Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 1:06:08

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 16:13:21 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Tak szczerze, to uświadomiłem sobie, że moja sympatia do Snape'a w znacznie większej mierze jest efektem filmów, w których tę rolę genialnie IMO odtwarza fantastyczny Alan Rickman, niz książek, w których jest to dobrze skonstruowana, ale chyba jednak nie aż tak charyzmatyczna postać. I jest to jedyna sytuacja, w której bohatera książkowego widzę przez pryzmat filmów.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 16:30:28 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
popisek pisze:
Anneke nie rozumiem twoich zarzutów odnośnie intrygi, IMO najlepsza w całym cyklu.

Inteligentny zbrodniarz Voldemort konstruuje całą tę skomplikowaną intrygę z turniejem magicznym... no właśnie, po co? Tylko po to, żeby Harry dotknął świstoklika i przeniósł się do Voldemorta? Eee tam, przecież to dałoby się załatwić dziesięć razy prościej, bez konieczności kombinowania z wrzucaniem nazwiska Harry'ego do Czary i jeszcze większym kombinowaniem, żeby zapewnić smarkaczowi zwycięstwo :)

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 16:30:51 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Za to Potter filmowy jest jeszcze bardziej drewniany i mdły, niż ten książkowy, a to też jest osiągnięcie :)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 16:45:28 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 15:03:20
Posty: 7148
Lokalizacja: Gdynia -> Warszawa
Zgadzam się z Anneke, w końcu cały czas tam był fałszywy Moody, mógł tysiąc razy skłonić Harry'ego do dotknięcia czegoś, będącego owym świstoklikiem. Ale tez i z drugiej strony czytało się to mimo wszystko fajnie, refleksja - siłą rzeczy - musiała przyjść później.

I zgadzam się z Tarkiem, filmowy Potter jest baardzo trudny do wytrzymania. Poza Snapem wyrabia się jeszcze w ostatnich częściach Ron, a klasą dla siebie są Lucjusz i Draco Malfoy. Poza tym obsada jest raczej przeciętna.

_________________
Ha! Węgle jak u taty!
Moje dziewczęta updated!
I jeszcze jedna
Ech, wakacje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 16:59:01 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Nie, no, Hermiona filmowa też jest całkiem OK. Poza tym zapowiada się na całkiem ładna kobietę w przyszłości ;))

I umówmy się - Rowling popełniła idiotyzmy o wiele większe niż ten ze świstoklikiem.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:08:39 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
Tarkus pisze:
Nie, no, Hermiona filmowa też jest całkiem OK. Poza tym zapowiada się na całkiem ładna kobietę w przyszłości ;))

Jest ok, ale tylko wtedy, jeśli pomiędzy aktorstwem a (imho, wątpliwą) urodą postawić znak równości. A tak swoją drogą to przypomniał mi się Falkopten(?).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:13:23 
Offline
Evangelina Parr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 19:20:38
Posty: 31741
Lokalizacja: z miejsca zwanego Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata
Falkopet :D Tutejszy klasyk ;D

Aktorstwo w wypadku Hermiony to specyficzna sprawa, bo ona musi być taka, jak w książce. Czyli zadzierająca nosa, "stara maleńka", nad wiek dojrzała, przemądrzała i irytująca, a z czasem ewoluujaca o tyle, że w jej wypadku rowlingowy constans oznacza, że z upływem lat jej maniera stawała się coraz bardziej adekwatna do wieku. W filmie to jest oddane IMHO bardzo dobrze, choć owszem - z trójki głownych bohaterów jest Ron, a potem długo nic.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.


THIS IS NOT A LOVE SONG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:16:42 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
Tarkus pisze:
Nie, no, Hermiona filmowa też jest całkiem OK. Poza tym zapowiada się na całkiem ładna kobietę w przyszłości ;))

I to jest najciekawsze: w książce Hermiona Grange nie była zbytnią pięknością (może tylko w czasie balu w IV tomie) a aktorka wręcz przeciwnie: niemal ładniejsza od Fleur :-)

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:34:35 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
Tarkus pisze:
I umówmy się - Rowling popełniła idiotyzmy o wiele większe niż ten ze świstoklikiem.

Ale nie przypominam sobie idiotyzmu, który aż tak podważałby całość intrygi. W świetle tego "wyjaśnienia" okazuje się przecież, że 70% powieściowych wydarzeń jest kompletnie od czapy i w zasadzie nie powinna mieć miejsca.

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:45:26 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Anneke pisze:
nteligentny zbrodniarz Voldemort konstruuje całą tę skomplikowaną intrygę z turniejem magicznym... no właśnie, po co? Tylko po to, żeby Harry dotknął świstoklika i przeniósł się do Voldemorta? Eee tam, przecież to dałoby się załatwić dziesięć razy prościej, bez konieczności kombinowania z wrzucaniem nazwiska Harry'ego do Czary i jeszcze większym kombinowaniem, żeby zapewnić smarkaczowi zwycięstwo :)


Tak samo można zapytać, po jaką cholerę było otwierać Komnatę Tajemnic. Żeby wybić smarkaczy? Ośmieszyć Dumbledore'a? Przecież wykorzystanie dziennika w żaden sposób nie wpłynęło na przywracanie Voldemorta do życia. Jeśli celem był wąż, to też nie ma on specjalnego zastosowania poza Hogwartem.
Tak właściwie do chwili powrotu Voldemorta sens ma tylko próba zdobycia Kamienia Filozoficznego.

Aha, odnośnie turnieju: mam wrażenie, że on odbywał się cyklicznie i po prostu Voldemort postanowił wykorzystać okazję, która się sama pchała w ręce. Fakt, że wkładanie kupy wysiłku w to, by Harry doszedł do końca, mijało się z sensem, ale sam tuniej nie był inicjatywą lorda V.

PS. Czy ktoś wie, dlaczego nazywano Voldemorta "lordem"? Przecież z niego taki lord, jak z koziej dupy świeczka.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:52:12 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16.04.2006 @ 22:20:39
Posty: 9301
Lokalizacja: poznański sztejtl
meadwyn pisze:
PS. Czy ktoś wie, dlaczego nazywano Voldemorta "lordem"? Przecież z niego taki lord, jak z koziej dupy świeczka.

Tom Marvolo Riddle = I am Lord Voldemort. Sam się tak nazwał, co wyjaśniał już w II tomie

_________________
Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 17:59:55 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.10.2002 @ 20:35:02
Posty: 653
Lokalizacja: niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas...
meadwyn pisze:
Aha, odnośnie turnieju: mam wrażenie, że on odbywał się cyklicznie i po prostu Voldemort postanowił wykorzystać okazję, która się sama pchała w ręce. Fakt, że wkładanie kupy wysiłku w to, by Harry doszedł do końca, mijało się z sensem, ale sam tuniej nie był inicjatywą lorda V.

Wiem, że turniej się odbywał się cyklicznie, nie miałam na myśli, że Voldemort go zaincjował, tylko że dołączył do niego Harry'ego.
Co do intrygi w "Komnacie Tajemnic" to o sensowności się nie wypowiadam, bo sporo mi już z pamięci uciekło, ale pamiętam, że nic aż tak głupiego mnie w niej nie uderzyło. A po lekturze "Czary Ognia" poczułam się, bo ja wiem, jakbym skończyła czytać książkę o dzielnym podróżniku, który przedziera się przez dżunglę, na końcu której to książki autor napisał: "och, właściwie bohater mógł do tego samego miejsca dotrzeć autostradą, ale zapomniałem wam o tym powiedzieć". :-)

_________________
http://zabawki-anneke.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 21:42:08 
Offline
Wiedźmin

Rejestracja: 15.09.2004 @ 22:19:48
Posty: 583
Cintryjka pisze:
Pozwolę sobie sie nie zgodzić. Czytając pierwsze tomy miałam 15/16 lat i jakoś nie byłam tak przerażająco głupia/dziecinna/rozwydrzona/ pozbawiona umiejętności artykulacji własnych uczuć i rozwiązywania konfliktów, jak Harry i Ron ( zwłaszcza Harry ) w tomach 5 i 6.

Jak widać po postach Kayli i paru innych osób gdzieś w okolicach 790 strony głównego tematu tego działu, nieumiejętność np. zrozumienia płci przeciwnej nie jest domeną dziecinnych bohaterów powieściowych.
Cintryjka pisze:
A nie uważam, żebym była jakaś wyjątkowa na tle swoich rówieśników

Ty może nie. Albo po prostu ci rówieśnicy są inni.
Cintryjka pisze:
Człowiek w tym wieku może i jest jeszcze nieco rozchwiany emocjonalnie i nie do końca ukształtowany, ale, na litość, nie jest niedorozwinięty!

A możesz rozwinąć? Gdzie są te różnice pomiędzy konstrukcją psychiczną np. Harry'ego i Rona a znanych ci osób w ich wieku, poza tym, że z oczywistych powodów Rowling czyni całowanie i obściskiwanie się najdalszą rzeczą, do jakiej może się posunąć namiętne uczucie?
Cintryjka pisze:
To nie boli.

Każdy ma jakieś upodobania. Asioł przekręca wyrazy, to twój dyskutant może pisać w takiej, a nie innej osobie.

Co do sensowności fabuły czwartego tomu, Anneke ma oczywiście rację (czy to pierwszy raz, kiedy zachodzi taka zgodność poglądów?).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10.08.2006 @ 22:20:50 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Radagajs pisze:
A możesz rozwinąć? Gdzie są te różnice pomiędzy konstrukcją psychiczną np. Harry'ego i Rona a znanych ci osób w ich wieku , poza tym , że z oczywistych powodów Rowling czyni całowanie i obściskiwanie się najdalszą rzeczą , do jakiej może się posunąć namiętne uczucie?


Hm, pierwsza z brzegu - zwykle jak się coś do kogoś ma, to się mu mówi, o co chodzi, a nie przestaje z nim rozmawiać bez podania powodu. A nawet jeśli jedna strona tak robi, to druga ( o ile mowa o przyjaciołach ) nie przyjmuje takiej samej taktyki "bo tak", tylko drąży sprawę i chce wyjaśnień.

Druga - jeśli chcę z kimś pójść na bal czy gdziekolwiek, to waham się tydzień, a nie trzy miesiące, zanim zbiorę się na odwagę, żeby zapytać:P

Trzecia - prawdziwy przyjaciel nie kupuje pogłosek rozpuszczanych przez wrogów przyjaciela za dobrą monetę.

Czwarta - jak się idzie na randkę, nawet jak się jest smarkaczem, to się nie zachowuje jak Harry i Cho - młodsza przecież Ginny W. przy nich wychodzi na jakąś "zdzirę", bo zmienia facetów jak rękawiczki, a ich przerasta spojrzenie sobie w oczy i zamienienie dwóch zdań bez czerwienienia się.

Piąta - Harry przez caly 5 tom zachowuje się jak skandalicznie rozwydrzony bachor, taki drugi Dudley, choć jako 11 latek był wcieleniem poczucia obowiązku i rozsądku. Ogromna niekonsekwencja, zresztą Harry z tomu na tom, miast dorastać, wydaje się drastycznie dziecinnieć.

I nie, nie oczekuję, że Harry i Cho będą uprawiać seks bez zabezpieczenia i borykać się z przedwczesnym rodzicielstwem:> Dla mnie po prostu cala psychologia postaci jest o jakieś 3 lata do tyłu za ich wiekiem.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11.08.2006 @ 0:19:49 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
A może posiadanie zdolności magicznych opóźnia dojrzewanie? ;)

Co do cyklu: pierwsze dwie części to całkiem miła lektura, ale nie aż na tyle, by się nią nadmiernie emocjonować - takie opowiastki dla dzieci. Trójka była najlepsza - ze względu na zaskoczenie dotyczące Syriusza, podróże w czasie i dementorów. Czwórka trzymała poziom, choć była przeciągnięta, czasem lanie wody przeważało nad akcją. W piątce było tylko lanie wody, akcji w ogóle, książka beznadziejna i zasługująca na zapomnienie. Szóstka przyzwoita, żadna rewelacja, ale wstydu nie przynosi. Siódemka może być albo genialna (bo potencjał jest, wiele wątków nie zostało dokończonych i można je domknąć naprawdę ciekawie) albo w stylu "Matrixa Rewolucji" i trzeciej "Achai". Nie podejrzewam Rowling o aż taki talent literacki, by tego uniknąć :P

Co do bohaterów: Harry mdły i świętoszkowaty, aż dziwne, że książka z takim bohaterem jest aż tak popularna. Wolałbym, by moje dzieci się z taką dupą wołową nie utożsamiały :P Dumbledore aż do szóstki prawomyślny i nieomylny do wyrzygu, w szóstce coś się z nim dzieje, ale musimy poczekać do siódemki, by się dowiedzieć. Hermiona również jest bardzo papierową prymuską, z głównych bohaterów najlepsze wrażenie sprawia Ron - jako jedyny potrafi się obrażać, wkurzać i popełniać błędy. Drugi plan lepszy, ze szczególnym uwzględnieniem Freda i George'a, Remusa i Moody'ego. Przy Ginny autorka chyba coś przegapiła, bo z małej dziewczynki zawsze wpadającej w szkodę ni stąd, ni zowąd robi się całkiem niezła cizia :P

Ogólnie nie jest to absolutnie wielkie dzieło literackie, ani nawet takie, którego popularność odpowiada jakośi. "Harry..." to w większości sprawnie napisane czytadło, skierowane głównie dla nastolatków, z którym zapoznać się można, ale bez którego można żyć równie przyjemnie. Ale czytało się sympatycznie, więc tom ostatni pewnie też zaliczę ;)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group