? jakim prawem daje rekuzy? Mają przecież matkę - to, że akurat wyjechała na weekend, nie jest dla mnie devydującym argumentem. Co Laurze odwaliło z tym ślubem? Ja rozumiem, że balkon zabity gwoździami (żałość, swoją drogą) mógł ją zirytować, ale żeby zaraz kazać Wolfiemu się oświadczać? Podejmować dziadka pod kolana? a potem uciekać na koniec świata i się hajtać, żeby zrobić zdziecinniałemu staruszkowi na przekór?
Uporządkujmy ten chaos.
1. Rekuza dla Frycka - kompletnie bez sensu, zważywszy, że głównym zarzutem, jaki Ignac (ach, Gizelo, przejrzałaś go!) mu stawia, jest fakt, że dziecko jest wciąz nieślubne (sic!).
2. wątek Trolii - poprowadzony beznadziejnie, Mirek to już zupełnie nie wiem po co, chyba żeby do reszty upozować ją na altruistycznego anioła, a ponowny wyjazd rozwala całość w mak.
3. O wątku Pyziaka marnotrawnego było wyżej. "Po przebaczenie". I oczywiście wszystko spoko, od razu należy do rodziny, kupuje wiecheć i jedzie z całą paczką na ślub.
4. Bodziu - bez sensu, sztuczny, absolutnie niezabawny. Uau.
5. Ignacy Borejko - jego maniera językowa osiągnęla niespotykany dotąd szczyt. Podobnie jak skostniałość obyczajowa. To już tylko smutna groteska.
6. Wybielanie Ignasia na siłę z donosicielstwa - bo "dziadek mu kazał".

Plusy (są, a jakże):
1. Józinek i Łusia.
2. Pogłębienie wątku Jana Schoppe. Fajne, dobre, ciekawe.
3. Bernard Żeromski - znowu w formie.
4. Bracia Żeromscy i ich konkury:) - mimo wszystko, jest to całkiem fajne i sympatyczne.

W sumie - sama nie wiem. Ale chyba jednak słabsze zarówno od JT, jak i od Żaby. Co nie znaczy, że żałuję, że przeczytałam.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 19:31:24 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Zgadzam się w pełni co do plusów. Do tego, co cię wkurzyło dodałabbym fakt, że Gabrysia, ponoć idealna matka, słyszy że Laura kombinuje coś ze ślubem, ale odkłada rozmowę na po weekendzie, bo trzeba zbierać porzeczki. Nikt nie pomaga Róży, która jest 3 tygodnie po porodzie. Zresztą Róża wkurzyła mnie na potęgę- rozumiem, że jest szczęśliwa, że ma dziecko, ale co to za tekst, że całe jej wcześniejsze życie było zaledwie uwerturą do tej chwili? że wcześniejsze lata były bezsensowne?
No i znieść nie mogę faaktu, że nie mają gdzie mieszkać, Frycek nie ma pracy, każde z nich siedzi u własnych rodziców, ale ona jest zadowolona z życia i niczego jej nie brakuje. Z nieba spadają jej pieniądze, a ona ani przez moment się nie zastanawia, czy rodzinę na taki prezent naprawdę stać, no i jak ona i Frycek oddadzą taki dług. Dają kasę, to bierze. I łyka tekst Idy, że ona i Marek nie wiedzą, co zrobić z oszczędnościami. na litość boską, czy ona jest dzieckiem, i to nierozgarniętym?

Ignacego po prostu znielubiłam na amen. Swoją drogą Mila z teksteem, że Laura zrobi wszysstko, by tylko zranić matkę nie lepsza.

Mały kapuś obrzydliwy.
Wątek Trolli nic nie wnosi, Mirek to rekwizyt. MM chyba naprawdę czyta forum GW, gdzie kiedyś były rozważania o braku niepełnosprawnej osoby w Jeżycjadzie. ja bardzo proszę autorkę, żeby przestała się sugerować opiniami fanów, a zaczęła dłużej redagować rękopis. Ta część siada konstrukcyjnie, a stylistycznie jest bardzo cienka.

jak można było tak wystawić fanów do wiatru, by dwie najważniejsze rozmowy ksiąążki- między Pyziakiem a Gabą, i ta Laury i Wolfiego naa końcu odbyły się poza kadrem? Trzeba było skrócić monologi Ignacego, zrobic miejsce na ważne rozmowy.

Autorka nie wie, jak wyglądają formalności ślubne, skoro uważa, że można to załatwić spontnicznie:)

Przeczytam calość raz jeszcze, może się uspokoję. Na razie najsłabsza część, moim zdaniem.

A Bodzio nie jest taki zły:). Bardziej mnie wkurza pogarda Laury dla niego. Gdzie jej maniery?

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 19:51:58 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Trochę Pyzy pobronię tym razem. Było powiedziane, że mówiąc Fryckowi, że niczego jej nie brakuje, nie mówi prawdy, ale chce go pocieszyć.
Frycek też się stara. No bo przecież mieszkania, kasy i pracy w naszym pięknym kraju nie wytrzaśnie spod ziemi, a że nie chce mieszkać z Ignacem pod jednym dachem, to ja się absolutnie nie dziwię. I tak znalazl robotę w rekordowym czasie.
Że się sama zajmuje dzieckiem, to tylko dlatego, że wszyscy wyjechali. Poza tym - duża juz jest, a chwilowo nie ma nic innego do roboty, nie?
Jedynie ten tekst o uwerturze i owypelnieniu pustki faktycznie był głupi.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 20:04:04 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Nie chodzi mi o to, co powiedziała Fryderykowi, bo faktycznie go pocieszała, ale o to, co myślała, zanim przyszedł. A dość beztroskie to było. Fryderykowi nic nie zarzucam, bo naprawdę chłopak się stara.
Ale wciąż uważam, że takiego prezentu, jaki ono dostali, nie przyjmuje się lekka ręką i bez cieniaa refleeksji, jak to zrobiła Róża. Jej ciotki mają własne rodziny, dzieci, którym muszą zapewnić byt, ale Pyza nad tym się nie zastanawia, ciotka mówi, że nie ma na co wydać oszczędności, ona to kupuje.
OK, zajmuje się dzieckiem, bo taka jej rola. Ale wciąż słyszymy, że Borejkowie tacy kochający się i pomocni. A do niej nikt nawet nie zajrzy, czy wszytsko OK, co najwyżej by sprawdzić, czy Frycka u niej nie ma.
J w ogóle tej rodzinnej miłości w CP nie widzę, nikt się nikim nie przejmuje.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 22:00:14 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.10.2002 @ 15:49:00
Posty: 1969
arien pisze:
Nie chodzi mi o to, co powiedziała Fryderykowi, bo faktycznie go pocieszała, ale o to, co myślała, zanim przyszedł. A dość beztroskie to było.


Widac nie dotknal jej baby blues. Szczesciara...
;-)

_________________
Of mice and men
Back to reality


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.09.2006 @ 22:05:45 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Noo, ani cienia wątpliwości, że sobie z dzieckiem da radę itp:). Tyle że snuje się po domu, a raczej po pokoju, bo z niego w sumie nie wychodzi, w szlafroku. No i czas spędza wpatrując się w dziecko non stop, ale to pewnie normalne:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04.10.2006 @ 20:24:58 
Offline
Próba Traw
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30.10.2005 @ 23:31:59
Posty: 84
Lokalizacja: WielkoPolska
No nie, w końcu się odziała ;> ale dopiero wtedy, gdy kwestia mieszkaniowa drgnęła, uhahaha...

A tak szczerze mówiąc, to kopnęłabym z chęcią w tyłek Ignacego Borejkę - (zrobił się niestrawnym starym zgredem) oraz jego małego imiennika, który jest niestrawnym młodym zgredem.

Ogólne wrażenia: zawiedziona jestem srodze.

Kayla: jakżeby Różę miał dotknąć baby blues? Toż to by było niemal jak opętanie! W katolickiej rodzinie nie zdarzają się takie rzeczy. To niedopuszczalne! ..hehehehehe ;>

_________________
"Czym jest prawda? Zaprzeczeniem kłamstwa? Czy stwierdzeniem faktu? A jeżeli fakt jest kłamstwem, czym jest wówczas prawda?" Okruch lodu A.S.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09.10.2006 @ 10:55:48 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Przeczytałem i ja. I muszę przyznać ze skruchą, że mnie się to czytało całkiem przyjemnie! Być może ze względu na fakt, że pomny Waszych przestróg i zastrzeżeń, nieświadomie zaniżyłem znacznie poziom oczekiwań, stępiając jednocześnie ostrze krytycyzmu. Dlatego nie chce mi się nawet wymieniać tych potknięć i nielogiczności, które mimo wszystko rzuciły mi się w oczy. Jedynie Bodzio mnie denerwował strasznie, po jaką cholerę było go w ogóle wprowadzać? Nie mówiąc już o tym, że absolwent renomowanego liceum i (nawet niedoszły) student dziennikarstwa powinien jednak chyba posiadać odrobinę więcej ogłady.

Odnoszę coraz silniejsze wrażenie, że to niekoniecznie MM straciła kontakt z rzeczywistością i nie potrafi już tchnąć prawdziwego życia w swoich bohaterów, jak to się tu często jej zarzuca (sam nie jestem wyjątkiem), a raczej to my, coraz bardziej ewidentnie i nieodwracalnie, a przy tym systematycznie, opuszczamy szeregi potencjalnej grupy docelowej czytelników jej książek. Bo czego by nie mówić o tej grupie, uważam, że jednak są to książki pisane dla młodzieży. I to raczej młodszej niż starszej. Słowem, nie wykluczam, że gdybym przeczytał tę książkę mając tyle samo lat co wówczas, gdy trafiła w moje ręce Szósta klepka czy Kwiat kalafiora, reakcja byłaby podobna jak wtedy. Truizmem jest fakt, że przez te dwadzieścia parę lat zmienił się nie tylko świat i Polska, ale i ludzie. Kto wie, może MM zaobserwowała te zmiany i właśnie to nas tak razi w najnowszych pozycjach cyklu?

Natomiast co do konkretnych zarzutów: stary Borejko został przedstawiony jako typ mocno antypatyczny (podobnie zresztą jak stary Shoppe), ale IMHO całkowicie świadomie i raczej wiarygodnie, a stosunek reszty rodziny do niego też właściwie odzwierciedlał tę jego postawę (np. Róża i Laura generalnie traktowały go jak upierdliwego, zrzędliwego i mocno uprzykrzającego życie starca, którym w istocie był).
Cały wątek Pyziaka rzeczywiście mocno naciągany i słabo zrozumiały, ale może coś się wyjaśni w kolejnym tomie.
Nie podoba mi się postać Laury - jak na młodą erudytkę i intelektualistkę jest zdecydowanie zbyt naiwna i głupiutka w sprawach prozaicznych i przyziemnych, takich jak załatwianie formalności ślubnych... ;)
Wątek Trolli IMO zupełnie niepotrzebny, jakby doklejony na siłę, pewnie tylko dla tych stęsknionych czytelników, którzy łaknęli informacji o jej dalszych losach.
Natomiast wątek miągwy wydał mi się właściwie skonstruowany całkiem zgrabnie, począwszy od donosów i Sherlocka Holmsa, poprzez fascynację Dianą, aż po niejakie przeorientowanie życiowych priorytetów.

Generalnie stawiam CP mniej więcej na tym samym poziomie co JT i Ż.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.10.2006 @ 14:11:22 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
Właśnie skończyłam to czytać. Generalnie zgadzam się z zarzutami Arien i Cintryjki. Książka jest jednym z najsłabszych tomów Jeżycjady - nie ryzykuję stwierdzenia, że najsłabszym z nich, bo niektóre czytałam wieki temu i musiałabym sobie przypomieć.
Faktycznie, tej domowej atmosfery i rodzinnego ciepła, o których tyle się tam mówi, nie wyczuwa się w ogóle. Humor też na średnim poziomie - przy Musierowicz potrafię się nieraz śmiać bardziej niż przy Pratchettcie, ale nie tym razem. Mnóstwo oczywistych nielogiczności, niespójności, bezsensownych wątków, nienaturalne przyspieszenie akcji pod koniec, tak że jak to napisała Arien - zabrakło miejsca do opisania najciekawszych rozmów.
A najbardziej wkurzały mnie nierealistyczne i często papierowe postacie. W dodatku wielu "starych" bohaterów, znanych nam z Jeżycjady nieoczekiwanie się zmieniło, tak jakby Musierowicz przy pisaniu "Polewki" chciała zaprzeczyć ich dawnym wizerunkom, które sama wykreowała. Laura już chyba w poprzednim tomie z interesującej, niejednoznacznej postaci stała się kolejnym aniołem w domu Borejków. Już nawet zaakceptowałam to, że złagodniała, uspokoiła się, ale nie rozumiem dlaczego taka niby inteligentna dziewczyna nagle zachowuje się infantylnie i naiwnie oraz niczym zdesperowana trzydziestolatka chce zaciągnąć poznanego przed dwoma miesiącami faceta do ołtarza? :) To zupełnie nie pasuje do Laury. Wolfi tez zgłupiał, ale to wynika z faktu, że cały ich związek został przedstawiony, jakby to była para czternastolatków, a nie dorosłych bądź co bądź ludzi. Kolejny człowiek, który nagle się zmienił, to senior rodu. Wcześniej Musierowicz kreowała go na postać raczej pozytywną - wiem, że wielu czytelników denerwował on już w poprzednich tomach, ale we mnie na przykład do tej pory wzbudzał umiarkowaną sympatię. Teraz stary Ignacy nagle stał się człowiekiem wrednym, nawiedzonym i bardziej apodyktycznym niż kiedykolwiek wcześniej. Widać, że sama autorka czuje do niego niechęć. Zabrakło konsekwencji w budowie postaci i całego wątku Pyziaka - zgadzam się, że cały motyw z jego powrotem jest za przeproszeniem z dupy wzięty. Pyziak wygląda mi na taki wytrych fabularny dla autorki - jak chce, żeby działo się coś ciekawego, to go wprowadza. Bez sensu.
Co więcej, Musierowicz stała się jeszcze bardziej moralizatorska niż wcześniej. W poprzednich tomach Jeżycjady wszystkie te "elementy dydaktyczne" nie były aż tak nachalne, często zostały umiejętnie ukryte między wierszami, przynajmniej ja odnosiłam takie wrażenie. Z pewnością nie raziły mnie tak, jak podkreślanie cnotliwości Laury i prowadzenie dyskusji o lekturach szkolnych w tym tomie. To wypadło po prostu sztucznie.
Mimo wszystko z chęcią przeczytałam tą książkę - do Jeżycjady mam zbyt duży sentyment, by powrót do świata Borejków nie sprawiał mi pewnej przyjemności :)
apaczyk pisze:
Odnoszę coraz silniejsze wrażenie, że to niekoniecznie MM straciła kontakt z rzeczywistością i nie potrafi już tchnąć prawdziwego życia w swoich bohaterów, jak to się tu często jej zarzuca (sam nie jestem wyjątkiem), a raczej to my, coraz bardziej ewidentnie i nieodwracalnie, a przy tym systematycznie, opuszczamy szeregi potencjalnej grupy docelowej czytelników jej książek. Bo czego by nie mówić o tej grupie, uważam, że jednak są to książki pisane dla młodzieży.

Czy ja wiem? Moim zdaniem nie w tym tkwi sedno sprawy. Ja jestem młodsza od książkowej Laury, więc chyba należę do kręgu potencjalnych czytelników Jeżycjady, jednak wiele starych tomów podoba mi się naprawdę dużo bardziej niż np. ta nieszczęsna "Polewka".

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12.10.2006 @ 17:20:13 
Offline
Normalny
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.03.2004 @ 0:09:35
Posty: 4595
Lokalizacja: Vindobona
Apaczyk pisał w Naszym imieniu ;-D
Zresztą się z nim a nie PT Paniami z tego forum zgadzam.
Ten Bodzio (dodam cicho) to przecież powtórzenie wątku Bernarda z któregoś z wcześniejszych tomów.

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.11.2006 @ 16:57:20 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Przeczytałam "Noelkę". Z jednej strony coraz badziej zaczynają mnie wkurzać te nadęte wynurzenia dotyczące świętości ogniska domowego i rodziny, ale z drugiej Musierowicz dobrze mi robi na mój wredny charakter. :) Odkrywam u siebie sporo cech wspólnych z tytułową bohaterką. :]

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.11.2006 @ 16:59:16 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Poczytaj nowsze części, dopiero będziesz się wkurzać. Noelka jeszcze należy do tych znośnych części:). Ty jesteś wredna? :)). To ciekawe, jak mnie można określić;-)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.11.2006 @ 17:19:42 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
Wcześniej czytałam "Pulpecję", a teraz w kolejce czekają "Nutria i Nerwus", "Córka Robrojka" i "Imieniny". Trochę nie po kolei czytam, ale jestem zależna od kaprysów biblioteki. Zobaczymy, ile tym razem zmieszczę tej słodyczy. :]

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.11.2006 @ 17:20:49 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
To zdawaj relacje na bieżąco:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 24  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group