Obejrzałam film wczoraj, niestety z dubbingiem (który w zasadzie aż tak tragiczny nie był, jedynie Piotr ma beznadziejny głos). W miarę mi się podobało, ale zachwycona nie jestem. Przede wszystkim mam wrażenie, że o ile na początku akcja rozwija się powoli, o tyle w drugiej połowie filmu przyspiesza aż za bardzo. Kilka scen wygląda, jakby były żywcem zerżnięte z "Władcy Pierścieni". Muzyka na początku, dopóki dzieci są jeszcze w naszym świecie, bardzo fajna, ale potem, gdy przenoszą się do Narnii, jakoś paradoksalnie przestaje odgrywać większą rolę. Plenery ładne, ale faktycznie trochę sztucznie "naklejone". Niektóre kostiumy dosyć kiczowate, miecze wyglądają jak plastikowe, a tarcza Piotra - jak kartonowa. Wiem, że ten film powinien być ładny wizualnie, ale momentami jest aż zbyt śliczny. Z kolei mówiące zwierzęta wypadły moim zdaniem całkiem nieźle, jednak Aslan niestety stał się zwykłym gadającym lwem.
Radagajs pisze:
zrezygnowali z szukania ekwiwalentu dla zatrącających o grafomanię opisów Ogromnego I Niewysłowionego Uczucia Jakie Ogarnęło Wszystkich Dookoła Kiedy Zjawił Się Aslan
Mnie właśnie tego bardzo brakowało. W końcu Aslan nie był w książce tylko królem, był bogiem, a z filmu to nie wynika.
Natomiast gra dzieciaków podobała mi się bardzo - zgadzam się, że zwłaszcza Łucja jest świetna. Poza tym bardzo fajny jest pan Tumnus, no i Biała Czarownica również wygląda tak, jak powinna.
Ogólnie wydaje mi się, że mogło być lepiej, ale z drugiej strony spodziewałam się czegoś dużo gorszego i bardziej kiczowatego. A więc 7/10.