Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 13.05.2024 @ 0:15:34

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 24  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 15:38:16 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Vespa pisze:
Nie wierzę w nauczycielkę gimnazjalną, która myli eksperymenty z ekskrementami. Zresztą w takie jak Aurelia też nie wierzę, takim to nakłada się kosze na głowę:/


Tutaj byłbym ostrożny, ostatnio dość głośno było o takiej jednej (wprawdzie w podstawówce), która miała poważny kłopot z określeniem kim był Kolumb... :)
A poważnie to bez wątpienia zostało to w książce ztrywializowane i przesadzone (w obie strony). Wiem coś o tym, w końcu moja Druga Połowa jest nauczycielką gimnazjalną... ;)

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 15:49:22 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
W ogóle w nowszych książkach Musierowicz postacie są zdecydowanie mniej wiarygodne. Starzy bohaterowie stają się coraz bardziej papierowi (Aurelia, Laura), a wśród nowych brak naprawdę interesujących postaci.

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 16:37:16 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
No niestety. Atorka chyba się wypala, na dodaatek nie służą jej naciski ze strony czytelniczek, by szybciej pisała. Czasem mam wrażenie, że owszem, pisze szybciej, z wielką szkodą dla jakości.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 16:44:54 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Z drugiej strony Żaba była chyba jednak mimo wszystko nieco lepsza od Języka Trolli. Co nie zmienia faktu, że dobrze nie jest. Może MM powinna cofnąć się w czasie i znów pisać książki osadzone w realiach PRL-u? ;)

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 16:45:45 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 @ 21:19:33
Posty: 4505
apaczyk pisze:
Z drugiej strony Żaba była chyba jednak mimo wszystko nieco lepsza od Języka Trolli

Możesz napisać czemu? Pytam bo uważam dokładnie odwrotnie:))


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 16:54:03 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
To rzecz jasna wybitnie subiektywna opinia, być może wywołana moją niechęcią do najmłodszych latorośli Borejkówien. Sama postać Trolli też zupełnie mi nie podeszła, jakaś taka nijaka i szara mi się wydała. A w Żabie dla odmiany relatywnie nieźle nakreślona została postać bliźniaka Żeromskiego. A poza tym cóż, może pora roku przyjemniejsza? :)
Nie zastanawiałem się właściwie nad tym dlaczego tak sądzę. Po prostu Żabę czytało mi się nieznacznie przyjemniej niż Język Trolli.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 17:00:25 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Pewnie już o tym pisałam, ale w JT bardzo drażnił mnie ten nagły ultrarealizm. Do tej pory MM pokazywała dość cukierkowy obraz świata, do którego udawało jej się przemycić informacje, że może jedak poza domem Borejków aż tak pięknie nie jest. A tu nagle mamy wszytsko- ciężkie choroby, strajki lekarzy, korki i chamstwo.
Żabaa była optymistyczniejsza, bardziej w stylu starej Jeżycjady. Szkoda tylko, źe wielu wątków autorka nie wykorzystała do końca ( i postaci
Żaby), no i że tak głupio zakończyła książkę. Nie mogę jej darować okoliczności powrotu Fryderyka:(

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 17:03:01 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17.06.2004 @ 21:19:33
Posty: 4505
To ja w ramach polemiki wklejam moją wypowiedź z forum Musierowicz:
Żaba niby jest pogodniejsza, ale brakuje mi w niej prawdziwego ciepła. Wkurza mnie strasznie ta deklaratywność w odniesieniu do Borejków - ciągle słyszymy, jacy to oni są wspaniali, ale w tym tomie zupełnie się tego nie czuje. Hildegarda tak się stara, przejmuje, i co dostaje w zamian? Nikt nie zwraca na nią uwagi. Ale nawet kiedy Ignac patrzy na nią surowo i nieufnie (była taka scena) to ona potem opowiada bratu, jaki ciepły, miły dom, jaki sympatyczny starszy pan i w ogóle super. Na główną postać do podziwiania kreowana jest Róża, a przecież to Żaba dzięki inicjatywie i energii popycha akcję do przodu. Bohaterki (Borejkówny ofkoz) sa cudownie piękne, Róża wygląda promiennie i ma śliczny uśmiech, Idzie słońce prześwietla włosy będące największym bogactwem jej urody, a w twarzy Laury można się zakochać od pierwszego wejrzenia:>>>> Nawiasem, gdzie ta jej autoironia, poczucie humoru, fantazja - te cechy rówież znamy tylko z deklaracji - owszem, w poprzednich tomach (do "Tygrysa i Róży") miała je jak najbardziej, ale teraz zrobiło się z niej antypatyczne dziewuszysko bez śladu dawnego wdzięku. Rozmowa sióstr Borejko w obecności pani Schoppe jest żenująca. Dwie wspaniałe, młode intelektualistki, i kompletnie zahukana, wpatrzona w nie nieśmiało kobieta. Rodzina Schoppe zarysowana w czerni i bieli, zwłaszcza w przypadku ojca dostajemy kawę na ławę. Zakończenie wiadomo. Język Trolli - ciekawsze postacie, fantastyczna scena z Helmutem w szkole, Józinek owszem, trochę zbyt dojrzały jak na swój wiek, ale przesympatyczny, motyw z żarówką, akcja bardziej linearna - w moim odczuciu Żaba z kolei jest podzielona na mało spójne epizody, ponadto rozpisana na stanowczo zbyt wiele postaci. Ciekawa konfrontacja Ignaca z Helmutem, co ciekawe (przynajmniej w moim odczuciu) na korzyść tego ostatniego. Fatalnie rozegrany motyw z ciążą, no ale to tak samo wada Żaby.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 17:07:30 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Tu się zgadzam:). Deklaratywnośc to jest w ogóle coś, co okropnie mnie drażni u MM. Nie lubię, kiedy mi się wmawia, że bohaterowie są tacy czy inni. Oni muszą sami to pokazać, tymczasem tu autorka tworzy postacie skrajnie odmienne od tego, co sama o nich opowiada:)

Wracając do samego porównania- ostatnie części Jeżycjady są dość słabe i ocenianie, czy lepszy jest JT czy Źaba to dla mnie i tak tylko wybieranie mniejszego zła. Obie częsci były dalekie od tego, do czego przyzwyczaiła nas przed laty autorka.

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16.05.2006 @ 18:21:41 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.04.2005 @ 18:27:02
Posty: 2816
Lokalizacja: duchem wciąż znad morza
arien pisze:
Pewnie już o tym pisałam, ale w JT bardzo drażnił mnie ten nagły ultrarealizm. Do tej pory MM pokazywała dość cukierkowy obraz świata, do którego udawało jej się przemycić informacje, że może jedak poza domem Borejków aż tak pięknie nie jest. A tu nagle mamy wszytsko- ciężkie choroby, strajki lekarzy, korki i chamstwo.

Dokładnie, w "Żabie" autorka przegięła i to w wielu sprawach. Do tego, co wymieniłaś, dodałabym jeszcze przerysowaną szkolną rzeczywistość i przesadnie zdemoralizowaną młodzież.

W "Języku Trolli" podobał mi się bardzo motyw z żarówką (ale mnie potem korciło, żeby sprawdzić :D) oraz rodzina Oracabessów. Poza tym wszystko jakieś takie mało jeżycjadowe. Natomiast "Żaba" nawiązywała klimatem do starszych tomów, znowu mieliśmy idylliczny obraz świata i zwyciężające na każdym kroku dobro. I tak powinno być, bo inaczej to Musierowicz w ogóle pisać nie potrafi :)

Co do deklaratywności, to rzeczywiście coś takiego zaczyna się pojawiać w ostatnich książkach Musierowicz. Owszem, kiedyś autorka też narzucała nam swoją ocenę bohaterów, ale robiła to w bardziej subtelny sposób - bez wkładania takich deklaracji w usta innych bohaterów. Te ich cechy charakteru, które Musierowicz chciała podkreślić, miały odzwierciedlenie w zachowaniu i sposobie bycia postaci. Teraz tego nie ma, autorka idzie na łatwiznę, albo po prostu faktycznie pisze w pośpiechu.

_________________
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.06.2006 @ 16:54:25 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.11.2002 @ 17:35:27
Posty: 322
Lokalizacja: tam, gdzie rosną poziomki
Przeczytałam cały temat naraz, myśląc na zmianę: "Jakby mi ktoś w myślach czytał" i "A dlaczego tak?". Ale nie będę tu kopiować fragmentów z 17 stron dyskusji, raczej zacznę "od zera".
Pierwszym tomem "Jeżycjady", który przeczytałam, był "Brulion...". Jakieś 10 lat miałam. Wcześniej mama wiele razy namawiała mnie na "Kwiat kalafiora", ale nie mogłam przebrnąć przez pierwszą stronę ("Mamo, co to za bezsensowna książka o różowych sukienkach?"). Dobrze, że potem zmądrzałam.
Najbardziej lubię: "Opium w rosole", "Brulion...", "Noelkę" i "Kalamburkę".
Najmniej: "Idę sierpniową", "Tygrysa i Różę", "Język Trolli".
Z bohaterek lubię: Gabrysię (teraz już bardziej z sentymentu), Idę (odwrotnie, bo dopiero od kilku tomów), Nutrię (chociaż często jej nie rozumiem) i Milę (odkąd w "Kalamburce" pokazano, jaka jest naprawdę, w oderwaniu od Formy żony i matki ).
A nie lubię: Cesi, Róży, Aurelii (za brak ikry), Patrycji (nie wzbudziła mojego zainteresowania od czasu, jak badała, czy "piniądz lubi pływać") i
Laura i Aniela się do moich ulubionych postaci nie zaliczają, ale lubię o nich czytać, bo są barwne.
Czas na facetów, którzy (poza wyjątkami) w porównaniu z paniami wypadają w cyklu bardzo blado.
Wyjątki: Pyziak, Dambo, Kozio, Nerwus (tęsknię za nim, mimo sporej sympatii dla Robrojka), ostatnio Wolfi.
No, to tyle statystyk ;) A od dziś może ruszę tu z bieżącymi dyskusjami.

PS. Piękne to cytowane parę stron wcześniej zdanie o starości i bohaterach romansu. Idealnie wyraża moje odczucia podczas lektury kilku ostatnich tomów (lub powracania do starszych)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12.08.2006 @ 14:02:02 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 03.08.2006 @ 13:34:38
Posty: 7
Lokalizacja: Nisko
W twórczości Małgorzaty Musierowicz najbardziej podoba mi się lekki styl, z dużą dawną humoru i to, że wykreowane przez nią postacie nie są idealne, mają swoje problemy, a wszystko ukazane jest z polskimi realiami w tle.
Do moich ulubionych części Jeżycjady zaliczę: Kłamczuchę, Kwiat kalafiora, Idę sierpniową oraz Noelkę. Żaby nie miałam jeszcze okazji przeczytać.
Jeżeli chodzi o najsympatyczniejsze postacie, to dla mnie są to: Borejkowie, Kowalikowie, Noelka, Baltona, Anielka i to by byli chyba wszyscy. W zasadzie to nie da się nie lubić jej postaci, każda ma w sobie coś fajnego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.09.2006 @ 19:43:26 
Offline
Próba Traw
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30.10.2005 @ 23:31:59
Posty: 84
Lokalizacja: WielkoPolska
apaczyk pisze:
Może MM powinna cofnąć się w czasie i znów pisać książki osadzone w realiach PRL-u? ;)

Przecież się cofnęła. W "Kalamburce" calutki PRL przeanalizowała. Wg. mnie strasznie jej to wyszło. Ciekawe, że kiedy pisała będąc w "tych" realiach, wychodziło to Pani MM o niebo lepiej.

A przed nami "Czarna polewka". Premiera już za tydzień. Ciekawe, co to będzie..?
;->

_________________
"Czym jest prawda? Zaprzeczeniem kłamstwa? Czy stwierdzeniem faktu? A jeżeli fakt jest kłamstwem, czym jest wówczas prawda?" Okruch lodu A.S.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.09.2006 @ 19:49:20 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2004 @ 11:38:26
Posty: 7402
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Mnie przeraża fakt, źe twarz na okładce wydaje się należeć do miągwy. Mam nadzieję, że nie będzie głwnym bohaterem. Też jestem ciekawa, co tym razem zaserwuje nam autorka:)

_________________
I will always need your love/Wish I could write it in the daily news
You, on the other hand, are a sweet little eclair on the outside and a pit bull on the inside- Charlaine Harris


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15.09.2006 @ 21:22:50 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Z tego co wyczytalam, w związku Laury i Wolfiego nastąpi kryzys - nie powiem, żeby mnie to nie cieszyło:>

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 353 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 24  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group