Cintryjka pisze:
Natomiast wykonanie, zwlaszcza psychologia bohaterów, pozostawia wiele do życzenia.
Twój dyskutant ma dokładnie odwrotne zdanie. Tym , za co ceni Pottera , jest właśnie głęboka psychologia. Jest to jego zdaniem bardzo wnikliwe literackie studium osób w wieku głównych bohaterów.
Zanim ktoś zacznie się wściekać , że jakże to , że w szóstym tomie brazyliada i że on tak nigdy nigdzie... A gdzie poprawka na ogólną sytuację w tomie szóstym? Przecież to coś jakby druga wojna światowa w Wielkiej Brytanii ; środki ostrożności , ciągłe ryzyko inwazji , szpiedzy , ataki , zagrożenie wszędzie dookoła , w każdej chwili możliwość śmierci w walce z siłami ciemności. Może nie wszyscy , ale większość osób chciałaby , mając taką perspektywę , trochę poużywać życia. Nawet ci , którym równolegle jedna szarża i jeden order. W jakim wieku i okolicznościach ożenił się Baczyński?
Aha , drugim powodem (cenienia , nie brazyliady) jest wywracanie utartych schematów tego typu powieści. Zwłaszcza , choć nie tylko , brytyjskiej , w której archetypiczne są postaci szlachetnych dzieci rąbiących drwa na opał dla chorych w śnieżnej zawiei , a jeśli są inne , to zwykle z powodu rozkapryszenia i po karze , czyli jakimś ciosie losu , oraz pokucie i skrusze dołączają do grona dobrych i miłych. Nesbit , Burnett , Blyton , te sprawy.